Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Możliwą zmianą barw klubowych przez Wiktora Przyjemskiego żyje właściwie cała żużlowa Polska. Choć jeszcze niedawno wydawało się, że w poważnej grze o tego bardzo utalentowanego zawodnika będą dwa wielkie kluby z PGE Ekstraligi, to teraz bardziej realny jest scenariusz, że postawi on na inną ekipę. Jednym z kandydatów do pozyskania 18-latka jest także zdecydowany lider 1. Ligi Żużlowej – Enea Falubaz Zielona Góra.

 

Platinum Motor Lublin oraz Betard Sparta Wrocław. Już przed sezonem sporo mówiło się o tym, że prezesi tych dwóch klubów stoczą bój o pozyskanie największego talentu ostatnich lat. Okazuje się jednak, że nie zawsze posiadanie bardzo mocnego składu kusi do kontraktów kolejnych zawodników. Młody zawodnik wraz z teamem liczy na jak największą liczbę startów, a w klubach naszpikowanych gwiazdami trudno mu to zagwarantować.

Kolejną kwestią jest długość kontraktu. Nie jest tajemnicą, że prezesi Jakub Kępa oraz Andrzej Rusko prowadzą długofalową politykę transferową i chcieliby rozwiązać problem z formacją młodzieżową na lata. Zawodnik preferuje jednak krótszą umowę i przez to szefowie wielkich klubów nie będą się bić za wszelką cenę o tego zawodnika.

Oczywiście taki stan rzeczy nie oznacza, że chętnych na juniora brakuje. Na ten moment jako głównych kandydatów do pozyskania Przyjemskiego można uznać ekipy z województwa lubuskiego. Wbrew doniesieniom lokalnych mediów, nie jest przesądzone, że zawodnik trafi do ebut.pl Stali Gorzów.

Jak ustaliliśmy, w grze jest kolejny mocny gracz, czyli zielonogórski Enea Falubaz. Oczywiście jednym z koniecznych warunków jest awans żółto-biało-zielonych do PGE Ekstraligi. Sytuacja dla Falubazu jest o tyle korzystna, że Przyjemski nie zdecyduje się na zmianę barw klubowych przed tym, gdy nie stanie się w stu procentach pewne, że ligę wyżej nie awansuje macierzysty klub 18-latka – Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Na rozmowy i ostateczne przekonanie zawodnika władze zielonogórskiego klubu mają więc czas i nie tracą wiele w stosunku do rywali z PGE Ekstraligi.

O tym, że zielonogórzanie włączyli się do walki o utalentowanego juniora w środowisku mówi się od kilku dni. Zapytaliśmy więc o opinię na temat ewentualnego transferu m.in. dobrze zorientowanego w tematach związanych z Enea Falubazem byłego menadżera, Jacka Frątczaka.

– Trudno powiedzieć, czas pokaże co przyniesie przyszłość. To, czy wyborem zawodnika będzie Falubaz, czy inny zespół, to na dzisiaj zbyt daleko idące spekulacje. Myślę, że na ten moment żadne decyzje nie zapadły. Jeżeli chodzi o kwestię Zielonej Góry i budżetu Falubazu, to jest to klub, który opiera się na środkach samorządowych, z budżetu miasta. Ciężko będzie komuś prywatnie mierzyć się z takim budżetem. Jak sądzę, nie będzie problemu by takiego zawodnika przepłacić czy nadpłacić. Transfer jest możliwy, ale do niego jeszcze droga daleka – komentuje były opiekun zespołów z Zielonej Góry oraz Torunia.

Walka o Wiktora Przyjemskiego z pewnością będzie jednym z ciekawszych wydarzeń tegorocznego okienka transferowego. To, że oferty Enea Falubazu nie są od razu odrzucane pokazuje, że zawodnicy doceniają postawę zespołu w 1. Lidze Żużlowej i rozpatrują go jako poważnego gracza na transferowej giełdzie.

ALBERT FEDOROWICZ, BARTOSZ RABENDA