Liczba tygodnia

Kliknij→

Tyle sezonów Bydgoszcz czeka na Ekstraligę

LICZBA TYGODNIA LOTTO

Tyle sezonów Bydgoszcz czeka na Ekstraligę
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

OK Bedmet Kolejarz Opole po wielu latach walki odpuszcza sobie w przyszłym roku rywalizację o awans do 1. Ligi. Działacze zbudowali bardzo szeroki skład, w którym znajdują się zawodnicy w większości mający sobie coś do udowodnienia. Dla wielu będzie to szansa na “drugie życie”, choć nie dla wszystkich starczy miejsca w składzie.

 

Opolski klub budowę składu rozpoczął od przedłużenia kontraktu z Mathiasem Thoernblomem, dla którego będzie to w sumie trzeci z kolei sezon spędzony w tym mieście. Szwed dołączył do Kolejarza pod koniec sezonu 2022 i zrobił na działaczach na tyle dobre wrażenie, że ci postanowili zostawić go na kolejne rozgrywki. Pech chciał, że tuż u progu sezonu doznał on koszmarnej kontuzji, która wykluczyła go na długie tygodnie z jazdy. Wrócił na play-offy, ale jego drużyna poległa w półfinale z Ultrapur Startem Gniezno. Szwed z pewnością liczy na to, że w kolejnym sezonie będzie miał więcej szczęścia. Liczą na to również działacze klubu, którzy wiążąc się z nim dwuletnią umową obdarzyli go kredytem zaufania. Thoernblom w optymalnej formie powinien być mocnym punktem zespołu.

W Kolejarzu został również Robert Chmiel. Wychowanek ROW-u zaliczył najlepszy sezon w swojej karierze. Działacze opolskiego zespołu wyciągnęli do niego przed sezonem dłoń, a on wykorzystał szansę w stu procentach, będąc jednym z odkryć sezonu. 25-latek, mimo wielu ofert, postanowił zachować się fair w stosunku do działaczy i nadal będzie bronił opolskich barw.

W stolicy polskiej piosenki w dalszym ciągu ścigać się będą także Filip Hjelmland oraz Emil Breum. Szwed miał być początkowo rezerwowym, lecz w obliczu kontuzji swojego rodaka wskoczył do podstawowego składu i w kilku meczach potrafił się nieźle zaprezentować. Duńczyk z kolei został wypożyczony w trakcie sezonu z InvestHousePlus PSŻ-u Poznań. Z pewnością jednak nie tak wyobrażał sobie jazdę w tym klubie. W 2. Lidze miał być czołowym juniorem, a ostatecznie zdołał wykręcić średnią biegopunktową na poziomie zaledwie 1,212. Gorsi pod tym względem z zawodników sklasyfikowanych byli od niego tylko Jesper Knudsen, Mikołaj Czapla, Nikodem Bartoch oraz Oskar Stępień. Breum ma o czym myśleć, bo po kolejnym tak słabym sezonie może mieć duże kłopoty ze znalezieniem sobie pracodawcy.

Zatrudnili „wyrzutków”

Jeśli chodzi o transfery, opolanie zdecydowanie nie zaszaleli. Należy jednak pochwalić działaczy za sprowadzenie Pawła Miesiąca, który choć póki co nie ma jeszcze podpisanego aneksu finansowego, to raczej jest to tylko kwestią czasu. “Łełek” w przeszłości miał okazję bronić barw opolskiej drużyny i robił to w znakomity sposób. Ostatnie sezony nie były jednak dla niego wybitne. Działacze oraz sam Miesiąc życzą sobie pewnie, aby w przyszłym roku wrócił na dobre tory.

Do drużyny dołączyli także Tomasz Orwat oraz Lars Skupień. Ten pierwszy w przeszłości był już zawodnikiem Kolejarza, lecz wówczas nie udało mu się wystartować w żadnym meczu. W minionych rozgrywkach był podstawowym żużlowcem Metalika Recycling Kolejarza Rawicz i kilkukrotnie potrafił pokazać się z naprawdę dobrej strony. Skupień z kolei sezon 2023 może spisać na straty. Wystartował w zaledwie jednym wyścigu Cellfast Wilków Krosno, które zmagało się wówczas z problemami kadrowymi. Dojechał jednak daleko za rywalami i więcej okazji do startów nie miał. Dla wychowanka ROW-u może być to ostatnia szansa na przywrócenie swojej kariery na dobre tory. Niegdyś w Rybniku uważany był za spory talent, lecz po zakończeniu wieku juniora nie potrafił się odnaleźć. Być może pójdzie w ślady swojego kolegi, Roberta Chmiela, i w Opolu złapie wiatr w żagle.

Kontraktem z Kolejarzem związali się także Kevin Juhl Pedersen oraz Stanisław Mielniczuk. Duńczyk ostatnie dwa sezony spędził w Optibet Lokomotivie Daugavpils i o ile pierwszy rok był w jego wykonaniu bardzo dobry, o tyle minione rozgrywki zupełnie nie ułożyły się po jego myśli. W Opolu ma być rywalem Emila Breuma w walce o skład. Ukrainiec z kolei wróci do ścigania w polskiej lidze po siedmiu latach. W swojej karierze przez trzy sezony startował dla rawickiego Kolejarza, a najlepszym z nich był rok 2016, gdy w siedmiu spotkaniach wykręcił średnią 1,622 punktu na bieg. Mielniczuk w Opolu oprócz walki o skład ma zaangażować się w pomoc adeptom Kolejarza. W odwodzie będzie również Kacper Mateusz Grzelak, który podpisał z klubem kontrakt warszawski.

Swoją szansę z pewnością dostaną także miejscowi juniorzy, których kadra liczy aż pięciu. W tym roku podstawowym młodzieżowcem Kolejarza był Oskar Stępień, a pojedyncze szanse dostawali Kacper Linek-Rekus oraz Jakub Fabisz. Oprócz tej trójki, Marcin Sekula będzie miał do dyspozycji jeszcze Dastina Łukaszczyka i Kacpra Sajdaka.

W Opolu zapowiada się więc bardzo ciekawy sezon. Zawodników jest wielu, a większość z nich jest po słabych sezonach lub ma sobie coś do udowodnienia. Być może sportowa ambicja weźmie górę i opolanie okażą się „czarnym koniem” przyszłorocznych rozgrywek. Celem Kolejarza z pewnością nie będzie awans, natomiast faza play-off wydaje się już jak najbardziej w zasięgu.