Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mistrzowie Polski w bardzo dobrych humorach będą jechać na Motoarenę na mecz z For Naure Solutions KS Apatorem Toruń. Platinum Motor sukcesywnie pokazuje bowiem, że porażka z Betard Spartą była wypadkiem przy pracy, a ostatnie dwa spotkania zakończył pogromami. Kibiców może cieszyć przede wszystkim poprzedni występ Jarosława Hampela. Dwukrotny wicemistrz świata przebudził się w pojedynku z Cellfast Wilkami Krosno.

 

W poniedziałkowym spotkaniu Koziołki okazale zwyciężyły z beniaminkiem PGE Ekstraligi – Cellfast Wilkami Krosno 56:34. Żużlowcy musieli się zmagać z trudnymi warunkami, ponieważ przed meczem występowały częste opady. – Od samego początku pojechaliśmy dobrze i budowaliśmy przewagę. Braliśmy pod uwagę, że do tego spotkania może nie dojść, ale udało się po trudnej walce z torem. Ten tor się odmoczył. Woda zaciekała pod tą plandeką i robiły się miejsca mocno odmoczone. Pomimo ulewnego dnia, tor był w bardzo dobrym stanie. Tego czasu nie było za dużo, ale jednak doprowadzono stan toru do umożliwiającego jazdę i całe szczęście zawody dało się odjechać. W innym razie czekalibyśmy na kolejny termin – powiedział Jarosław Hampel tuż po meczu z Wilkami.

Tym występem 41-letni zawodnik pokazał, że nigdy nie wolno go skreślać. ,,Mały” był najlepiej punktującym żużlowcem swojej drużyny. Nie tylko spod taśmy był szybki, ale również na dystansie. Teraz kapitan Motoru pracuje nad utrzymaniem formy.

– W tygodniu przed meczem miałem okazję trenować na tym torze. Chciałem sprawdzić swoje motocykle, więc skorzystałem z takiej możliwości. Z regulacjami jest różnie. Silniki trochę ustawiamy w ciemno przed meczem i każdy sobie życzy, by wszystko wyszło jak najlepiej. Mieliśmy to szczęście, że nam się to udało. Faktycznie od początku zaczęliśmy prowadzić, nie oddaliśmy tego prowadzenia, bo było widać, że jedziemy pewniej. Na tym torze znamy bardziej te ścieżki. Życzę sobie utrzymania tej formy – dodał żużlowiec.

Koziołki na razie radzą sobie bez jednego z czołowych zawodników. Lukę po kontuzjowanym Dominiku Kuberze zapełniają młodzieżowcy. Jak na razie kolejną szansę w meczu dostanie Bartosz Bańbor, który w meczu z Wilkami zadebiutował. Debiutant tego sezonu dwukrotnie wyjechał na tor. Zdaniem kapitana zespołu, takie występy są rozwijające.

– To ogromne doświadczenie zbierać taką naukę podczas tego typu zawodów w trudnych warunkach torowych. Młody, widać, że jest ogromnie zaangażowany, wielki ,,talenciak”. To świetnie, że ma okazję teraz jeździć, bo to z pewnością wcześniej czy później zaprocentuje. Myślę, że z biegiem czasu zobaczymy, że jest to wielki talent i się potwierdzi – powiedział z uznanie o młodszym koledze, doświadczony żużlowiec.

Uraz zawodnika może wpłynąć na psychiczną dyspozycje całej drużyny. Pod nieobecność Kubery zostanie rozegrane wiele meczów. – Trzeba się brać do roboty, jeszcze bardziej mobilizować, bo wiemy jak będzie nam ciężko bez zawodnika- podsumował Jarosław Hampel.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Moda na Betard Spartę trwa! Będzie komplet na meczu z beniaminkiem – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Cierniak i Ratajczak dołączają do Kowalskiego w SGP 2! Breum oraz Hjerrild ze zwycięstwami – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)