Jack Holder. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jack Holder pokazał świetną dyspozycję w zakończonych nieco ponad tydzień temu indywidualnych mistrzostwach Australii. 26-latek był najrówniejszym zawodnikiem całego cyklu, a po wygranej w Brisbane i wyprzedzeniu Jasona Doyle’a mógł świętować triumfować triumf w całym cyklu. Teraz zawodnik szykuje się do europejskiego sezonu, na który także ma ambitne plany.

 

Ostatecznie Holder wyprzedził Doyle’a o dwa punkty w klasyfikacji generalnej. Młodszy zawodnik wykorzystał to, że mistrz świata z 2017 roku nie awansował do finału w ostatniej rundzie.

– Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Pracowałem na to bardzo ciężko, ale zdobycie tego tytułu w tak silnej obsadzie jest niemal surrealistyczne – mówi Holder w rozmowie z Speedway Star. – Wiem, że wygrałem tylko jedną rundę, a „Doyley” trzy, ale mam trofeum w domu. Byłem najbardziej konsekwentny i jestem mistrzem, więc jestem bardzo szczęśliwy – dodaje.

Sukcesowi młodszego brata bacznie przyglądał się Chris Holder, któremu tegoroczny cykl ewidentnie nie wyszedł. Najlepszy żużlowiec sezonu 2012 zdobywał tytuł mistrza kraju aż pięciokrotnie. Ostatnie zwycięstwo w tych zawodach odniósł w 2014 roku.

– Chris był w siódmym niebie. Każdy z moich bliskich był. To było niezwykle fajne uczucie. Chris ma pięć tytułów i jestem prawie pewien, że byłem świadkiem każdego z tej piątki. Jestem z niego bardzo dumny. Teraz on był ze mnie. Przeskoczył przez bandę, gdy stało się jasne, że wygrałem moje pierwsze złoto – komentuje zwycięzca australijskiego czempionatu.

Po udanym okresie na domowych torach, Holdera czekają teraz intensywne przygotowania do zmagań w Europie. 2023 rok będzie dla niego drugim w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Poprzednio wskoczył on do tych zmagań jako zastępstwo za zawieszonych Rosjan. Do tegorocznego cyklu zakwalifikował się natomiast poprzez Grand Prix Challenge.

– Zaznałem trochę smaku Speedway GP w zeszłym roku. Moje oczekiwania były chyba trochę za wysokie. To była kwestia nauki. Teraz zakwalifikowałem się na podstawie moich wyników i naprawdę nie mogę się doczekać, aby ponownie udowodnić, że wszyscy się mylą. Myślę, że będzie o wiele lepiej, więc nie mogę się doczekać – opowiada zawodnik Motoru Lublin.

Ubiegłorocznych startów w indywidualnych mistrzostwach świata Australijczyk nie może zaliczyć do udanych. Przez cały cykl nie udało mu się wejść do finału. Najlepiej spisał się on w turnieju w Cardiff, w którym zajął piątą pozycję.

– W Grand Prix musisz dostać się do pierwszej 6, ale to nie jest łatwe. Masz 15 najlepszych jeźdźców z całego świata. Zdecydowanie chcę kilka razy znaleźć się w finałach i na podium. W tę najlepszą szóstkę będę celował – podsumował Jack Holder.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Norbert Krakowiak: Nie widzę powodu, dla którego miałbym nie znaleźć się w składzie GKM-u (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Drzwi otwarte u trenera kadry. Można obejrzeć wyjątkowe samochody i motocykle – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)