Jack Holder pokazał świetną dyspozycję w zakończonych nieco ponad tydzień temu indywidualnych mistrzostwach Australii. 26-latek był najrówniejszym zawodnikiem całego cyklu, a po wygranej w Brisbane i wyprzedzeniu Jasona Doyle’a mógł świętować triumfować triumf w całym cyklu. Teraz zawodnik szykuje się do europejskiego sezonu, na który także ma ambitne plany.
Ostatecznie Holder wyprzedził Doyle’a o dwa punkty w klasyfikacji generalnej. Młodszy zawodnik wykorzystał to, że mistrz świata z 2017 roku nie awansował do finału w ostatniej rundzie.
– Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Pracowałem na to bardzo ciężko, ale zdobycie tego tytułu w tak silnej obsadzie jest niemal surrealistyczne – mówi Holder w rozmowie z Speedway Star. – Wiem, że wygrałem tylko jedną rundę, a „Doyley” trzy, ale mam trofeum w domu. Byłem najbardziej konsekwentny i jestem mistrzem, więc jestem bardzo szczęśliwy – dodaje.
Sukcesowi młodszego brata bacznie przyglądał się Chris Holder, któremu tegoroczny cykl ewidentnie nie wyszedł. Najlepszy żużlowiec sezonu 2012 zdobywał tytuł mistrza kraju aż pięciokrotnie. Ostatnie zwycięstwo w tych zawodach odniósł w 2014 roku.
– Chris był w siódmym niebie. Każdy z moich bliskich był. To było niezwykle fajne uczucie. Chris ma pięć tytułów i jestem prawie pewien, że byłem świadkiem każdego z tej piątki. Jestem z niego bardzo dumny. Teraz on był ze mnie. Przeskoczył przez bandę, gdy stało się jasne, że wygrałem moje pierwsze złoto – komentuje zwycięzca australijskiego czempionatu.
Po udanym okresie na domowych torach, Holdera czekają teraz intensywne przygotowania do zmagań w Europie. 2023 rok będzie dla niego drugim w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Poprzednio wskoczył on do tych zmagań jako zastępstwo za zawieszonych Rosjan. Do tegorocznego cyklu zakwalifikował się natomiast poprzez Grand Prix Challenge.
– Zaznałem trochę smaku Speedway GP w zeszłym roku. Moje oczekiwania były chyba trochę za wysokie. To była kwestia nauki. Teraz zakwalifikowałem się na podstawie moich wyników i naprawdę nie mogę się doczekać, aby ponownie udowodnić, że wszyscy się mylą. Myślę, że będzie o wiele lepiej, więc nie mogę się doczekać – opowiada zawodnik Motoru Lublin.
Ubiegłorocznych startów w indywidualnych mistrzostwach świata Australijczyk nie może zaliczyć do udanych. Przez cały cykl nie udało mu się wejść do finału. Najlepiej spisał się on w turnieju w Cardiff, w którym zajął piątą pozycję.
– W Grand Prix musisz dostać się do pierwszej 6, ale to nie jest łatwe. Masz 15 najlepszych jeźdźców z całego świata. Zdecydowanie chcę kilka razy znaleźć się w finałach i na podium. W tę najlepszą szóstkę będę celował – podsumował Jack Holder.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)
Żużel. Gorąco w Pile! Junior ukarany żółtą kartką!
Żużel. Dwa ważne mecze na zapleczu Ekstraligi. Każda z drużyn ma coś do udowodnienia! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiany we Włókniarzu! Klub ma nowego sponsora tytularnego
Żużel. Tragiczne wieści z Gorzowa. Nie żyje Łukasz Kaczmarek
Żużel. Ciężkie zadanie przed faworytami ligi. Łotysze znów zaskoczą? (ZAPOWIEDŹ)