Bartosz Zmarzlik / foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

34:55 takim rezultatem zakończył się mecz pomiędzy ekipami z Ostrowa i Gorzowa. Moje Bermudy Stal ma powody do zadowolenia, ponieważ dopisuje do tabeli kolejne 3 punkty oraz bardzo dobrze zaprezentował się debiutant Oskar Paluch. Jedynym minusem tego spotkania jest potencjalna kontuzja Mateusza Bartkowiaka. Ostrowianie zaliczyli 8 porażkę z rzędu. 

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

 

Do składu gospodarzy wrócił Grzegorz Walasek, który ponad miesiąc pauzował po upadku we Wrocławiu. Po stronie gości debiutował Oskar Paluch.

Otwarcie dla przyjezdnych. Najlepiej wystartował Szymon Woźniak, który prowadził do samej mety. Na ostatnim miejscu znajdował się Martin Vaculik. Kiedy wydawało się, że Słowak nic nie zdziała zaatakował Berntzona i wyszedł na trzecie miejsce. Na tym samym okrążeniu wyprzedził także Walaska i momentalnie z 3:3 zrobiło się 5:1 dla gorzowian. Wyścig juniorski przyniósł źle wyglądający upadek pary Moje Bermudy Stali. Sebastian Szostak wypchnął Mateusza Bartkowiaka, który zderzył się ze swoim partnerem z pary. Zapewne nie tak wyobrażał sobie swój debiut Oskar Paluch, natomiast Mateusz Bartkowiak opuścił tor w karetce z podejrzeniem złamania obojczyka. W powtórce kapitalnie zaprezentował się Paluch. Co prawda przegrał start, ale świetnie rozegrał pierwszy łuk i wyszedł na pierwsze miejsce. Bardzo pewnie dowiózł pierwsze w karierze trzy punkty. Ciekawe rzeczy działy się w kolejnym biegu. Na wyjściu z pierwszego łuku pierwszego okrążenia przy krawężniku na czoło stawki wysforował się Matias Nielsen. Zaskoczył tym manewrem Bartosza Zmarzlika, który natychmiast rzucił się w pogoń za nim. Ataki po wewnętrznej nie przynosiły rezultatu, więc dwukrotny mistrz świata zmienił taktykę i na ostatnim okrążeniu wyprzedził Duńczyka. W walce o punkt górą był Chris Holder i wyścig zakończył się remisem. Ostatnia gonitwa pierwszej serii odbyła się w trzyosobowym składzie. Zabrakło niezdolnego do jazdy Bartkowiaka. Dobrze ze startu wyszedł Jakub Krawczyk, jednak już na prostej złapał „gumę”. Pojedynek Hansena i Gapińskiego rozstrzygnął się na korzyść Polaka. Rezultat to 3:2.

Po równaniu taśmy dotknął Grzegorz Walasek i został wykluczony. W powtórce bardzo pewne 5:1 dla gorzowian. W wyścigu 6. kapitalnie wystartował Chris Holder i przy krawężniku wysforował się na prowadzenie. Zaciekle atakował go Szymon Woźniak, ale Australijczyk bardzo dobrze bronił się przed Polakiem. Świetną rywalizację obejrzeli kibice w gonitwie numer 7. Po starcie na czele byli ostrowianie. Zablokowali Bartosza Zmarzlika i pomknęli do przodu. Lider gorzowian nie odpuścił i szybko wyprzedził Tomasza Gapińskiego. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w walce z Berntzonem. Zmarzlik wyprzedził Szweda, jednak reprezentant gospodarzy odpowiedział nożycami i ponownie wyszedł na prowadzenie. Na kolejnym łuku mistrz świata 2020 powtórzył ten sam manewr, ale w ten sam sposób skontrował go Berntzon. Koniec końców to Szwed wygrał ten bieg. Jeden z najciekawszych wyścigów ostatnich tygodni.

Ponownie po kosmetyce toru niewiele działo się na torze. Od startu do mety prowadził Martin Vaculik. Jedyną mijanką był udany atak Chrisa Holdera na Patricka Hansena. Po tym biegu gorzowianie zwiększyli prowadzenie do 7 punktów. Trzecia seria układała się na korzyść gości. W biegu 9. ponownie wygrali 4:2. Najlepszy okazał się Szymon Woźniak. Za jego plecami dojechali Oliver Berntzon, Anders Thomsen i Tomasz Gapiński. Ostatnia gonitwa tej kolejki startów była jedną z najnudniejszych w tym meczu. Zmarzlik prowadził z dużą przewagą nad Nielsenem, który z taką samą dojechał przed Walaskiem. Doświadczony żużlowiec krótko po starcie miał problemy z motorem. Po 10 biegach było 25:34.

Czwarta seria rozpoczęła się upadkiem Patricka Hansena i Matiasa Nielsena na pierwszym łuku. Po starcie było ciasno, żaden z Duńczyków nie chciał odpuścić konsekwencją czego był upadek. W powtórce najlepszy okazał się Oliver Berntzon. Początkowo dołączył do niego Matias Nielsen i ostrowianie jechali na 5:1. Szymon Woźniak był bardzo szybki i poradził sobie z młodym Duńczykiem. Gonił także Szweda, ale na mecie zabrakło mu niewiele. Po tym biegu Mariusz Staszewski zdecydował się na pierwszą rezerwę taktyczną. Za Grzegorza Walaska wystartował Oliver Berntzon. Arged Malesa nie skorzystała na tym ruchu. Para Thomsen-Paluch pokonała podwójnie Szweda i zwiększyła prowadzenie do 11 „oczek”. Warta odnotowania jest bardzo dojrzała jazda 16-letniego Oskara Palucha, który przytomnie zablokował przy krawężniku Berntzona. Dzieła zniszczenia dopełnili Zmarzlik i Vaculik, którzy pewnie wygrali 5:1 i ostatecznie rozstrzygnęli kwestię zwycięstwa.

Dobra passa przyjezdnych trwała także w wyścigu 14. Ponownie wygrali 5:1 i jeszcze bardziej powiększyli prowadzenie. Para Hansen-Thomsen nie pozostawiła złudzeń rywalom, mimo że na początku zaciekle atakował ich Gapiński. Ostatni bieg także zakończył się wygraną gorzowian, ale tym razem 4:2. Wynik końcowy to 34:55.

Arged Malesa Ostrów – Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski 34:55

Pierwszy mecz: 35:55. Bonus: Gorzów

Arged Malesa: Oliver Berntzon 9 (0,3,2,3,1,0), Tomasz Gapiński 5 (3,1,0,-,1), Grzegorz Walasek 2 (1,t,1,-), Matias Nielsen 6 (2,1,2,1,0,0), Chris Holder 9+1 (1*,3,2,1,2), Jakub Krawczyk 2 (2,d,0,0), Sebastian Szostak 1 (1,0,0), Tim Sorensen NS

Moje Bermudy Stal: Szymon Woźniak 11 (3,2,3,2,1), Anders Thomsen 7+2 (0,1*,1,3,2*), Martin Vaculik 10+2(2*,3,3,2*), Patrick Hansen 8+1 (2,2*,1,0,3), Bartosz Zmarzlik 14 (3,2,3,3,3), Mateusz Bartkowiak 0 (u/ns,ns,ns), Oskar Paluch 5+1 (3,0,2*), Wiktor Jasiński NS

Bieg po biegu:

1. Woźniak, Vaculik, Walasek, Berntzon 1:5

2. Paluch, Krawczyk, Szostak, Bartkowiak (u/ns) 3:3 (4:8)

3. Zmarzlik, Nielsen, Holder, Thomsen 3:3 (7:11)

4. Gapiński, Hansen, Krawczyk (d), Bartkowiak (ns) 3:2 (10:13)

5. Vaculik, Hansen, Nielsen, Krawczyk 1:5 (11:18)

6. Holder, Woźniak, Thomsen, Szostak 3:3 (14:21)

7. Berntzon, Zmarzlik, Gapiński, Paluch 4:2 (18:23)

8. Vaculik, Holder, Hansen, Krawczyk 2:4 (20:27)

9. Woźniak, Berntzon, Thomsen, Gapiński 2:4 (22:31)

10. Zmarzlik, Nielsen, Walasek, Bartkowiak (ns) 3:3 (25:34)

11. Berntzon, Woźniak, Nielsen, Hansen 4:2 (29:36)

12. Thomsen, Paluch, Berntzon, Szostak 1:5 (30:41)

13. Zmarzlik, Vaculik, Holder, Nielsen 1:5 (31:46)

14. Hansen, Thomsen, Gapiński, Nielsen 1:5 (32:51)

15. Zmarzlik, Holder, Woźniak, Berntzon 2:4 (34:55)

Sędziował: Krzysztof Meyze