Żużel. eWinner 1. Liga: Falubaz pierwszy raz za granicą, starcie tytanów w Łodzi (ZAPOWIEDŹ)

Grzegorz Zengota przed rywalami. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sobota na drugim froncie ligowych rozgrywek przyniesie dwa bardzo interesujące spotkania. Stelmet Falubaz Zielona Góra wybierze się do Landshut, gdzie przegrała już w tym sezonie Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Z kolei zawodnicy z grodu nad Brdą udadzą się do Łodzi – tam spróbują poskromić rozpędzonego na początku rozgrywek Orła.

 

Trans MF Landshut Devils – Stelmet Falubaz Zielona Góra: sobota, 23 kwietnia, godzina 16:30, transmisja Canal+ Online

Gospodarze przed sezonem skazywani byli raczej na pożarcie i poza pojedynczymi wyskokami mieli być dostarczycielami punktów. Po pierwszych dwóch spotkaniach w Bawarii mogą wysnuć dwa wnioski: pierwszy taki, że specyficzny tor w Landshut może być zagadką dla przyjezdnych drużyn, a drugi, mniej optymistyczny, wskazuje, że bez Martina Smolinskiego podopieczni Sławomira Kryjoma i Klausa Zwierschiny tracą wiele na jakości. Sam menadżer niemieckiego klubu wspominał, że jeśli Smolinski będzie dłużej niedysponowany, to być może Devils dokonają jakiegoś wzmocnienia. Na razie muszą skoncentrować się na najbliższym meczu i próbować łatać dziurę po swoim liderze takim materiałem ludzkim, jaki mają w składzie. W Rybniku w starciu z ROW-em pokazał się Tobias Busch, jednak dorzucił do dorobku drużyny tylko jedno „oczko”. W związku z tym w awizowanym składzie na spotkanie z Falubazem nastąpiła zmiana i Buscha zastąpił Valentin Grobauer. Jeśli jednak w Landshut marzą o powalczeniu z zielonogórzanami, to nieodmiennie bez zarzutu muszą się spisywać liderzy gospodarzy: Kai Huckenbeck, Dimitri Berge i niedoszły zawodnik gości Mads Hansen.

Atmosfera w Zielonej Górze daleka jest od idealnej. Wydawało się, że mają jeden z najsilniejszy, o ile nie najsilniejszy skład w eWinner 1. Lidze. Ten został szybko zweryfikowany w pierwszej kolejce przez Aforti Start Gniezno, z którym Falubaz zaledwie zremisował. Teraz przed podopiecznymi Piotra Żyty istny maraton – sobota w Landshut, poniedziałek zaś już około 1000 kilometrów dalej w Krośnie. Nie ma co ukrywać, ewentualne dwa zwycięstwa mogą ułożyć zielonogórzanom sytuację w tabeli. O innym rozwiązaniu, zwłaszcza w starciu z rywalem z Bawarii pewnie nawet nie myślą. Będzie to rywalizacja historyczna, bowiem pierwszy raz w historii Falubaz rozegra swój mecz ligowy poza granicami Polski. Na torze z kolei kibice będą zapewne bacznie obserwowali swoją legendę, Piotra Protasiewicza, który nie zanotował udanej inauguracji ze Startem (zaledwie dwa punkty z bonusem). To jego postawa może być kluczem do pewnego zwycięstwa.

Awizowane składy:

Trans MF Landshut: 9. Kai Huckenbeck, 10. Valentin Grobauer, 11. Erik Riss, 12. Mads Hansen, 13. Dimitri Berge, 14. Erik Bachhuber, 15. Norick Bloedorn.

Stelmet Falubaz: 1. Piotr Protasiewicz, 2. Rohan Tungate, 3. Jan Kvech, 4. Krzysztof Buczkowski, 5. Max Fricke, 6. Dawid Rempała 7. Fabian Ragus.

 

Orzeł Łódź – Abramczyk Polonia Bydgoszcz: sobota, 23 kwietnia, godzina 16:30, transmisja Canal+ Sport 5

Żadne zawirowania, ani te związane ze zmianą składu trenerskiego, ani z odwołaniem spotkania z ROW-em Rybnik nie zatrzymały Orła na początku sezonu. Dwa pierwsze spotkania to dwa wysokie zwycięstwa, zwłaszcza tryumf w Gnieźnie zrobił wrażenie na obserwatorach. Na tyle duże, iż pojawiły się pierwsze głosy, że być może to Orzeł będzie jednym z kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi. Sobota przyniesie łodzianom prawdziwe wyzwanie, bowiem ugoszczą na Moto Arenie Abramczyk Polonię Bydgoszcz, która ma w tym sezonie jasne i klarowne plany powrotu do elity. W Łodzi póki co sprawdzają się dwa ciekawe pomysły: para zagranicznych liderów Brady Kurtz-Niels Kristian Iversen (Timo Lahti nie otrzymał jeszcze szansy na jazdę) oraz duet trenerski Michał Widera-Piotr Świderski, który w trybie pilnym objął zespół. Plusem może być też fakt, że Orzeł ma dwa mecze dzień po dniu na swoim stadionie, po zwycięstwie w piątek może być niesiony optymizmem. W Łodzi robi się naprawdę dobry klimat dla speedwaya.

Przed bydgoszczanami drugi poważny sprawdzian na wyjeździe. Pierwszy, w Landshut, przyniósł niespodziewaną porażkę Gryfów. Tym ważniejsze powinno być sobotnie starcie, zwłaszcza że jest to mecz z potencjalnym rywalem do awansu. Zapewne kibice życzyliby sobie lepszych występów drugiej linii. Oleg Michaiłow zawiódł w Bawarii, z kolei w starciu z Wybrzeżem Gdańsk zaledwie jedno „oczko” zdobył Daniel Jeleniewski. Owszem, ewentualne dziury w składzie można załatać świetnym juniorem Wiktorem Przyjemskim, lecz jeśli obu przydarzy się w Łodzi wpadka, to zespół Jacka Woźniaka może mieć problem z odniesieniem zwycięstwa. Jednak jeśli marzy się o odegraniu poważnej roli w tegorocznej eWinner 1. Lidze, to właśnie takie mecze trzeba bezwzględnie wygrywać.

Awizowane składy:

Orzeł: 9. Luke Becker, 10. Norbert Kościuch, 11. Niels Kristian Iversen, 12. Marcin Nowak, 13. Brady Kurtz, 14. Aleksnader Grygolec, 15. Mateusz Dul.

Abramczyk Polonia: 1. Daniel Jeleniewski, 2. Adrian Miedziński, 3. Kenneth Bjerre, 4. Oleg Michaiłow, 5. Matej Zagar, 6. Wiktor Przyjemski 7. Przemysław Konieczny.