Emil Sajfutdinow/ fot. Klaus Hauptmann/fb MSC Wolfe Wittstock
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po blisko 18 miesiącach bez startu w oficjalnych zawodach, Emil Sajfutdinow wraca do jazdy. Jego pierwszym spotkaniem po długim rozbracie z ligowym ściganiem będzie mecz brytyjskiej Premiership pomiędzy Ipswich Witches a Peterborough Panthers. Rosjanin z polskim obywatelstwem ma już za sobą pierwsze jazdy w tym sezonie.

 

Emil Sajfutdinow pojawił się na torze w Ipswich w ubiegłym tygodniu podczas Press&Practice Day. 33-latek zadebiutuje w drużynie „Wiedźm” już w czwartek podczas starcia z Peterborough Panthers. Będzie to wyjątkowo atrakcyjne starcie dla widzów, bowiem w drużynie „Panter” wystąpi Nicki Pedersen, który podobnie jak Sajfutdinow, wraca na brytyjskie tory po 12 latach przerwy.

– Nie mogę doczekać się tego spotkania. Oczywiście, czuję stres, ale mam już za sobą kilka „kółek” na torze w Ipswich, więc jestem gotowy – mówi Rosjanin w rozmowie z britishspeedway.co.uk

W ostatnich kilkunastu miesiącach Sajfutdinow nie mógł startować w oficjalnych rozgrywkach, natomiast bez przeszkód mógł pozostawać w rytmie jazdy biorąc udział w treningach. Jak jednak przyznaje, tych ma już dosyć. – W trakcie mojej 18-miesięcznej przerwy tylko trenowałem i jeszcze więcej trenowałem. W związku z tym nie mam nic przeciwko, by znów poczuć ten stres meczowy. Chciałbym bawić się tym nadchodzącym sezonem, czuć tę atmosferę z trybun, spotkać się z kibicami. Nie mogę doczekać się tej chwili – przyznaje.

Treningową jazdę Emila Sajfutdinowa na torze w Ipswich można obejrzeć tutaj:

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Emil Sajfutdinow: Bez powrotu w tym roku kończyłbym karierę. Są większe problemy niż moje starty w GP (WYWIAD)

Żużel. Mistrz Polski z nowym sponsorem tytularnym! Pojedzie pod nazwą Platinum Motor Lublin