Żużel. Co za lanie! Betard Sparta gromi osłabionych grudziądzan (RELACJA)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Grudziądzanie przystępowali do meczu z wciąż aktualnymi drużynowymi mistrzami Polski z pozycji przewagi – to oni wygrali z wrocławianami na własnych śmieciach. Szczęście nie dopisało jednak Gołębiom, które doznały sromotnej porażki – 24:66. Wśród wrocławian najlepsi byli kosmiczny Tai Woffinden (18 punktów!) i Dan Bewley i Gleb Czugunow – obaj po 15 punktów i trzy bonusy, honoru grudziądzan próbował bronić Norbert Krakowiak, zdobywca 9 punktów. Ta porażka oznacza, że GKM nie awansuje do fazy play-off.

 

Pierwsze trzy wyścigi spotkania to koncert Betard Sparty. W pierwszym biegu dobrym startem popisał się Tai Woffinden, wkrótce dołączył do niego Gleb Czugunow i duet gospodarzy już był na prowadzeniu. Krzysztof Kasprzak próbował ich gonić-nieskutecznie. W ten sposób na tablicy wyników zapisało się pierwsze 5:1 dla wrocławian. Podobnie było w gonitwie numer dwa. Bartłomiej Kowalski oraz Kacper Pludra poprzepychali się na starcie, górą był wychowanek klubu z Częstochowy, do którego dołączył Michał Curzytek. 10:2 na tym etapie spotkania. Taki sam rezultat padł w biegu trzecim. Taiowi Woffindenowi posłużyło pierwsze pole startowe, ponownie wystartował bardzo dobrze i zyskał przewagę nad resztą stawki. Szybko dołączył do niego Maciej Janowski, z którym o dwa punkty walczył Norbert Krakowiak, ale to wrocławianin był sprytniejszy.

Pierwsze przełamanie przyniósł bieg czwarty. Dan Bewley wprawdzie przyciął do krawężnika i już w pierwszym łuku rozstrzygnął kwestię biegowego triumfu, za jego plecami jednak Pawlicki i Curzytek powalczyli o dalsze pozycje. Doszło do pierwszego przełamania wyniku, czyli remisu. Na koniec pierwszej serii przewaga wrocławian utrzymała się i wynosiła 18:6.

Sprawy wróciły na dotychczasowe tory na początku drugiej serii. Tai Woffinden po walce z Frederikiem Jakobsenem na starcie zajął pierwsze miejsce. Czugunow i Pawlicki walczyli o punkty. Rosjanin z polskim obywatelstwem pokonał dwójkę rywali. Tym samym wysoki rezultat 23:7 stał się faktem.

Sympatycy klubu z województwa kujawsko-pomorskiego mogli ucieszyć się z postawy swoich pupili w wyścigu szóstym. Norbert Krakowiak wykorzystał atut pierwszego pola startowego i popędził do przodu. Maciej Janowski i Bartłomiej Kowalski trochę sobie przeszkodzili. Ostatecznie wykorzystał to Krzysztof Kasprzak, który zgarnął punkt i przechylił szalę zwycięstwa na stronę grudziądzan, dzięki czemu zmniejszyli oni swoje straty, bo wynik wynosił 25:11.

Zakończenie drugiej serii to „powtórka z rozrywki”. Gleb Czugunow wpadł w kłopoty za sprawą Kacpra Pludry, na jego pozycję czyhał Przemysław Pawlicki, jednak już kończąc drugi łuk pierwszego okrążenia Czugunow wraz z Bewleyem byli na pierwszych miejscach, dzięki czemu przewaga gospodarzy wynosiła już osiemnaście punktów – 30:12.

Miejscowi raz za razem powiększali swoją przewagę, aż w końcu po dziesiątym biegu – w którym dwóch zawodników GKM brało udział w groźnym wypadku – objęli prowadzenie 43:17. Taka różnica oznaczała, że grudziądzanie stracili matematyczne szanse choćby na remis, czyli stracili szanse na awans do fazy play-off. I trzeci sezon z rzędu zakończą zmagania na siódmym miejscu w tabeli.

Zanim jednak Betard Sparta znów wygrała 5:1, na pierwszym łuku w dziesiątym wyścigu doszło do bardzo groźnej kraksy. Kacper Pludra uderzył w koło jadącego przed nim Taia Woffindena, „uskoczył” w prawo i choć zdołał ominąć Dana Bewleya, to wjechał we Frederika Jakobsena i obaj zawodnicy z impetem wjechali w bandę. Na szczęście skończyło się na strachu i najpewniej kilku siniakach, bo obaj żużlowcy byli zdolni do dalszej jazdy.

Frederik Jakobsen w powtórce tego feralnego dziesiątego biegu także miał kłopoty. Sprzętowe. Na końcowych metrach trzeciego okrążenia zdefektowała mu maszyna, a jako że stawka była trzyosobowa (wcześniej za spowodowanie upadku wykluczony został Kacper Pludra), Duńczyk ponad okrążenie biegł po jeden punkt. Mógł liczyć na wsparcie… Taia Woffindena, który jechał koło niego i go motywował, a po przekroczeniu linii mety zaprosił na swój motocykl i odwiózł do parkingu.

Grudziądzanie chcieli walczyć, ale skończyło się na słowach. GKM nie miał praktycznie żadnych argumentów w starciu z wyżej notowaną Betard Spartą, a wrocławianie – którzy dopiero dzisiaj zapewnili sobie miejsce w play-offach – pokazali, że dopiero się rozkręcają. I skreślanie ich było zdecydowanie przedwczesne.

Betard Sparta Wrocław – ZOOleszcz GKM Grudziądz 66:24

Pierwszy mecz 41:49, bonus Betard Sparta

Betard Sparta: Gleb Czugunow 15+3 (2*,2*,3,3,3,2*), Mateusz Panicz NS, Tai Woffinden 18 (3,3,3,3,3,3), zastępstwo zawodnika, Maciej Janowski 13+4 (2*,2,3,2*,2*,2*), Michał Curzytek 2+1 (2*,0,0), Bartłomiej Kowalski 3 (3,0,d), Dan Bewley 15+3 (3,2*,2*,2*,3,3)

Zooleszcz GKM Grudziądz: Krzysztof Kasprzak 2 (1,0,1,d,-), Seweryn Orgacki NS, Frederik Jakobsen 3+1 (0,1,1*,1,0,0), Przemysław Pawlicki 5+1 (1*,0,0,2,1,1), zastępstwo zawodnika, Kacper Pludra 4 (1,2,1,w,0,0), Wiktor Rafalski 1 (0,-,1), Norbert Krakowiak 9 (1,3,1,2,1,1)

Bieg po biegu:
1. WOFFINDEN, Czugunow, Kasprzak, Jakobsen 5:1
2. KOWALSKI, Curzytek, Pludra, Rafalski 5:1 (10:2)
3. WOFFINDEN, Janowski, Krakowiak, Kasprzak 5:1 (15:3)
4. BEWLEY, Pludra, Pawlicki, Curzytek 3:3 (18:6)
5. WOFFINDEN, Czugunow, Jakobsen, Pawlicki 5:1 (23:7)
6. KRAKOWIAK, Janowski, Kasprzak, Kowalski 2:4 (25:11)
7. CZUGUNOW, Bewley, Pludra, Pawlicki 5:1 (30:12)
8. JANOWSKI, Pawlicki, Jakobsen, Curzytek 3:3 (33:15)
9. CZUGUNOW, Bewley, Krakowiak, Kasprzak (d) (38:16)
10. WOFFINDEN, Bewley, Jakobsen, Pludra (w) 5:1 (43:17)
11. CZUGUNOW, Janowski, Pawlicki, Pludra 5:1 (48:18)
12. WOFFINDEN, Krakowiak, Rafalski, Kowalski (d) 3:3 (51:21)
13. BEWLEY, Janowski, Krakowiak, Jakobsen 5:1 (56:22)
14. BEWLEY, Janowski, Krakowiak, Pludra 5:1 (61:23)
15. WOFFINDEN, Czugunow, Pawlicki, Jakobsen 5:1 (66:24)