Żużel. Będzie kolejna polska koronacja? Wyczekiwanie na „czwórkę” Zmarzlika w Vojens (ZAPOWIEDŹ)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chorwacja, Polska, Czechy, Niemcy, Szwecja, Łotwa, Wielka Brytania – te kraje odwiedził w tym sezonie cykl Speedway Grand Prix. Dziś czas na wizytę w kolejnym państwie – Danii. Czy obiekt w Vojens, na którym koronowano wczoraj najlepszego juniora świata, Mateusza Cierniaka, okaże się szczęśliwy także dla Bartosza Zmarzlika? Jeśli trzykrotny polski mistrz świata spełni warunki, to może cieszyć się z mistrzostwa już dziś!

 

FIM Speedway Grand Prix Danii w Vojens (sobota, 16 września, , godz. 19, Eurosport Extra w Playerze)

W piątkowy wieczór, na pożegnanie z występami w kategorii SGP 2, tytuł mistrza świata juniorów odebrał Mateusz Cierniak. Jeśli Bartosz Zmarzlik zwycięży dziś lub zajmie drugie miejsce, potwierdzi swój tytuł najlepszego żużlowca świata jeszcze przed ostatnią rundą. Występ 30 września na Motoarenie im. Mariana Rosego będzie dla niego wówczas tylko formalnością.

Po zajęciu trzeciego miejsca w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff, najlepszy polski żużlowiec nadal zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Ma aż 24 punkty przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem. Trzeci stopień podium zajmuje obecnie Martin Vaculík ze 105 oczkami na koncie. Czołową szóstkę, kwalifikującą się do przyszłorocznego cyklu, zamykają zawodnicy mający w dorobku mniej niż 100 punktów. Jack Holder, Jason Doyle i Dan Bewley zgromadzili odpowiednio 97, 87 i 86 punktów. Swojemu rodakowi depcze po piętach Robert Lambert, obecnie siódmy, który traci do Bewleya tylko trzy oczka. Czy „Lambo” jest w stanie to odrobić i namieszać w składzie IMŚ na przyszły rok? Brytyjczyk na swoją pierwszą wygraną w cyklu wciąż czeka, jednak zna już smak podium na duńskim obiekcie – rok temu był drugi.

Na obiekcie należącym do rodziny Olsenów trzeba uważać na gospodarzy. Duńczycy, jadący słaby sezon w Grand Prix, zrobią wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony i nieco wynagrodzić swoim fanom tegoroczne występy. Leon Madsen, który w ubiegłym sezonie stanął na trzecim stopniu podium jasno zaznacza, że nie zamierza składać broni.

– Nadal walczę o czołową szóstkę. Zostały dwa turnieje do końca sezonu i w obu muszę zrobić wszystko jak najlepiej. Nie mogę się doczekać ścigania w Vojens, przed moją domową duńską publicznością. To specjalne uczucie, kiedy ścigasz się na ojczystej ziemi. Duńczycy czekają na duńskiego zwycięzcę w Vojens i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by spełnić ich oczekiwania – powiedział Madsen, cytowany przez oficjalny serwis Speedway Grand Prix.

Pierwszego występu w finale będzie także z pewnością szukał Mikkel Michelsen. Jedynie na początku sezonu, w pierwszym turnieju w Goričan, zdołał wejść do finałowej ósemki. Zawodnik Tauron Włókniarza Częstochowa nie ma udanego roku w walce o mistrzostwo świata. Idealnym momentem na przełamanie wydaje się występ w swoim kraju.

Dogonić Bartosza Zmarzlika i przedłużyć emocje będzie z pewnością próbował Fredrik Lindgren. 38-letni Szwed ma już na swoim koncie dwa brązowe medale cyklu, zdobyte w 2018 i 2020 roku. Jego marzenie o mistrzostwie świata pozostaje niespełnione. Jeśli jednak w Vojens pokaże się z dobrej strony, może ugruntować swoją drugą pozycję i przybliżyć się do srebrnego krążka, który byłby jego największym osiągnięciem. Lindgren dwa razy stał już na podium rozgrywanych tutaj turniejów, więc z pewnością i dziś będzie bardzo groźny.

Kontuzje zdecydowały o tym, że dojdzie do kilku zmian personalnych w obsadzie sobotniego turnieju. Nie zobaczymy w akcji dwóch zawodników Betard Sparty Wrocław: Macieja Janowskiego, który pechowo upadł w półfinałowym starciu PGE Ekstraligi z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń, oraz Taia Woffindena. Dla niego z kolei nieszczęśliwie zakończyła się runda SGP w Cardiff. W ich miejsce pojawią się rezerwowi: Polaka zastąpi reprezentant Niemiec Kai Huckenbeck, a Brytyjczyka Jan Kvěch. Andžejs Ļebedevs po raz kolejny wystąpi za to w miejsce Andersa Thomsena. Duńczyk zaliczył koszmarny upadek w Grand Prix Łotwy w Rydze i sezon się dla niego skończył. Z dziką kartą zobaczymy natomiast Rasmusa Jensena. Indywidualny mistrz Danii z poprzedniego roku także w ubiegłym sezonie dostąpił tego zaszczytu. Wówczas zakończył rywalizację na siódmym miejscu, z dorobkiem jedenastu punktów.

Żużlowcy w walce o mistrzostwo świata pojawią się w Vojens po raz dwunasty. Tyle razy rozgrywano tu zawody o Grand Prix Danii. Ten obiekt zadebiutował już w 1995 roku. Do 2002 roku to właśnie tutaj rozgrywano turnieje o Wielką Nagrodę Danii. Obiekt w gminie Haderslev do kalendarza wrócił w 2019 roku. Tutejsze rundy padały łupem takich gwiazd jak Hans Nielsen (1995, 1998), Tony Rickardsson (1999, 2001, 2002) czy Greg Hancock (2000). Kodu tego obiektu długo nie mogli złamać Polacy. Pierwszym, który to zrobił, był Tomasz Gollob, który wskoczył na drugie miejsce w 2002 roku. Złą passę przełamał Bartosz Zmarzlik, zwyciężając tutaj po powrocie Vojens na mapę cyklu SGP w 2019 roku. Dwa lata później był drugi, ustępując tylko późniejszemu mistrzowi świata Artiomowi Łagucie. Stratę powetował sobie rok temu, pod nieobecność Rosjanina.

Pięć razy w Vojens odbywało się także Grand Prix Nordyckie (2009-2012, 2014). Dwa razy w tak nazwanej rywalizacji zwyciężał Andreas Jonsson, a w mistrzowskim sezonie na podium stanął również Tomasz Gollob. Czy dziś w Vojens znów usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego? Stanie się tak jeśli po sobotnim wieczorze wciąż będzie miał o przynajmniej 21 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem. Na to liczą polscy kibice

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Dziś może zrobić to czwarty raz. Statystyki Zmarzlika w GP są niesamowite! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Powtórzył wyczyn Drabika! Polak dołącza do gwiazd! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)