Jason Doyle (z prawej) i Tobiasz Musielak. FOT. Official Speedway Swindon
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niegdyś starty w angielskiej lidze były dla zawodników ogromnym prestiżem. Jednak nie od dziś wiadomo, że żużel na Wyspach przeżywa kryzys i wielu zawodników rezygnuje ze startów w Anglii. Najprawdopodobniej w tegorocznych rozgrywkach Premiership, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej na Wyspach, nie zobaczymy ani jednego Polaka.

Liga brytyjska nie jest atrakcyjnym kierunkiem dla polskich zawodników – taką tendencję można było zauważyć w poprzednich latach, ponieważ z roku na rok coraz mniej naszych zawodników wybierało starty na Wyspach. W sezonie 2019 w rozgrywkach Premiership startowało jedynie trzech Polaków: Krystian Pieszczek (Ipswich Witches), Dawid Lampart oraz Tobiasz Musielak (obaj Swindon Robins). Szczególnie udany sezon zaliczył ten ostatni. Popularny „Tofeek” osiągnął średnią 1,950 pkt/bieg i był jednym z liderów drużyny Rudzików, która w świetnym stylu zdobyła mistrzostwo Premiership.

Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie nie zobaczymy Polaka na torach brytyjskiej Premiership. Na ten moment tylko dwie drużyny nie skompletowały składów. Mowa tutaj o ekipach Peterborough Panthers oraz Ipswich Witches. Jednak nie zanosi się na to, aby polski żużlowiec zasilił którąś z tych drużyn. Jedynym polskim akcentem w nadchodzącym sezonie będą występy Australijczyka Josha Grajczonka, który startuje z polską licencją. 30-latek podpisał kontrakt z beniaminkiem Premiership – Sheffield Tigers.

Jednym z klubowych kolegów Grajczonka będzie utytułowany Nicki Pedersen, który wrócił do rywalizacji w angielskiej lidze po… 9 latach! Wydawało się, że angaż 3-krotnego indywidualnego mistrza świata przyciągnie do Anglii innych zawodników ze światowej czołówki. Tak się jednak nie stało. Ze startów na Wyspach zrezygnowali m.in. Max Fricke, Niels Kristian Iversen czy Kenneth Bjerre. W nadchodzącym sezonie największymi gwiazdami Premiership, obok powracającego Nickiego Pedersena, będą były mistrz świata Jason Doyle (Swindon Robins) czy też jego rodak Brady Kurtz, który przeniósł się do Belle Vue Aces. Na powrót do ligi angielskiej zdecydował się również Duńczyk Peter Kildemand, który także dołączył do drużyny z Manchesteru, licząc, że na brytyjskich torach skutecznie odbuduje swoją formę. Miejmy nadzieję, że coraz bardziej pogrążona w kryzysie Premiership dostarczy chociaż dużo emocji w trakcie sezonu.

Dawniej w Anglii ścigali się zawodnicy ze ścisłej światowej czołówki. Na zdjęciu Tomasz Gollob w barwach Ipswich Witches. Obok Chris Louis. Z lewej John Louis.

DOMINIK NICZKE