Pawlak: Jestem gotowy w każdej chwili spakować motocykle i jechać na trening

Arkadiusz Pawlak
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Puste trybuny i tory żużlowe, brak rozgrywek, a nawet treningów. To rzeczywistość, w której zawodnicy muszą się teraz odnaleźć. Jednym z nich jest Arkadiusz Pawlak, reprezentant Stainer Unii Kolejarza Rawicz.

– Ze zdrowiem wszystko dobrze. Na szczęście ani koronawirus, ani
inne choroby nie zaatakowały mojego organizmu. Czas tej izolacji
odbieram tak, jak ten w zimowej przerwie, kiedy nie możemy korzystać
z toru, a treningi siłowe wykonujemy w domu. Owszem, teraz o formę
trzeba dbać w inny sposób niż wcześniej, gdy mogliśmy korzystać z
siłowni, hali sportowej czy basenu – mówi Pawlak.

– Najgorsze przyszło po odjechaniu treningów. Człowiek czuje głód jazdy, myśli, że po pierwszych treningach rozpocznie sezon, aż tu nagle nie tylko nas, ale też ludzi na całym świecie spotkało coś tak nowego. Teraz żyjemy z wieloma ograniczeniami. Są zalecenia od trenera, żeby ćwiczyć indywidualnie, dalej tę formę budować, a nie robić sobie wolne. Zresztą tego wolnego też za dużo nie mam, bo wykonuję pracę zarobkową – wyjaśnia zawodnik rawiczan.

Wychowanek Polonii Piła- Arkadiusz Pawlak

Wychowanek Polonii Piła na pierwszy trening czekał z dużą niecierpliwością. 25-latek szybko spasował się z torem i nie odczuł przerwy zimowej. – Jechałem na luzie, nie towarzyszył mi żaden stres. Być może wpływ na to miały regularne treningi na motocyklu crossowym, które odbywałem, gdy pogoda pozwalała – opowiada żużlowiec.

12 czerwca wystartuje PGE Ekstraliga. Na ten moment nie wiadomo, co będzie z eWinner 1 Ligą oraz 2. Ligą Żużlową. Pawlak przyznaje, że podobnie jak jego koledzy, nie wie co go czeka. Pomimo to, zapewnia, że jest w pełni przygotowany do jazdy.

– Powiem szczerze, że nie kontaktowałem się z klubem. Jednak mam nadzieję, że, jak prezesi będą mieć jakieś informacje, to nas szybko poinformują i wznowimy treningi przed rozpoczęciem ligi. Ja jestem gotowy w każdej chwili spakować motocykle i jechać na trening. Ponadto, żadne rozmowy dotyczące tego, że miałbym jeździć za mniejsze wynagrodzenie nie były ze mną prowadzone – podsumowuje wychowanek Polonii Piła.

W związku z pandemią koronawirusa, sytuacja gospodarcza robi się coraz trudniejsza, a wiele firm walczy o przetrwanie i tnie wydatki marketingowe. Mimo tego, Arek zaprasza do siebie sponsorów. Żużlowiec jest gotowy do rozmów z ludźmi dobrego serca, sponsorami, którzy szczególnie w tym okresie są na wagę złota.

SEBASTIAN DAUKSZEWICZ