Łodzianie po pierwszych treningach. Młodzi zawodnicy ćwiczyli starty i wyjścia z łuków

Po zatwierdzeniu terminu startu eWinner 1. Ligi, żużel wraca do życia także na obiektach klubów z niższych szczebli rozgrywkowych. Od środy na swojej Motoarenie intensywnie trenują zawodnicy Orła Łódź. Z postępów żużlowców zadowolony jest Adam Skórnicki.

– To, co sobie zakładaliśmy w tych pierwszych dniach treningowych udało się zrealizować. Pogoda dopisała, bo oszczędził nas deszcz na zajęciach, więc trzeba to też zaliczyć do pozytywów – mówi Adam Skórnicki, trener siódmej drużyny 1. Ligi Żużlowej 2019, w rozmowie z mediami klubowymi.

Opiekun łódzkiej ekipy cieszy się przede wszystkim z tego, że do treningów mogli wrócić również młodzi zawodnicy. Skórnicki niejednokrotnie podkreślał bowiem, że w sytuacji związanej z pandemią koronawirusa najbardziej cierpią juniorzy, którzy są w najlepszym wieku do rozwijania swoich umiejętności.

– Młodzież jest także po kilku zajęciach. Z treningu na trening wyglądają już na torze lepiej. Jak zaczniemy jeździć spod taśmy, to będą mieli podstawy do tego, by czuć się o wiele pewniej niż do tej pory. Nic tak przecież nie mobilizuje zawodnika, jak postęp w treningach – dodaje.

Jakie elementy żużlowego rzemiosła młodzież przećwiczyła zatem na pierwszych wyjazdach na tor po nieoczekiwanej przerwie? – Młodzi zawodnicy najpierw musieli pokazać, że potrafią w każdym zakresie obrotów silnika sobie z nim poradzić. Dużo też ćwiczyliśmy wyjść z łuków. Oczywiście najważniejszy element żużlowego rzemiosła to starty, nad którymi musimy jeszcze pracować, ale nie zapominajmy, że jesteśmy dopiero po kilku treningach. Nie jest to łatwy element do ćwiczenia, ale im dłużej go będziemy trenować, tym mniej błędów zawodnicy będą popełniać – podsumował Adam Skórnicki.