Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon w wykonaniu Roberta Lamberta trzeba uznać za udany. Żużlowiec w tym sezonie był 5 zawodnikiem świata, 9 żużlowcem ligi, legitymując się średnią na pułapie – 2.13.  Zawodnik Aniołów w rozmowie zdradził kulisy swoich startów w Grand Prix oraz planach na następny sezon.

 

Niestety dla Roberta Lamberta podpisanie kontraktu z Belle Vue nie zbiegło się z szczęśliwym zakończeniem tegorocznego cyklu w Grand Prix. Brytyjczyk przez słabszą dyspozycję Patryka Dudka był uważany za głównego kandydata do zdobycia brązowego medalu, tym bardziej, że zawody rozgrywały się na domowej Motoarenie w Toruniu. Ostatecznie zawodnik Apatora Toruń ukończył cykl na 5. miejscu, tuż za Fredrikiem Lindgrenem oraz Maciejem Janowskim. Do pełni szczęścia brakło tylko trzech punktów, bo właśnie tyle dzieliło brązowego medalistę Maćka Janowskiego z Robertem Lambertem.

Oczywiście, miejsce w piątce dało 24-latkowi gwarancję wystąpienia w przyszłorocznych zmaganiach, z racji tego, że czołowa szóstka ma pewną kwalifikację. Pełen ambicji zawodnik skomentował te zawody – Piąte miejsce przed zawodami oczywiście nie było celem, liczyłem na coś więcej. Utrzymanie w cyklu to był cel ustalony przed sezonem. Jestem zadowolony z tego co osiągnąłem, ale z przebiegu sezonu można być nieco rozczarowanym. To mój domowy tor i mogłem oczekiwać od siebie awansu do finału rundy. W czołówce było bardzo ciasno, więc jeden finał więcej mógłby wiele zmienić – mówił na łamach Speedway Star.

Zawodnik Apatora Toruń z pewnością było stać na więcej, ale w rozmowie nie ukrywał, że przyznanie mu dzikiej karty na tegoroczny cykl nie było błędem – Medal w tym roku byłby zdumiewający, ale przez zimę skupiałem się na miejscu w czołowej szóstce. Chciałem udowodnić tym, którzy dali mi dziką kartę, że dokonali właściwego wyboru. Utrzymałem się w cyklu Grand Prix. Spełniłem cel przedsezonowy, utrzymując się w cyklu – skomentował Brytyjczyk.

Utrzymanie w cyklu oznacza to, że Roberta Lamberta zobaczymy także w przyszłorocznych rozgrywkach w Grand Prix. O swoich celach na przyszły rok popularny „Lambo” podzielił się z brytyjskim tygodnikiem. – Oczywiście w przyszłym sezonie celem jest medal mistrzostw świata. Wolę robić progres krok po kroku, zamiast dostać wszystko od razu na talerzu. Lubię ciężko pracować na sukcesy, po ciężkiej pracy bardziej się docenia wszelkie laury. Brak medalu mnie napędza i dodaje motywacji przed kolejnym sezonem – podsumował Lambert.

Przyszły sezon żużlowiec spędzi również w barwach Apatora Toruń. Czy w przyszłym sezonie Brytyjczyka będzie stać na wywalczenie medalu? Odpowiedź na to pytanie poznamy za mniej więcej dwanaście miesięcy.