Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Koniec roku to czas sportowych podsumowań. Dziś jednak nie będę pisał o najlepszej tenisistce świata Idze Świątek, liderze Pucharu Świata w skokach narciarskich i medaliście olimpijskim Dawidzie Kubackim czy naszych siatkarzach, którzy jak zwykle – cztery razy na pięć ostatnich mistrzostw świata – byli w finale MŚ. Dziś warto i trzeba powiedzieć o przyszłości polskiego sportu czyli tych, którzy zdobywali laury w międzynarodowych mistrzostwach juniorów czy młodzieżowców. A jest się czym pochwalić, bo był to wyjątkowy rok, gdy chodzi o sukcesy najmłodszych Biało-Czerwonych.

 

Jak zwykle nie zawiedli siatkarze, którzy na rozgrywanych w Polsce, w Tarnowie mistrzostwach Europy mężczyzn U-22 zdobyli brązowy medal (trener: Daniel Pliński). Warto dodać, że medal zdobyły również nasze dziewczyny U-19 – brąz (trener: Wiesław Popik). Jednak dzisiaj chciałbym skupić się na tych, którzy zanotowali historyczny występ na letnich europejskich „Igrzyskach Olimpijskich” w kategorii młodzieżowej, czyli Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy. Jeszcze nigdy Biało-Czerwoni nie zdobyli tyle krążków – było ich aż 20 ! – co na XVI EYOF rozgrywanych zresztą po sąsiedzku, bo na Słowacji. Na rekordowe wyniki w historii tej juniorskiej „olimpiady” złożyło się pięć złotych medali, z czego aż cztery zdobyli lekkoatleci, co potwierdza, że „królowa sportu” jest polskim towarem eksportowym nie tylko w kategorii seniorów.

„Mazurka Dąbrowskiego” w Bańskiej Bystrzycy wysłuchał skoczek wzwyż Sebastian Antosiak, który totalnie zdominował tę konkurencję, a także oszczepnik Roch Krukowski, który o blisko 6 metrów pobił swój rekord życiowy! Skądinąd jest to młodszy brat najlepszego polskiego oszczepnika Marcina Krukowskiego. Kolejne złota dla Polski zdobyła kulomiotka Julia Michałowska oraz tzw. sztafeta szwedzka (100 + 200 + 300 + 400) w składzie: Tomasz Bajraszewski, Radosław Lach, Rafał Dziewięcki, Jakub Szarapo i Adam Lepionka. Jedyny „nielekkoatletyczny” złoty medal zdobył kolarz Patryk Goszczurny, który był najlepszy w jeździe indywidualnej na czas na szosie.

Do pięciu złotych nasi młodzi sportowcy dorzucili pięć srebrnych, przy czym lekkoatletyka zdobyła tym razem nie 80% całości, ale „tylko” 60%. Podwójną srebrną medalistką została Maria Jarosińska, która była na podium na 200 metrów, a także z koleżankami Mają Woźniak, Anastazją Kuś i Julią Przewieźlik w sztafecie szwedzkiej. Kolejny swój medal wywalczył Patryk Goszczurny – tym razem srebro z wyścigu szosowego ze startu wspólnego. Drugie miejsce zajął też mikst w badmintonie Maja Janko i Mateusz Golas. Ostatnie „srebro” to zasługa lekkoatletki Zuzanny Wiernickiej, która zdobyła je w biegu na 1500 metrów.

Zdobyliśmy też aż dziesięć brązowych medali, z czego 40% przypadło na najbardziej medalodajną lekkoatletykę, a poza tym dwa na kolarstwo i po jednym na judo, tenis, badminton i siatkówkę (drużyna dziewcząt).

Czemu tyle piszę o naszych sportowych nadziejach na przyszłość? Bo właśnie z szeregów medalistów europejskich młodzieżowych IO wywodzą się późniejsi medaliści ME czy MŚ, jak siatkarze: śp. Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Marcin Możdżonek, Jakub Kochanowski i Bartosz Kwolek, kulomiot Konrad Bukowiecki, tenisista Kamil Majchrzak czy pływacy: Radosław Kawecki, Paweł Korzeniowski i Przemysław Stańczyk…

RYSZARD CZARNECKI