Martin Smolinski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziennikarzom niemieckiego portalu speedweek.com udało się porozmawiać z byłym mistrzem świata – Jasonem Crumpem. Nic zatem dziwnego, że przedstawiciele mediów z naszej zachodniej granicy wykorzystali okazję do zapytania Australijczyka o szanse w IMŚ i umiejętności swojego rodaka, Martina Smolinskiego

– Na pewno obecność Smolinskiego w cyklu Grand Prix to doskonała sprawa dla niemieckich fanów żużla. Byłem komentatorem w telewizji, jak Martin wygrywał Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland. Zrobił to w fantastycznym stylu, szczególnie świetnie pojechał w biegu finałowym – mówi Crump

– Sam się z nim chyba wiele nie ścigałem, o ile dobrze pamiętam. Oceniając jego umiejętności, jak i szanse w ewentualnym tegorocznym cyklu Grand Prix, powiem tak – jeśli w każdej rundzie będzie jechał jak w Nowej Zelandii, to na pewno będzie miał szanse na upragniony tytuł mistrza świata. Sam blisko piętnaście lat jeździłem w cyklu, zdobywałem medale, mistrzostwa i wiem, jaki to ciężki kawałek chleba. Tam, żeby się liczyć w walce o medale, musisz jechać minimalnie półfinały i jak najczęściej wskakiwać do finału – dodaje były indywidualny mistrz świata. 

Crump wskazuje też, kto mógłby w tym roku zostać mistrzem świata, gdyby cykl doszedł do skutku.

– Póki co, nikt nie wsiadł na serio na motocykl i ciężko oceniać. Moim zdaniem faworytami byliby Bartosz Zmarzlik oraz Leon Madsen. Oni w ubiegłym roku brylowali. Za nimi jest paru zawodników, którym, wedle mojej oceny, brakowało do tej dwójki jakichś 10-15 procent formy – podsumowuje Crump.