Lee Kilby od nowego sezonu będzie współprowadzącym ekipę Swindon Robins. To syn sławnego żużlowca „Rudzików”, Boba Kilby’ego, który w 1967 roku świętował zdobycie tytułu mistrza Wielkiej Brytanii.
Kilby senior zmarł w 2009 roku. Jego syn całkiem niedawno, bo przed dwoma laty, wydał jego biografię zatytułowaną „To the Heart of Kilb”.
Teraz Lee będzie znacznie bliżej zespołu Swindon. Razem z głównym promotorem klubu Alunem Rossiterem, Stevem Parkiem i prezesem Terrym Russellem będzie oficjalnie zarządzał klubem. Jego głównym zadaniem będzie pozyskiwanie sponsorów. Wcześniej tę funkcję sprawował Colin Pratt, który przeniósł się do Peterborough.
– Jesteśmy podekscytowani, mogąc zaoferować Lee pracę. On jest mocno związany ze Swindon, właśnie przez postać ojca, który był świetnym żużlowcem. Pod wieloma względami Lee jest – obok Aluna Rossitera – przyszłością tego klubu – stwierdził szef „Rudzików” Terry Russell w rozmowie z portalem worldspeedway.com.
Półfinaliści ubiegłorocznych rozgrywek pozyskali byłego mistrza świata Jasona Doyle’a. U boku Australijczyka będą startowali m.in. Tobiasz Musielak oraz Dawid Lampart. W pierwszym spotkaniu SGB Premiership Swindon Robins podejmie ekipę Belle Vue Aces (11 kwietnia).
JACEK HAFKA
Żużel. Lider Apatora z dwuletnią umową! „Jestem bardzo podekscytowany”
Żużel. Oni dostaną dzikie karty? Znów ma być wiele krajów
Żużel. Został dziś ogłoszony, a… prowadzi rozmowy z innymi klubami! Saga z Sadurskim jeszcze potrwa
Żużel. Do trzech razy sztuka. Apator w końcu pokona Stal na Motoarenie?
Żużel. Wilki odkrywają karty! To on poprowadzi krośnian
Żużel. Była gwiazda Unii kończy karierę! Pomoże teraz synowi