Jak już informowaliśmy, Nicki Pedersen został zawieszony na okres sześciu miesięcy. W tym czasie zawodnik nie może startować ani w Danii, ani poza jej granicami. Adwokat zawodnika zapowiada odwołanie się od sprawy, by trzykrotny mistrz świata mógł szybciej wrócić na tor.
Przyczyną zawieszenia zawodnika jest jego zachowanie podczas jednego ze spotkań ligi duńskiej. Wedle duńskiej rady dyscypliny tamtejszego związku motorowego, zawodnik miał grozić i wykazywać się niesportowym zachowaniem wobec sędziego zawodów.
– We wtorek składamy odwołanie od orzeczenia, które otrzymaliśmy. Robimy to po to, aby Nicki Pedersen mógł dalej startować do momentu ostatecznego zakończenia sprawy. Uważam, że jest duża szansa na obniżenie kary, ponieważ istnieje wątpliwość, czy takowa kara mogła w ogóle zostać orzeczona. W przepisach żużlowych nie ma podstaw prawnych do nałożenia takiej kary i cofnięcia licencji za to, co zrobił Nicki. Jest również wiele błędów formalnych .W oskarżeniu czytamy, że Nicki podchodził trzy razy do sędziego zawodów bez pozwolenia, co nie jest zbieżne z prawdą. Przy drugiej próbie na drodze Pedersena stanął ochroniarz. Aby móc kogoś w ten sposób oskarżać, należy operować faktami i dowodami – mówił adwokat zawodnika, Adam Brandt dla duńskiej telewizji.
Co ciekawe, karę wymierzono nie tylko Nickiemu Pedersenowi. Na dwa miesiące zawieszono również kierownika zespołu Holstebro, Larsa Munkedala.
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora