Czy można ścigać się na żużlu – gdzie motocykle nie mają przecież hamulców – a nie mieć możliwości poruszania się „zwykłym” motocyklem po ulicy? Okazuje się, że tak, a przykładem tego jest Phil Collins.
Phil Collins to oczywiście jeden z braci Collinsów, którzy z powodzeniem ścigali się na żużlu. Phil, brat Petera – mistrza świata z 1976 roku oraz Lesa, który był wicemistrzem świata w 1982 roku – dopiero w wieku lat 61 zdecydował się na zdanie egzaminu uprawniającego do kierowania motocyklem szosowym.
– Nigdy tak naprawdę nie miałem czasu na to, aby wyrobić sobie prawo jazdy na motocykl, ale zawsze motocykle szosowe mnie pasjonowały. Jednak najważniejszy był żużel. Prawo jazdy postanowiłem wyrobić sobie na „starość”, aby móc się legalnie oddawać się swojej pasji. Kupiłem sobie motor Ducati i w wolnych chwilach mogę czuć wiatr we włosach – mówi ze śmiechem były angielski żużlowiec.
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich