Przesiadka na kosiarkę nie ma pomóc zawodnikowi w powrocie do dawnej formy (chociaż – kto wie), ale faktem jest, że w tygodniu poprzedzającym mecz z GKM-em Grudziądz Bartosz Smektała na chwilę zamienił tor żużlowy na murawę.
Złośliwi mogą stwierdzić, że to forma „kary” od prezesa Świącika za ostatnie występy, my natomiast wskażemy na uniwersalność i wielozadaniowość wychowanka Unii Leszno, po prostu – żadnej pracy się nie boi. I trzymamy kciuki, żeby w piątek na torze żużlowym szło mu tak gładko, jak na zielonej murawie. I żeby także nie oglądał niczyich pleców.
Żużel. Kapitan Wilków nagrodzony. Sprawi niespodziankę?
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”