Fot. Rafał Piotrowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przesiadka na kosiarkę nie ma pomóc zawodnikowi w powrocie do dawnej formy (chociaż – kto wie), ale faktem jest, że w tygodniu poprzedzającym mecz z GKM-em Grudziądz Bartosz Smektała na chwilę zamienił tor żużlowy na murawę.

 

Złośliwi mogą stwierdzić, że to forma „kary” od prezesa Świącika za ostatnie występy, my natomiast wskażemy na uniwersalność i wielozadaniowość wychowanka Unii Leszno, po prostu – żadnej pracy się nie boi. I trzymamy kciuki, żeby w piątek na torze żużlowym szło mu tak gładko, jak na zielonej murawie. I żeby także nie oglądał niczyich pleców.