Działacze PSŻ-u Poznań nie myślą tylko o sportowym wyniku, ale i o rozwoju organizacyjnym oraz infrastrukturalnym klubu. Po sobotnim spotkaniu w Rawiczu Skorpiony są znacznie bliżej finału 2. Ligi, a sezon mogą zakończyć awansem do wyższej klasy rozgrywkowej. Starty w eWinner 1. Lidze to bez wątpienia wyzwanie natury finansowej oraz infrastrukturalnej.
– Na ten moment skupiamy się na obecnym sezonie. Mamy za sobą pierwszy mecz półfinałowy. Przed nami rewanż, a potem ewentualny finał. Aspekt sportowy sezonu jest dla nas póki co najważniejszy i na tym tylko się obecnie skupiamy – mówi nam jeden z działaczy PSŻ-u.
Obecny sezon najdobitniej pokazuje, że w stolicy Wielkopolski jest „głód” żużla, a działacze klubu nie ukrywają, że liczą na pomoc ze strony miasta w kolejnych latach.
– Na pewno należy podkreślić, że miasto nam pomaga i za to serdecznie dziękujemy. Jak tylko zakończy się sezon, udamy się do władz miasta, aby podziękować im za okazaną pomoc i porozmawiać na temat kolejnego sezonu, w zależności od tego w jakiej klasie rozgrywkowej będziemy startowali. Obecnie jesteśmy drugą dyscypliną pod względem oglądalności w Poznaniu i im większe otrzymamy wsparcie, tym bardziej będziemy mogli poznański żużel – na którym, jak widać, zależy kibicom – w kolejnych latach skutecznie rozwijać. Jesteśmy przekonani, że dzięki dalszej przychylności miasta i naszej pracy, którą bez względu na końcowy wynik w tym sezonie wykonaliśmy, zrobimy krok do przodu – podsumowuje jeden z członków zarządu poznańskiego klubu
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”