Zespół OK Bedmet Kolejarza nie będzie miło wspominał pierwszego tegorocznego meczu finałowego 2. Ligi Żużlowej. Opolanie przegrali z Trans MF Landshut Devils 38:52 i dość mocno oddalili się od awansu do eWinner 1. Ligi. Na dosadny komentarz po starciu z Diabłami zdecydował się Oskar Polis.
Starcie w Bawarii od początku nie układało się po myśli zwycięzców rundy zasadniczej. To zespół Sławomira Kryjoma sukcesywnie budował przewagę. W ekipie OK Bedmet Kolejarza żaden z zawodników nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów. Najlepiej zaprezentowali się Jacob Thorssell i Oskar Polis, którzy wykręcili odpowiednio dziewięć i osiem oczek.
– Dzisiaj jadąc tutaj nie myślałem tylko i wyłącznie o sobie. Prawda jest taka, że niestety większość drużyny myśli tylko o sobie i trzeba to głośno powiedzieć. Nie będę się z tym oszukiwał, mówię to głośno – mówił wyraźnie zrezygnowany Polis w Magazynie Żużlowym w Motowizji.
– Co ja mogę powiedzieć? Szczerze, to mam ochotę powiedzieć coś głupiego, ale nie będę mówić. Nie sądziłem, że niektórzy zawodnicy tak pojadą i zrobią tyle punktów – dodał.
Żużlowcy z Landshut zaprezentowali się w pojedynku z opolanami znacznie lepiej niż w pierwszym tegorocznym starciu obu drużyn. Tym razem tor był sprzymierzeńcem gospodarzy. Goście byli natomiast wyraźnie pogubieni.
– Wiedziałem, że drużyna z Landshut jest dużo mocniejsza. Każdy to wiedział i było to widać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężki mecz, ale może lepiej nie będę kończyć – podsumował Polis.
Przypomnijmy, że rewanż pomiędzy wspomnianymi drużynami odbędzie się w najbliższą niedzielę. Opolanie, aby awansować muszą wygrać na domowym obiekcie różnicą minimum 14 punktów.
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!