Jason Doyle. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jason Doyle był jednym z dwóch motorów napędowych Fogo Unii Leszno podczas spektakularnego zwycięstwa z Betard Spartą Wrocław. Australijczyk stworzył piekielnie mocną parę z Januszem Kołodziejem, tylko raz dał się pokonać rywalowi i przywoził kluczowe zwycięstwa dla drużyny. Po zawodach mówił nam o swojej dyspozycji na początku sezonu, przyznał, że bardzo ważne na Stadionie Olimpijskim były pola startowe oraz opowiedział o odczuciach przed rozpoczęciem cyklu Grand Prix.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Wywozicie dziś z Wrocławia bardzo cenną wygraną. Ty byłeś jednym z najważniejszych punktów drużyny, bo zdobyłeś 12 oczek z dwoma bonusami. Jest zatem pełne zadowolenie po tym spotkaniu?

Zrobiliśmy dziś świetny wynik zarówno pod kątem drużynowym, jak i indywidualnym. Myślę, że dla naszej drużyny to impuls na resztę sezonu. Przed rozgrywkami było wiele niewiadomych. Mamy w zespole sporo nowych twarzy. Są nowi juniorzy, do tego jest też David Bellego. Widać jednak, że każdy z nas robi świetną robotę. Każdy z nas sobie pomaga i wierzę, że tak świetnie będzie przez całe rozgrywki. Dla mnie to świetny wieczór. Bardzo się cieszę, że wygrałem ten mój ostatni wyścig, który był bardzo ważny, bo mocno przybliżył nas do wygranej.

Podczas zeszłorocznego półfinału PGE Ekstraligi także pojechałeś tu znakomicie, bo zdobyłeś 17 punktów. Można zatem powiedzieć, że Stadion Olimpijski należy do Twoich ulubionych torów w Polsce?

W lidze tak, ale w Grand Prix zdecydowanie nie (śmiech –dop.red.). Zawsze gdy przyjeżdżam tu na Grand Prix to mam problemy z dopasowaniem. Dziś było inaczej i to dobry prognostyk. Stadion we Wrocławiu jest fantastyczny. Często jest wypełniony, a my właśnie po to robimy to, co robimy. Chcemy występować przy pełnych trybunach i cieszyć publiczność.

Trudno było nie odnieść wrażenia, że dużą rolę odgrywały dziś pola startowe. Z niekorzystnych pól trudno było przywozić dobre punkty?

Kiedy przed moim pierwszym biegiem podjechałem na drugie pole, to od razu wiedziałem, że trudno będzie coś zrobić. Słabo z niego ruszyłem, ale zdołałem przepchnąć się przed Dana Bewleya. Były dziś duże różnice w polach, z tych mniej korzystnych ruszało się dziś naprawdę trudno.  Zdecydowanie lepiej jechało się z pól A oraz C.

Za Tobą już trzy ligowe spotkania w Polsce. Ten początek sezonu możesz podsumować jako udany?

Oczywiście, że tak. Moja średnia przed tym spotkaniem nie była za wysoka, ale bez ostatniego wykluczenia w Lesznie nie byłaby taka zła. Musimy wygrywać kolejne spotkania dla Unii Leszno i to jest cel na najbliższy czas. Liczę, że będę odgrywał ważną rolę w tych zwycięstwach i moja średnia biegopunktowa też będzie rosła.

W kolejną sobotę rozpoczną się zmagania w cyklu Grand Prix. Po takim występie jak dziś czujesz już, że jesteś gotowy na starty w tych najważniejszych zawodach?

Myślę, że jestem bardzo dobrze przygotowany na ten rok w Grand Prix. Ostatnie lata były dla mnie dość trudne. Nie miałem możliwości przebywać w moim rodzinnym kraju i wiem, że wpływało to na mój komfort. Teraz czuję się bardzo dobrze przed sezonem. Ruszamy za tydzień do Gorican i liczę na dobry wynik. Na pewno nie będzie łatwo, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiony. To nowe rozdanie w Grand Prix i liczę, że będzie ono dla mnie dobre.

Co możesz powiedzieć o torze, na którym rozpoczną się zmagania o tytuł mistrza świata. Ostatnio turniej Grand Prix odbył się tam 10 lat temu.

Nigdy tam nie jeździłem w zawodach. Byłem tam raz potrenować w dość mroźnych warunkach i spędziłem tylko pół dnia na treningu. Naprawdę nie wiem więc, czego mogę się spodziewać. Bardzo się cieszę z tego, że jedziemy z GP nowe miejsce. Mamy tam równe szanse i liczę na to, że stworzymy dobre zawody dla kibiców.

Na koniec powiedz o Twoim celu na nadchodzące zmagania. Jesteś w stanie powalczyć o mistrzowski tytuł jak w 2017 roku?

Myślę, że z teamem, który mam teraz jest to możliwe. Mam z sobą świetną grupę ludzi, która ze mną pracuje. Wszystko jest możliwe. Walka o mistrzostwo zawsze jest trudna, ale zrobię co w mojej mocy, aby o te najwyższe cele rywalizować.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

One Thought on Żużel. Jason Doyle: Wygrana we Wrocławiu to dla nas impuls. Pola startowe były kluczowe (WYWIAD)
    Żużel. Maciej Janowski: Nie miałem recepty ani na start, ani na trasę. Czeka nas dużo pracy przed Gorican - PoBandzie - Portal Sportowy
    25 Apr 2022
     8:21am

    […] W wywiadzie pomeczowym Jason Doyle, który w piątek spisywał się rewelacyjnie we Wrocławiu, przy… Ulubieniec kibiców gospodarzy przyznał jednak, że w jego przypadku nie miało to większego znaczenia. […]

Skomentuj

One Thought on Żużel. Jason Doyle: Wygrana we Wrocławiu to dla nas impuls. Pola startowe były kluczowe (WYWIAD)
    Żużel. Maciej Janowski: Nie miałem recepty ani na start, ani na trasę. Czeka nas dużo pracy przed Gorican - PoBandzie - Portal Sportowy
    25 Apr 2022
     8:21am

    […] W wywiadzie pomeczowym Jason Doyle, który w piątek spisywał się rewelacyjnie we Wrocławiu, przy… Ulubieniec kibiców gospodarzy przyznał jednak, że w jego przypadku nie miało to większego znaczenia. […]

Skomentuj