Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po blisko dwuletniej przerwie na żużlowe tory powrócił Grzegorz Zengota, który w niedzielnym spotkaniu Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Unią Tarnów wywalczył siedem punktów. Zawodnik po meczu nie krył zadowolenia ze swojego powrotu do ścigania.

– Przyznam, że długo czekałem na swój wyjazd na tor i powrót do ścigania. Zwycięstwa biegowego się nie spodziewałem, ale przyznaję, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po wygranym biegu poczułem ulgę. Wiem, na co mnie stać i wiedziałem, jak się prezentowałem na treningach. Liczyłem na większy dorobek punktowy, ale w środkowej części zawodów zaliczyłem dwie wpadki – mówił Grzegorz Zengota w wywiadzie z klubowymi mediami.

– Po tak długiej przerwie, kiedy jedzie się z chłopakami, którzy są w gazie i cały czas jeździli, nieodzowny jest czas, aby „złapać” właściwą linię na torze, ustawienia czy wiedzieć jakie korekty wprowadzać. Błędy się pojawiły ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i będę wracał do formy. Kibice byli fantastyczni. Oklaski po moim pierwszym biegu bardzo mnie ucieszyły, bo ja wiem jak długą drogę przeszedłem, aby być w tym miejscu, w którym jestem. To, co w ostatnim czasie przeżyłem jest już za mną i mam nadzieję, że czeka mnie już tylko lepsze jutro – dodał zawodnik Polonii.