Tom Brennan to nowy nabytek Energa Wybrzeża Gdańsk. 22-letni Brytyjczyk bardzo entuzjastycznie podchodzi do nowego sezonu rozgrywek w Speedway 2. Ekstralidze i zapewnia, że pokaże na co, go stać.
Przypomnijmy, że Brennan przyszedł do Wybrzeża z H. Skrzydlewska Orła Łódź. W zespole Marka Cieślaka kilka szans otrzymał, ale nie był podstawowym wyborem. Ostatecznie rozgrywki zakończył z 17 wyścigami na koncie. W nowym sezonie liczy, że reprezentując Gdańsk będzie mógł mieć bardziej regularne starty.
– Nie ma nic gorszego niż to, gdy przyjeżdżasz na mecz w pełni przygotowany – bus, trzy nowe motocykle, mechanik na etat i tak dalej, a następnie przez całe spotkanie oglądasz z parku maszyn jak inni się ścigają. Może dostaniesz szansę w dziesiątym biegu. Nie chciałem tak dalej. Oczywiście byłem świadomy sytuacji, nie powiem na Łódź złego słowa. Po prostu chciałem to zmienić. Dużo się nauczyłem, szczególnie jeśli chodzi o cierpliwość. W Gdańsku na pierwszy rzut oka wszystko mi się bardzo podoba. Liczę na głośny doping kibiców i to, że miejscowy tor będzie mi sprzyjał – powiedział Brennan w rozmowie z mediami klubowymi.
Młody Brytyjczyk otwarcie przyznaje, że najbliższy sezon będzie niezwykle ważny dla jego kariery. Zapewnia także, iż wykazuje bardzo dużo determinacji, aby jak najlepiej prezentować się na torze:
– Codziennie rano wstaję z myślą, że chcę być najlepszym żużlowcem i najlepszym człowiekiem jakim tylko potrafię. Zmieniłem oba kluby w Anglii, zmieniłem klub w Polsce i mam nowy zespół w Szwecji. Jeśli chodzi o Energę Wybrzeże, szybko poczułem się jak w domu, atmosfera w klubie jest niemal rodzinna. Byłem pod wrażeniem spotkania, które zorganizowano dla zawodników i sponsorów. Tak jak podkreślałem wcześniej, w Gdańsku wreszcie dostanę pełnowymiarową szansę, aby ścigać się na zapleczu PGE Ekstraligi. To było dla mnie absolutnie kluczowe jeśli chodzi o nadchodzący sezon. Mamy bardzo fajny zespół, a przy tak doświadczonych zawodnikach jak Niels-Kristian Iversen, Nicolai Klindt i Krzysztof Kasprzak muszę być jak gąbka, chłonąć od nich ile tylko mogę. Myślę, że nasza drużyna narobi w sezonie sporo szumu, trzymajcie za nas kciuki!
Poza szerokimi roszadami klubowymi, Brennan przyznaje także, że poczynił wiele zmian w strukturze prowadzenia swojej kariery. Obecnie, mimo przerwy od jazdy, 22-latek zapewnia, iż w pełni profesjonalnie podchodzi do dalszego przygotowywania się, choć kiedyś podczas „sezonu ogórkowego” musiał liczyć się także z dodatkowymi zajęciami:
– Ostatnie dwa tygodnie sezonu czekasz aż się skończy i wreszcie będziesz mógł odsapnąć. Kiedy ten moment przychodzi, mówisz sobie „nareszcie” i… po dwóch dniach myślisz „ok, i co teraz?”. Aż do minionego sezonu, do normalnej pracy, w sklepie u rzeźnika. To pozwalało mi nie tylko poznawać nowe osoby, mieć na co dzień kontakt z ludźmi, ale i twardo stąpać po ziemi. W minionym sezonie po raz pierwszy tego nie robiłem, chcąc iść w stronę pełnego profesjonalizmu – podsumował Brennan.
Żużel. Specjalny utwór, wykańczanie kasków i autografy. Boll zaprasza do fanzony w Warszawie
Żużel. Wygrał w Chorwacji, teraz chce pójść za ciosem! „Dam z siebie 110 procent”
Żużel. Starcie mistrzów świata w Ostrowie! Wilki pozostaną niepokonane?
Żużel. Doyle zwrócił się do hejterów! Mówi o ludziach z małymi mózgami
Żużel. Cierniak mówi, kiedy chce być w GP. To będzie taki duży koncert! (WYWIAD)
Żużel. Dlaczego eliminacje IMP w Gdańsku się nie odbyły? „Było miejsce niedopilnowane”