To było wymarzone otwarcie PGE Ekstraligi dla Innpro ROW-u Rybnik. Rekiny odjechały świetne spotkanie przeciwko Gezet Stali Gorzów, wygrały 49:41 i pokazały, że będą groźną ekipą w sezonie 2025. Głos po tym spotkaniu zabrał jednen z bohaterów, czyli trener Piotr Żyto. Wszystkie jego decyzje obroniły się w niedzielę.
W niedzielę nie brakowało opinii, że po takim przywitaniu z PGE Ekstraligą nikt w Rybniku nie zaśnie. Jak to zatem było z tym świętowaniem?
Na spokojnie, każdy szybko pojechał w swoją stronę. Ja też poszedłem, do siebie, bo odrabiałem pracę domową. Oglądałem spotkanie Toruń-Wrocław, a potem jeszcze obejrzałem nasz mecz, aby zobaczyć jakie zrobiliśmy błędy, żeby te wnioski powyciągać.
To jakich błędów się Pan dopatrzył, bo wydawać się może, że była to inauguracja idealna.
Wynik jest dobry, ale na pewno jest jeszcze dużo do poprawy. Teraz jedziemy do Grudziądza, potem przyjeżdża do nas Toruń. Ja stąpam twardo po ziemi. Super, że wygraliśmy, ale spokojnie. Bardzo nas cieszy to, że kibice dopisali, bo pięknie wyglądał ten stadion. Na pewno ta wygrana sprawi, że przyjdą też na kolejne spotkanie. Chłopcy pokazali kawał serca. To były właśnie serca Rekinów. Widać było, że bardzo chcą. Na pewno musimy poprawić pewne rzeczy związane z torem. Było zimno, deszcze przed meczem i nie do końca dało się go przygotować idealnie. Zawodnicy byli jednak zadowoleni, bo był powtarzalny. Teraz podziałamy, żeby było na nim jeszcze trochę więcej walki.
ROW Rybnik konkretnie odpowiedział krytykom
Prezes Krzysztof Mrozek już odpowiedział wszystkim tym, którzy mówili, że będziecie mocno odstawać od reszty PGE Ekstraligi. Pan chyba też od początku miał ogromną wiarę w ten zespół.
Ja po prostu widziałem wkład pracy zawodników w okresie przedsezonowym. Każdy był na treningach, na sparingach. Wszyscy dali z siebie 110 procent zaangażowania. To dało efekty. Wszyscy byli nakręceni i bardzo chcieli. Już widziałem, że się zrobiła sensacja, że Tungate ściął się z Pedersenem. Oni się zaraz pogodzili. Wiadomo, że Pedersen jest wybuchowy. Potem mieliśmy odprawy i każdy z każdym normalnie rozmawiał. Maks Drabik też udzielał się bardzo mocno w parkingu. Liczę, że ta wygrana też nas napędzi.
Wszystkie decyzje trenera się sprawdziły. Najbardziej cieszy chyba Rohan Tungate, czyli Pana najskuteczniejszy zawodnik. On potwierdził, że warto było mu zaufać po sparingach.
Nie jestem oderwany siekierą od drużyny. Widzę jak zawodnicy jadą. Naprawdę miałem trudną decyzję do podjęcia, bo Gleb Czugunow wcale gorzej nie jeździ. To nie są łatwe wybory. Zobaczymy, co będzie w Grudziądzu, bo tam pojedzie ten sam skład. Sprawdziło się to, co zaplanowałem i nie mogą się do mnie ludzie czepić w tym momencie. Bardzo dobrze pojechał też Kacper Pludra, 5+2 dla zawodnika U-24 to naprawdę w porządku wynik.
A nie było bólu głowy czy go nie puszczać go też w biegach nominowanych?
Kacper jechał dobrze, ale Maks dwa biegi z rzędu miał naprawdę super. Wychodził na prowadzenie, gdy zrobił się problem z gaźnikiem. W kolejnym wyścigu wygrał na 5:1, więc wiedziałem, że doszedł do tego optymalnego poziomu. Nie było dylematu. Od razu widziałem tę czwórkę.
Gleb Czugunow jakoś pomagał zespołowi poza torem w tym spotkaniu?
Gleb był w sobotę na treningu, gdy już było wiadomo kto jedzie w niedzielę. We wtorek jedzie ćwierćfinał mistrzostw Polski. Jest na treningach, jest z drużyną. Nikt go nie odstawia i cały czas jest z nami. Tak wypadło, takie były decyzje i tyle.
Detale taktyczne w meczu ROW-Stal
Kluczowy moment spotkania to wyścig jedenasty i odskoczenie na +4?
Tak myślę. Nasi zawodnicy jechali spokojnie na 5:1, to była pewna wygrana i kluczowy moment. Może to nie do końca dobrze zabrzmi, ale jak ktoś ma trzech zawodników, to nie wygra meczu. To była kwestia czasu, kiedy wynik obróci się w naszą stronę. Dobrą informacją dla nas było to, że w biegu trzynastym było 3:3. Gorzowianie nie mogli zrobić taktycznych na czternasty i nie mieli zawodników na całe nominowane.
Miałem pytać czy przed nominowanymi ulżyło, że jest +4, a nie +6.
Ulżyło. Gdyby były możliwe rezerwy taktyczne, to byłoby ciężej. Wyszło jednak na nasze i to my się cieszyliśmy.
Patrząc na to jak potoczyły się weekendowe mecze, to teraz poprzeczka idzie w górę. Będziecie się mierzyć z Bayersystem GKM-em Grudziądz, który także znakomicie wszedł w sezon. Jaki wynik Pana zadowoli?
Jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Ja nie planuję wyników. Wspominałem, że twardo stąpam po ziemi. Czeka nas trudny mecz z zespołem, który jest opromieniony wygraną w Częstochowie. Będzie ciężko, ale nie poddajemy się.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
Żużel. Juniorzy dali show! Karczewski z Brązowym Kaskiem, Paluch poza podium! (RELACJA)
Żużel. Dwa mecze w jeden dzień. Przegrał tylko dwa razy!
Żużel. KLŻ z telewizją?! Kluby nie gryzą się w język
Żużel. Woffinden przekazał kolejne informacje! Nie potrafi przespać nocy
Żużel. Udowodnił, że stać go na wiele. Michelsen pochwalił jego pracowitość
Żużel. Takiej produkcji żużlowej jeszcze nie było! Poświęcił na to ponad 400 godzin!