Żużel. Zmarzlik może przenieść się do innego klubu? „Robimy wszystko, żeby został na lata”

Bartosz Zmarzlik i Marek Grzyb/ Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Temat transferu Bartosza Zmarzlika na polskim podwórku wraca jak bumerang. Dwukrotnego mistrza świata chciałyby mieć w swoim zespole wszystkie kluby, ale do tej pory sukcesywnie decyduje się on na przedłużanie umowy w Moje Bermudy Stali Gorzów. Marek Grzyb, sternik dziewięciokrotnych mistrzów Polski, przyznaje, że liczy się z tym, iż kiniczanin może opuścić żółto-niebieskich, ale nie sądzi, aby zawodnik miał ku temu powody.

 

Zmarzlik w bardzo młodym wieku stał się legendą gorzowskiego klubu. Obecny kapitan Stali ligowy debiut w nadwarciańskiej drużynie zaliczył w 2011 roku. Od tamtej pory, w dużej mierze za jego sprawą, gorzowianie sięgnęli po osiem medali Drużynowych Mistrzostw Polski (2 złote, 3 srebrne i 3 brązowe).

– Oczywiście, że liczymy się z jego odejściem. Pamiętajmy, że to jest dziś najwyższy kontrakt w PGE Ekstralidze. Ja nie sądzę, żeby Bartek zamierzał odejść. Wokół tego tematu jest sporo budowania sensacji. Nie wydaje mi się, żeby Bartek miał jakikolwiek powód ku temu, żeby odejść z Gorzowa – zaznaczył Marek Grzyb podczas wideoczatu z kibicami Stali Gorzów.

Do tej pory najgłośniej było o kuszeniu Zmarzlika przez Motor Lublin. O ofercie Koziołków sporo mówiło się po sezonie 2020. Taki transfer byłby dopełnieniem mocarstwowych planów ekipy z Alei Zygmuntowskich, ale gorzowianie zdołali jednak przekonać wychowanka do pozostania w klubie.

– My nie jesteśmy Wrocławiem czy Lublinem, pomimo że bardzo staramy się pracować nad budżetem, który mamy. Może się kiedyś okazać tak, ze jeśli przyjdzie bardzo lukratywna oferta dla Bartka, to Bartek na nią przystanie. Pamiętajmy, że jesteśmy w Gorzowie. Tu jest 115 tysięcy mieszkańców, a w takim Wrocławiu 800 tysięcy. Obsługujemy ten kontrakt cały czas i robimy wszystko w tym kierunku, żeby został w Gorzowie na lata. Ja sobie nie wyobrażam, żeby odszedł – dodał prezes gorzowskiego klubu.