Biało-czerwony, pełen emocji wieczór w łotewskiej Rydze. Bohater gospodarzy, Andrzej Lebiediew, mimo iż był niemal bezbłędny w serii zasadniczej, pożegnał się z zawodami już w półfinale! Po zwycięstwo sięgnął reprezentant Polski – Bartosz Zmarzlik, o którego zdrowie drżeliśmy w jego pierwszym biegu. Na podium uplasowali się także Fredrik Lindgren i Daniel Bewley.
Doskonały start Macieja Janowskiego i Andrzeja Lebiediewa. Na wyjeździe z pierwszego łuku Łotysz minął Polaka i wysunął się na prowadzenie. Janowski nieszczególnie miał szansę na odbicie prowadzenia, dowiózł on jednak bezpieczne dwa punkty, jako iż Leon Madsen też wcale nie był specjalnie groźny. Na ostatnim miejscu dojechał startujący z dziką kartą Daniił Kołodinski. W biegu drugim ponownie najlepiej zawodnicy z pól zewnętrznych – Vaculik i Bewley. Słowak w kasku żółtym bez wahania pomknął po niezagrożoną trójkę. Reprezentant Polski – Szymon Woźniak – dojechał na trzecim miejscu. W biegu trzecim najlepiej wystartował Kubera i Fricke, z pierwszego i czwartego pola. Na prostej trzeciego okrążenia, Robert Lambert rozpędził się i minął Dominika Kuberę. Szybko zaczął się zbliżać także do Maxa Fricke’a, którego zdołał wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. Pod koniec biegu, Kvech wyrwał jeden punkt z rąk Kubery. Fenomenalny start Mikkela Michelsena, jak i Bartosza Zmarzlika w gonitwie czwartej. Zawodnicy ambitnie walczyli o pierwszą pozycję i niestety poszli o krok za daleko. Szczepili się ze sobą, Michelsena nieco wyciągnęło i skończyło się bardzo groźnie wyglądającym upadkiem. Zmarzlik wstał o własnych siłach. W jego przypadku skończyło się na strachu. Z kolei Michelsen – który został uznany za winnego tego wypadku – z toru zniesiony został na noszach do karetki. W powtórce najlepiej ze startu ponownie Zmarzlik. Po szerokiej rozpędził się Kai Huckenbeck, a chwilę po nim przed Zmarzlika wbił się także Frederik Lindren. Na przestrzeni wyścigu, Polak tracił coraz więcej względem rywali.
W biegu piątym, w miejsce Mikkela Michelsena pojawił się Francis Gusts. Doskonały start Janowskiego, nieźle Bewley i Lambert – w kontakcie z „Magiciem”, a daleko, daleko za nimi Francis Gusts. Janowski jako pierwszy Polak tego wieczoru dowiózł trzy punkty. Do wyścigu szóstego wystrzelił ze startu Szymon Woźniak. Niestety drogę po trzy punkty zamknął mu Fredrik Lindgren i Polak spadł z drugiego miejsca na ostatnie. Dominik Kubera ambitnie szukał sposobu na Leona Madsena, lecz bezskutecznie. W gonitwie siódmej, najlepiej ze startu Zmarzlik. Startujący z czwartego pola Daniil Kolodinski wyjechał spod taśmy na drugim miejscu, jednak napotkał na drodze koło Zmarzlika i spadł na trzecie miejsce. Daleko za nim, z wyraźnymi problemami, Jack Holder. Zmarzlik nie zostawił rywalom najmniejszych złudzeń i pewnie sięgnął po trzy punkty. W biegu ósmym ponownie wspaniale wystartował Lebiediew, jak i Max Fricke. Lebiediew na łuku wyjechał przed Fricke’a. Autralijczyk cały czas atakował Łotysza, wydawał się być od niego szybszy, jednak Lebiediew zgarnął kolejne trzy „oczka”. Vaculik trzeci, Huckenbeck czwarty.
Po równaniu toru ponownie bardzo dobrze wystartował Szymon Woźniak i Jan Kvech. Błąd Woźniaka wykorzystał Huckenbeck. Niemiec niezagrożenie ruszył po trójkę, a Kvech zadowolił się dwójką. Woźniak popełnił drugi błąd, wskutek którego minął go Maciej janowski. W biegu 11. bardzo dobry start Fricke’a. Na prowadzenie wysunął się Leon Madsen. Słabo w tym wszystkim potoczyła się sytuacja Bartosza Zmarzlika, który spadł na ostatnie miejsce. Na przestrzeni wyścigu Bewley coraz bardziej zbliżał się do Fricke’a, jednak nie miał szans, by go zaatakować. Start wyścigu 11. bez zaskoczenia wygrał Martin Vaculik. Wcisnął się przed niego Fredrik Lindgren, który pomknął po wygraną. Łotewski „dzikus”, Kołodinski pierw chciał powalczyć z Vaculikiem o dwa punkty, a gdy Słowak go objechał, dwoił się i troił, by być przed Lambertem. Ostatecznie, młody Łotysz nie zdobył żadnego punktu, ale zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Na ostatnim łuku „Lambo” skradł dwa punkty z rąk Vaculika. W biegu dwunastym, w miejsce Michelsena pojawił się drugi rezerwowy, Ricards Ansvesulis. Od startu do mety prowadził Andrzej Lebiediew, który zgarnął trzecią z rzędu trójkę tego wieczoru. Na długości biegu „podgryzał” go Jack Holder, jednak ostatecznie Australijczyk zadowolić się musiał dwójką. Co i tak było progresem, względem jego słabych występów. Dominik Kubera bez błysku – za to, z jednym punktem.
W trzynastej gonitwie wieczoru start wygrał Maciej Janowski, który pomknął po trzy punkty. Za nim ambitnie atakować próbował Max Fricke, jednak niewiele z tego wyszło. Słabiej zaprezentował się Fredrik Lindgren, którego na ostatnim okrążeniu postanowiło. Nieomal stracił on punktowaną pozycję na rzecz Holdera. W biegu 14. pojawił się ponownie Francis Gusts. Świetny start Madsena, niezły także Vaculika, który napędził się po szerokiej i wjechał przed Leona Madsena. Dość szybko wypracował sobie sporą przewagę względem reszty stawki. Na trzecim miejscu Kvech, ostatni Gusts. Wspaniały start Dominika Kubery, jednakże rozpędzony Daniel Bewley minął Polaka. Kołodinski zdołał poradzić sobie z Kaiem Huckenbeckiem, któremu coraz bardziej odjeżdżała wizja awansu do półfinału. Kolejny raz tego dnia dobrze wystartował Szymon Woźniak. I znów, niewiele mu ten dobry start dał, bowiem prędko minął go Lebiediew, a potem walkę o dwa punkty wygrał Bartosz Zmarzlik. Polak niemal stawał na rzęsach, by zaatakować Lebiediewa, jednak nie odniósł sukcesu. Szymon Woźniak ostatecznie zdefektował i nie zdobył ani punktu.
Do biegu siedemnastego pod taśmą ustawili się trzej Polacy – Kubera, Zmarzlik, Janowski. Stawkę uzupełnił Słowak, Martin Vaculik. Bardzo dobry start Zmarzlika i Kubery. Na drugim okrążeniu Zmarzlik objechał młodszego kolegę z zespołu i z reprezentacji. Na trzecim miejscu, spokojnie jechał Maciej Janowski. Słowacki „rodzynek” dojechał na ostatnim miejscu. W biegu 18. całą stawkę objechał ze startu Kai Huckenbeck. Na pierwszym łuku doszło do niebezpiecznie wyglądającego upadku między Madsenem i Holderem. Na szczęście, obaj zawodnicy podnieśli się o własnych siłach. Z powtórki wykluczono Jacka Holdera, który wjechał w Madsena od tyłu. Madsen mocno uderzył głową o tor. W restarcie, niesamowicie na starcie został Robert Lambert. Leon Madsen jechał dość bezpiecznie, nie opierał się nawet, gdy Lambert zaczął go atakować. Na trzecim okrążeniu, Brytyjczyk był już na czele – mimo tak beznadziejnego startu.W biegu dziewiętnastym, na pożegnanie z Rygą trzy punkty zgarnął Woźniak, który prowadził od startu do mety. Na drugim okrążeniu Fricke minął Kołodinskiego. Stawkę zamknął zastępujący Michelsena Ansviesulis. W ostatnim biegu serii zasadniczej spod taśmy wystrzelił Daniel Bewley. Nieźle także Jan Kvech. Na drugim okrążeniu, Czecha wyprzedził bezbłędny dotychczas Andrzej Lebiediew. Lindgrena strasznie wyciągnęło na prostej i mało brakowało, a doszłoby do upadku. Na szczęście, wszyscy dojechali do mety. Bewley przed Lebiediewem, a za Łotyszem – Jan Kvech.
Cóż za dramat Lebiediewa! Łotysz pierwszy półfinał ukończył na ostatnim miejscu, tym samym żegnając się z Grand Prix Łotwy. Bartosz Zmarzlik, po doskonałym starcie, wyprzedził Fredrika Lingrena i objął prowadzenie. Szwed, co prawda, odebrał mu pierwszą pozycję, jednakże Polak – mimo problemów podczas dzisiejszego wieczoru – zdołał awansować do finału. W drugim półfinale całą stawkę od samego startu pogodził Daniel Bewley. Maciej Janowski i Max Fricke bili się między sobą o drugą pozycję. Australijczyk na trzecim okrążeniu uciekł „Magicowi”, awansując tym samym do finału.
Bewley wystrzelił ze startu. Nieźle także Fredrik Lindgren, jednak to nasz reprezentant, Bartosz Zmarzlik, przedarł się na prowadzenie. W wściekłą pogoń za Polakiem rzucił się Fredrik Lindren, jednak Zmarzlik stopniowo powiększał przewagę i spokojnie zwyciężył zawody. Drugi Lindgren, trzeci – Dan Bewley.
Grand Prix Łotwy w Rydze
1. Bartosz Zmarzlik 14 (1,3,0,2,3,2,3) +20 punktów o klasyfikacji
2. Fredrik Lindgren 14 (2,3,3,1,0,3,2) +18 punktów do klasyfikacji
3. Daniel Bewley 15 (2,2,1,3,3,3,1) +16 punktów do klasyfikacji
4. Max Fricke 12 (2,2,2,2,2,2,0) +14 punktów do klasyfikacji
5. Maciej Janowski 11 (2,3,1,3,1,1) +12 punktów do klasyfikacji
6. Robert Lambert 11 (3,1,2,1,3,1) +11 punktów do klasyfikacji
7. Andrzej Lebiediew 14 (3,3,3,3,2,0) +10 punktów do klasyfikacji
8. Leon Madsen 9 (1,2,3,2,1,0) +9 punktów do klasyfikacji
9. Kai Huckenbeck 8 (3,0,3,0,2) +8 punktów do klasyfikacji
10. Martin Vaculik 8 (3,1,1,3,0) +7 punktów do klasyfikacji
11. Jan Kvech 7 (1,2,2,1,1) +6 punktów do klasyfikacji
12. Dominik Kubera 6 (0,1,1,2,2) +5 punktów do klasyfikacji
13. Szymon Woźniak 4 (1,0,0,d,3) +4 punkty do klasyfikacji
14. Daniił Kołodinski 3 (0,1,0,1,1) +3 punkty do klasyfikacji
15. Jack Holder 2 (0,0,2,0,w) +2 punkty do klasyfikacji
16. Francis Gusts 0 (0,0) +1 punkt do klasyfikacji
17. Ricarsa Ansvesulis 0 (0,0)
18. Mikkel Michelsen 0 (w,-,-,-,-)
Bieg po biegu:
1. LEBIEDIEW, Janowski, Madsen, Kołodinski
2. VACULIK, Bewley, Woźniak, Holder
3. LAMBERT, Fricke, Kvech, Kubera
4. HUCKENBECK, Lindgren, Zmarzlik, Michelsen (w)
5. JANOWSKI, Bewley, Lambert, Gusts
6. LINDGREN, Madsen, Kubera, Woźniak
7. ZMARZLIK, Kvech, Kołodinski, Holder
8. LEBIEDIEW, Fricke, Vaculik, Huckenbeck
9. HUCKENBECK, Kvech, Janowski, Woźniak
10. MADSEN, Fricke, Bewley, Zmarzlik
11. LINDGREN, Lambert, Vaculik, Kołodinski
12. LEBIEDIEW, Holder, Kubera, Ansviesulis
13. JANOWSKI, Fricke, Lindgren, Holder
14. VACULIK, Madsen, Kvech, Gusts
15. BEWLEY, Kubera, Kołodinski, Huckenbeck
16. LEBIEDIEW, Zmarzlik, Lambert, Woźniak (d)
17. ZMARZLIK, Kubera, Janowski, Vaculik
18. LAMBERT, Huckenbeck, Madsen, Holder (w)
19. WOŹNIAK, Fricke, Kołodinski, Ansviesulis
20. BEWLEY, Lebiediew, Kvech, Lindgren
21. LINDGREN, Zmarzlik, Lambert, Lebiediew
22. BEWLEY, Fricke, Janowski, Madsen
23. ZMARZLIK, Lindgren, Bewley, Fricke
Żużel. Z ROW-em zgarnął złoto 11 razy! Miał trenować ZSRR, został bohaterem transferowego skandalu
Żużel. Sp******* cieniasie i żebyś zdechł, czyli sposoby kibicowania w polskim żużlu
Żużel. Co za prezent Łaguty dla małżonki! Sprawił jej auto marzeń za zawrotną kwotę!
Żużel. Kibice posunęli się za daleko. „Szczerze mówiąc, jest mi wstyd”
Żużel. Viva las Vegas! Promotor wynagrodzi zawodnikom tryplet
Żużel. On też jest opcją dla Orła Łódź. Mogą postawić na Szweda!