Otóż przed nami możliwy nowy spór i gorące dysputy. Pono PZM rozważa zablokowanie drogi Magicowi do startów na „światowych” arenach. A to przez brak powołania na Złoty Kask stanowiący ową przepustkę. Odczekali ociupinkę, przeczekali medialną burzę i… sondują na ile mogą sobie pozwolić.

 

Od zawsze jestem zwolennikiem eliminacji w miejsce nominacji. Niech startuje. Nikt przecież nie gwarantuje, że z sukcesem. A Zmarzlik? Wystąpił w roli negocjatora. Przekonamy się z jakim skutkiem. Powtórka z Vojens? Nie byłoby to chwalebne dla władz. No i pytanie. Jak daleko gotów posunąć się Bartek w walce o… zaryzykuję – kolegę z toru. Jeśli obaj polegną w starciu z machiną federacji – przegra żużel, a marynarki brutalnie pokażą obydwu miejsce w szeregu. Przy tym wyhamują zapędy innych krytyków i krytykantów pośród braci zawodniczej. Coś za coś? Tańcz jak zagramy albo… Ryzykowna gra centrali.

Żużel. Janowski w Złotym Kasku, ale bez kadry? Nie wyobraża go sobie poza reprezentacją! – PoBandzie – Portal Sportowy

Ciekaw jestem reakcji „Metanolu” i samego Cegły. Jeśli granatowi pójdą na całość, może (powinno?) wywołać to burzę. Byle nie w szklance wody. Czy solidarność żużlowej braci w czasach wyznawców mamony jest możliwa? Otóż śmiem wątpić. I na tym zapewne opierają swój „radosny optymizm” w tej kwestii tzw. ”działacze”. Znacznie chętniej od awantury obejrzałbym fotkę Dobruckiego z Janowskim ściskających sobie prawice. Tak byłoby najlepiej. Dla wszystkich. Nawet kosztem nieszczerych, publicznych „przeprosin” ze strony Maćka. Czy to prawdopodobny scenariusz? To zależy. Zależy mianowicie od tego, na ile Janowski bardziej chce do SGP niźli bronić własnego zdania.

Centrala ma za uszami. Od lat traktuje swoje stadko przedmiotowo. Wręcz „z buta”. Ego marynarek po takim ruchu zawodnika ponownie wzrosłoby do niebotycznych rozmiarów. Tylko. Stare chińskie przysłowie powiada, że kiedy nie możesz wroga pokonać – powinieneś się z nim zaprzyjaźnić. Mam nadzieję, iż sam zainteresowany wykaże w tej materii znacznie więcej zdrowego rozsądku, którego w „Warszawce” wyraźny deficyt i pójdzie drogą ugody, choćby ta miała kosztować przełknięcie gorzkiej pigułki.

Żużel. Zmarzlik na czele buntu? Kadrowicze działają ws. Janowskiego! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. To będzie złoty transfer GKM-u?! Miśkowiak mówi o dużych zmianach! (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Wiadomo, co ze zdrowiem Doyle’a! Włókniarz zabrał głos – PoBandzie – Portal Sportowy

No i Zmarzlik. Jego roli w sprawie nie sposób pominąć. O dziwo wstawił się za kumplem, ale… czy jest zdolny powiedzieć „B”? To już byłaby otwarta wojna między ścigantami, a federacją. Kto by przegrał? Mam pewną teorię. Po każdej burzy wychodzi słońce, a kto sieje wiatr (PZM) ten pono ma zbierać gromy. Centrala dobrze się bawi, a na świecie znaczy tyle co… znaczy. I nie widzi ani powodu, ani metody by ten stan zmienić. Tak im dobrze. Szkoda, że to wszystko harce kosztem rajderów i publiki dla własnych głównie, korzyści. Podobno najwięcej niezastąpionych spoczywa w Alejach Zasłużonych różnych nekropolii. O tym też warto pamiętać. I nie żebym namawiał do samosądu. Nie o tym to przemyślenie. Rozumiem misternie tkane latami przez „działaczy” sieci nieformalnych powiązań, ale zapytajcie kibiców za kim pójdą? Tego nie można pomijać. Teoretycznie.

No i jeszcze dygresja na koniec. Swego czasu zastanawiałem się nad opuszczeniem przez PZM struktur FIM i założeniem własnej, żużlowej federacji. Historia sportu zna takie (skuteczne) rewolucje. Nawet ta współczesna. Tylko kto miałby się poważyć? Obecna ekipa zasiedziała w ciepłych, klimatyzowanych gabinetach związkowych? No i co miałoby to przynieść? Sprzątanie w stajni Augiasza? Jeżeli z takim efektem jak radzą sobie na krajowym podwórku, to ja dziękuję uprzejmie.

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI