Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bardzo pechowo dla Jarosława Hampela zakończył się mecz w Zielonej Górze. Lider NovyHotel Falubazu uczestniczył w paskudnie wyglądającym upadku i nie był zdolny do dalszej jazdy. Pierwsze doniesienia nie były optymistyczne i teraz, niestety, znalazły swoje potwierdzenie.

 

Do kraksy doszło w 13. wyścigu dnia. Na prostej przeciwległej zrobiło się bardzo ciasno i Bartosz Zmarzlik dojeżdżając do płotu nie zostawił tam miejsca Jarosławowi Hampelowi. 42-latek groźnie upadł na tor, a na domiar złego wjechał w niego jadący z tyłu Piotr Pawlicki. Hampel w karetce opuścił tor, a pierwsze doniesienia mówiły o możliwym złamaniu nadgarstka utytułowanego żużlowca.

Żużel. Wylała się na niego lawina hejtu. Tak Zmarzlik tłumaczy sytuację z Hampelem

Żużel. Speedway wraca na Ukrainę. Polacy dostali… zakaz

Nowe wieści w sprawie jego stanu zdrowia przekazało Radio Zielona Góra. U tegorocznego lidera Falubazu doszło do złamania kości łokciowej oraz kciuka lewej ręki. To oznacza, że Hampel najpewniej zakończył sezon, który był dla niego najlepszym od lat. W barwach Falubazu wykręcił średnią 2,08 punktu na bieg i w tym momencie zajmuje 12. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi.

REKLAMA, +18