W piątkowy wieczór zawodnicy Motoru Lublin dostarczyli radości swoim kibicom. Koziołki, po pełnym dramaturgii meczu, pokonały Marwis.pl Falubaz Zielona Góra i zanotowały trzecie zwycięstwo w PGE Ekstralidze 2021. Jacek Ziółkowski, menedżer lubelskiej drużyny, przyznał, iż po spotkaniu odetchnął z ulgą i stwierdził, że jego drużynę stać w tym sezonie na bardzo dobre wyniki.
Zawodnicy Motoru nie mieli dobrych wspomnień z W69 przed wczorajszym spotkaniem. W sezonie 2019 zdobyli w Zielonej Górze jedynie 36 oczek. W minionych rozgrywkach wywalczyli z kolei 38 punktów. W drugim meczu 4. kolejki Drużynowych Mistrzostw Polski spisali się jednak znacznie lepiej.
– Na pewno jest duża radość po tym spotkaniu. Zwycięstwo zawsze cieszy, a teraz dodatkowo odnieśliśmy je na trudnym terenie. Falubaz jest mocną drużyną, szczególnie w meczach domowych. W poprzednich sezonach odnosiliśmy w Zielonej Górze wysokie porażki. Nie byliśmy w stanie zdobyć nawet 40 oczek, a teraz tę złą serię udało się przerwać – mówił nam Jacek Ziółkowski.
Starcie z zielonogórzanami obfitowało w zaskakujące wydarzenia. Żużlowcy Motoru mogą mówić o wielkim pechu. Trzykrotnie nie ukończyli oni biegów przez problemy z oponami (dwa razy nieszczęście spotkało Mikkela Michelsena i raz Grigorija Łagutę). Dodatkowo Duńczyk raz nie dojechał do mety przez awarię świecy.
– Są trzy możliwości takiej awarii przy złapaniu kapcia. Pierwsza to przebicie dętki, druga to spuszczenie zbyt dużej ilości powietrza, a trzecia to źle zamocowane chwytaki do dętki. Nie wiem na ten moment, co się stało. Na pewno był to trudny mecz dla Mikkela. Nie poszło to wszystko tak, jak sobie tego życzył – komentował opiekun Koziołków.
– Rzadko się zdarza, żeby mieć w jednym meczu cztery awarie, w tym trzy razy złapać „kapcia”. Szczególnie to bolało w pierwszym biegu. Wieźliśmy remis, Grisza złapał defekt na prowadzeniu i zaczęło się nieciekawie, bo od 1:5. Trochę nam tych punktów uciekło, ale przez to ta wygrana cieszy jeszcze mocniej – dodał.
Lublinianie mieli kilka okazji, aby zamknąć piątkowe starcie. Po dwunastu biegach prowadzili już dziesięcioma punktami i wydawało się, że końcówka starcia nie przyniesie emocji. Nieoczekiwanie Falubaz wygrał jednak 13 oraz 14 bieg i w ostatniej gonitwie był bardzo blisko wywalczenia remisu. Dość odważnym posunięciem menedżera Motoru było posłanie do pierwszego biegu nominowanego duetu juniorskiego.
– Z paru względów, o których nie chciałbym mówić, nie udało się skompletować takiej obsady biegów nominowanych, jaką chcieliśmy wystawić. Tę sprawę pozostawię bez komentarza. To są jednak kwestie, które rozstrzygamy między sobą w parkingu i nie będziemy ich upubliczniać. Zostanie to między nami, Maćkiem Kuciapą i zawodnikami – uciął kwestię szkoleniowiec.
Ziółkowski zgodził się również z opinią ekspertów i kibiców w kwestii tego, że zdecydowanym bohaterem rywalizacji był Grigorij Łaguta. Rosjanin zdobył najwięcej oczek w drużynie i gdyby nie wspomniany defekt, otarłby się o zdobycie kompletu punktów w meczu.
– Grisza był rewelacyjnie dysponowany i bardzo liczyłem, że przywiezie chociaż te dwa oczka w ostatnim wyścigu. Nie było łatwo, bo Matej bardzo ostro go naciskał, nawet na chwilę minął, ale ostatecznie Grisza odbił pozycję i dowiózł bezcenne punkty. Odetchnęliśmy wtedy z ulgą. Trzeba docenić też Jarka Hampela, który w tym sezonie właściwie nie zanotował jeszcze słabego meczu – ocenił nasz rozmówca.
Różnicę w meczu z Falubazem niezaprzeczalnie zrobili również juniorzy. Zestawiając punkty Mateusza Cierniaka i Wiktora Lamparta z dorobkiem Fabiana Ragusa i Jakuba Osyczki, lublinianie zdobyli aż o 15 oczek więcej.
– Z takimi chłopcami na pewno jedzie się lepiej i pewniej, bo w takiej formie dają oni sporo wariantów taktycznych. Aż sam się boję tego, jak silna może być ta drużyna jak nie będzie prześladował nas pech i Mikkel pojedzie na swoim normalnym poziomie. Widzimy, że tę drużynę stać na naprawdę sporo – podsumował Ziółkowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Zacięta walka do ostatniego wyścigu. Motor minimalnie lepszy od Falubazu (relacja)
Ten się wypowiedział. Co za g…b.
Zobaczymy za tydzień, gdy sprawdzi ich apator
Hehe Apator to do tarcia chrzanu się nadaje
Błagam,niech ten taktyczny geniusz od siedmiu boleści już odejdzie
zanim coś napiszesz to się lepiej wyśpij
A ja się boje ja wiele jeszcze błędów popełnicie razem z Maćkiem :))Kiedy zacznie pan być pazernym na każdy punkcik ? Oby nie było znowu płaczu że straciliśmy jakaś szansę właśnie przez jeden punkt ! Pozdrawiam hejter z Lublina 🙂
Nie pierwszy raz i nie tylko w tym roku Pan Ziółkowski swoim geniuszem taktyczny prawie zremisował wygrany mecz a zdarzyło mu się również przegrać.
Może to dobry,, duch” drużyny albo maskotka, ale należy go odsunąć od decyzji taktycznych dotyczących drużyny, dla jej dobra.
Szkoleniowiec ? To dlatego , że pracował w szkole ? :):):) . Widzę nowatorskie podejście w budowaniu Krzysztofa Buczkowskiego …
włóż se w majtki lód
Do budy wszyscy komentujący ,,eksperci ”!!!
Motor tylko Motor !!!!! 💪
Piszę to już drugi rok. Pan Ziółkowski wspaniale spisał się w grze 1 z 10-u, ale jako taktyk w Ekstralidze? No nie, zbyt te jego wymysły są „nowatorskie” i gdyby tylko to, ale to nie działa.
Nie będę wracał do lat przeszłych, ale zawsze zastanawiał mnie brak reakcji pana Jacka w momentach kluczowych wielu meczów Motoru, tak jakby zapomniał, że można zastosować RT, lub RZ.
W poprzednim, wygranym meczu ze Spartą wstawianie Buczkowskiego w biegu 14 wyglądało dość dziwnie. A teraz w Zielonej Górze, po 2 biegach zdejmuje Buczka, który punktuje? „Majstersztykiem” było oczywiście danie 2 juniorów w 1 biegu nominowanym (takie coś to się robi jak ma się wygrany mecz i to na dodatek z bonusem) – brak komentarza, ręce opadają.
Panie Ziółkowski jak pan chce oddawać przeciwnikom punkty to niech tak będzie, ale jak pan wytłumaczy się przed kibicami i Zarządem klubu Koziołków?
Zaznaczam, że nie jestem menadżerem ani trenerem żużlowym, ale tak podchodzę do tego na „chłopski rozum”.
„Zaznaczam, że nie jestem menadżerem ani trenerem żużlowym, ale tak podchodzę do tego na “chłopski rozum”. Dobrze, że zaznaczyłeś, bo my tu wszyscy byliśmy przekonani, że jesteś.
Widzisz, gdybym tego nie napisał to byś skomentował, że się nie znam bo nie jestem ani trenerem, ani menadżerem. Nie chodzi o wypowiedź, ale o tego który napisał.
Zawsze coś się znajdzie, gdy usilnie szukamy. Nawet tobie zwrócę uwagę, że taki post, gdzie cytat jest dłuższy od komentarza do niego, jest czymś nieodpowiednim, nic nie wnoszącym do dyskusji i należy określić mianem Hejtu. A na Po-bandzie hejterzy nie są potrzebni, idź się wyżywaj na SF, jeśli sprawia ci to przyjemność.
Że też ci nie szkoda czasu na mnie🙂
Ufam, że zrozumiesz i zaczniesz się normalnie udzielać.
Przecież ludzie maja swój rozum i potrafią się nim posługiwać … zawsze jest taka szansa 😉
Pozdrawiam 🙂
Apator dla MOTORU jest na strzała !
Mam pytanie do wszystkich tutaj komentujących……podajcie konkretne przyklady gdzie zawalil taktykę?tylko prosze o konkrety bo tylko czytam ogólnikowo ze jest slabym menadzerem badz trenerem.
Muchomor wszystko opisał. A skoro on tak napisał to tak jest. I lepiej dla Ciebie, żebyś się z tym zgodził, bo w przeciwnym razie spotka Cię mocna riposta.
ale muchomor nie był wyspany to pisząc,niech napisze jak się dobrze wyśpi
Jakiś przykład? Proszę bardzo. Poprzedni sezon, delikatnie mówiąc: nonszalanckie rozegranie końcówki meczu również w Zielonej zadecydowało o braku PO. Tak, wiem, każdy gada o końcówce sezonu, a ja z uporem maniaka twierdzę że zadecydowały błędy w pierwszej rundzie.
Muchomor mnie nie interesuje bo jak mu prawde w oczy powiesz to jestes dla niego hejterem…..dzieki wszystkim co odpisali z przykladami gdzie Pan Ziólkowski nawalił.
Ja oczekuję argumentów i zawsze chętnie słucham oponentów a nie odpowiedzi w stylu: „nie bo nie”. Czy tego nie zauważyłeś?
Bardzo niegrzeczne i niesprawiedliwe jest twoje stwierdzenie.
Nikogo nie zaczepiam a wszystkich proszę o wypowiedzi w temacie artykułów pań i panów redaktorów Po-bandzie. Nic nie poradzę na to, że większości userów nie chce się postukać w klawisze i napisać czegoś sensownego. Może patrzą na to, jak ty: Zawsze łatwiej kogoś obrazić, bo ma inne zdanie, niż napisać swoje.
Dlaczego?
Bo ktoś może skrytykować to co ci się wydaje słuszne a co Ty napisałeś.
Przemyśl to.
„Przemysl to”……nie dyskutuje z Toba wlasnie dlatego ze innych z góry traktujesz…..odczep sie ode mnie bo napisalem ze mnie nie interesuje twoje zdanie jak wyzej wymienilem….nie zaczepiaj mnie wiecej.
To Ty mnie zaczepiłeś i zacząłeś obrażać!!! Tak, czy nie?
Po raz kolejny zwracam uwagę, że nie jestem muchomor, ale Muchomorek. Jeśli zmieniasz nick’i jak rękawiczki to miej do siebie pretensję, może warto się zarejestrować na Po-bandzie?
Dlaczego uważasz, że innych traktuję z góry? Na podstawie kilku postów? Chętnie usłyszę twoje zarzuty.
Teraz taka przypowieść dla wielu userów portali internetowych
Mój dziadek kiedyś mi coś powiedział, choć pochodził z miasta. Byłem wtedy naprawdę małym chłopcem, ale zapamiętałem to do dziś i czasem gdy rozmawiam, lub negocjuję to sobie przypominam te słowa. To takie motto życiowe, którego niektórzy nie rozumieją.
Zastanawiające, że tak mi te słowa, gdy miałem tylko kilka lat, utkwiły w pamięci:
TYLKO KROWA NIE ZMIENIA ZDANIA.
Nie zmieniam nicków…jestem Mmm…jeszcze raz powtórze alfo omego żużla…odczep sie ode mnie i edukuj innych dzieciaków którzy sie łapią na twoje wywody.
2019 rok, mecz Sparta-Motor.
W całym meczu tylko jedna rezerwa taktyczna, bieg 14 brak jednego z liderów.
Wynik 47:43 dla Sparty.
Proponuję prześledzić mecze z ubiegłych lat, również wtedy gdy pracował w Rzeszowie a można poznać jego geniusz taktyczny.
To że zna regulaminy na pamięć nie czyni z niego wybitnego taktyka.
Bo Lambert miał wówczas zakontraktowane minimum 3 starty i musiał wywiązać się z umowy i puścić go ostatni raz
Wyspany byłem i jestem bardzo dobrze,a fakt,że Ziółkowski to taktyczny impotent przez jeden dzień się nie zmienił xD
Niesamowity sukces w pojedynku z drużyną typowaną w bieżących rozgrywka do walki o utrzymanie. Geniusz szkoleniowca poraża 🙂
@Mmm: Jeśli przeczytasz moją odpowiedź do twojego powyższego posta, to proszę byś się zastanowił.
Oczywiście, jeśli potrafisz – I to było specjalnie złośliwe … a potrafię być o wiele bardziej … hmmm.
Pozdrawiam 🙂
” Aż sam się boję tego, jak silna może być ta drużyna …….”. Pycha kroczy przed upadkiem.
Żużel. Lublin mistrzem, Grudziądz spadkowiczem. Dziennikarze wytypowali klasyfikację końcową
Żużel. Kuriozalna grafika KLŻ. Specjalista od social mediów poszukiwany
Żużel. Mimo ciężkiej choroby nie przestała kochać żużla. Jej chęć niesienia pomocy może być wzorem dla wielu
Żużel. Kacper Grzelak ma przed sobą ostatni rok w gronie juniorów. „Skupiam się na tu i teraz”
Żużel. Bartosz Zmarzlik zdominował Ekstraligę. Wiemy, ile razy był najlepszy
Żużel. Sparingowa środa za nami. Rybniczanie wygrali z Tauron Włókniarzem