Tim Soerensen w ubiegłym roku okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem do lat 24 w Metalkas 2. Ekstralidze. Punkty zdobywał dla bydgoskiej Abramczyk Polonii. W sezonie 2025 nie może już korzystać z tego statusu, dlatego zdecydował się na starty w barwach Wybrzeża Gdańsk. Wybrzeże wystartuje w Krajowej Lidze Żużlowej, ale Duńczyk po rozmowach z przedstawicielami klubu oraz Nielsem Kristianem Iversenem uznał, że gdański zespół będzie dobrym miejscem na kolejny etap jego kariery.

 

Mimo spadku Wybrzeża do Krajowej Ligi Żużlowej, Tim Soerensen zdecydował się na starty w gdańskim klubie. – Zadzwonił do mnie dyrektor klubu, Mariusz Kędzielski, i zapytał o moje plany na kolejny sezon oraz czy jestem zainteresowany jazdą w Wybrzeżu. Szczerze mówiąc, byłem w kropce, bo nie było jeszcze wiadomo, w której lidze wystartuje klub. Kilka dni później rozmawiałem z Nielsem Kristianem Iversenem, który powiedział mi, że Wybrzeże to dobry klub i że sam zostaje w drużynie. Dodał, że fajnie byłoby, gdybym do niej dołączył. Pomyślałem: „Czemu nie?”. Spotkałem się z Mariuszem i innymi przedstawicielami klubu, od początku czułem się komfortowo. Przedstawiono mi koncepcję składu i plany, a ja poczułem, że Wybrzeże chce na mnie postawić – powiedział Duńczyk.

Żużel. Unia Leszno w tarapatach?! Stanowczo odpowiada! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Kurtz dalej jest kosmitą! Janowski się przebudził! (RELACJA) – PoBandzie – Portal Sportowy

Choć Krajowa Liga Żużlowa to niższy poziom rozgrywek, dla Soerensena nie stanowi to problemu. – Rozpocząłem rozmowy z klubem, gdy była jeszcze szansa na jazdę w Metalkas 2. Ekstralidze, ale ostatecznie jedziemy w Krajowej Lidze Żużlowej. Jestem zawodnikiem, który zawsze chce wygrywać, niezależnie od poziomu. Mam swoje cele i wiem, że mogę pomóc drużynie wrócić do wyższej klasy rozgrywkowej. W ubiegłym roku startowałem w bydgoskiej Polonii, walczyliśmy o awans do PGE Ekstraligi. Było blisko, ale się nie udało. Teraz chcę pomóc Wybrzeżu w wygraniu ligi i awansie. Gdańsk to duże miasto, gdzie wszyscy mają żużel w sercu. Musimy awansować i ja chcę w tym pomóc – stwierdził obcokrajowiec Wybrzeża.

Duńczyk miał także inne propozycje przed sezonem. – Byłem w kontakcie z kilkoma klubami. Liczyłem, że uda mi się zostać w Bydgoszczy, gdzie dobrze się czułem, ale Polonia budowała zespół niemal ekstraligowy. Trzymam za nich kciuki, ale dla mnie nie było tam miejsca. Obserwowałem rynek i czekałem, aż w końcu zaczęły pojawiać się oferty. Większość klubów miała już zamknięte składy, jedynie Unia Tarnów miała wolne miejsce, ale nie było jasne, czy w ogóle wystartuje. Nie chciałem iść do drużyny, której przyszłość jest niepewna – wyjaśnił żużlowiec.

Rywalizacja w niższej lidze nie budzi w nim obaw. – Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale nie znaczy to, że będzie łatwo. Startuję na najwyższym poziomie w Danii, w Szwecji również będę rywalizował szczebel wyżej. Mam z kim się ścigać, co mnie motywuje do walki. Żużel to trudna dyscyplina, niezależnie od poziomu. Jestem zawodnikiem, który zawsze chce wygrywać i prezentować wysoki poziom. Jeśli mogę pomóc drużynie wrócić do wyższej klasy rozgrywkowej, to będzie to dla mnie duże osiągnięcie – powiedział Soerensen.

Żużel. Wyciekały kevlary Apatora! W nich pojadą o złoto! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. ROW Rybnik jest już na torze, to ich pierwsze kółka! Wdrożyli plan B! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy

W Wybrzeżu startować będzie aż czterech Duńczyków, ale dla zawodnika to nie ma znaczenia. – Najważniejsze jest, żebyśmy dobrze się dogadywali i tworzyli zgraną drużynę. Mam dobre relacje z Nilsem, znam Benjamina Basso i Marcusa Birkemose. Tak naprawdę nie ma znaczenia, kto jest w drużynie – rodak czy zawodnik z innego kraju. W Szwecji też jeździłem z żużlowcami z różnych państw. Ważne, byśmy współpracowali i tworzyli silny zespół, bo tylko w ten sposób możemy wygrywać – podkreślił.

Duńscy zawodnicy w Wybrzeżu mogą budzić skojarzenia z dawną „duńską mafią”: Mikkel Michelsenem, Andersem Thomsenem i Mikkel Bechem, która przed laty dominowała w lidze, ale Soerensen nie chce takiego porównania. – Nie będziemy się nazywać mafią. Po prostu będziemy zespołem, nie tylko duńskim. Będziemy drużyną Wybrzeże 2025 – zaznaczył.

W Polsce Duńczyk co roku zmienia kluby. – Sam się nad tym zastanawiam. Z Rzeszowa trafiłem do Ostrowa w PGE Ekstralidze, drużyna spadła, a ja nie miałem najlepszych notowań. Musiałem zaczynać od nowa i wybrałem Gniezno, gdzie osiągnąłem dobry wynik. To pozwoliło mi przejść poziom wyżej do Bydgoszczy. Za mną udany sezon. Chciałem zostać w pierwszej lidze, ale dostałem tylko ofertę kontraktu warszawskiego. Wolałem regularnie startować poziom niżej. Nie jestem zawodnikiem, który lubi często zmieniać kluby, ale tak się złożyło, że co roku byłem gdzie indziej. Jeśli w Gdańsku wszystko będzie się układać tak dobrze, jak teraz, to na pewno zostanę – przyznał żużlowiec.

TOMASZ ROSOCHACKI