Matej Zagar fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Matej Zagar należy do tych zawodników, którzy nie pojawili się jeszcze na torze żużlowym w 2021 roku. Słoweniec po powrocie ze zgrupowania Falubazu Zielona Góra w Świnoujścia wrócił do treningów indywidualnych i czeka na to aż trener Piotr Żyto zaplanuje pierwsze wyjazd na W69.

38-latek, podobnie jak pozostali żużlowcy zółto-biało-zielonych, miło wspomina obóz w miejscowości z województwa zachodniopomorskiego. Dla zawodnika z Lubljany było to pierwsze zgrupowanie nad polskim morzem. Jak się okazuje, najbardziej przypadły mu do gustu gry zespołowe, które zorganizował Jakub Rogoziński.

– Najlepsze były gry na plaży. Trener Kuba to prowadził. Dobrze żeśmy się tam bawili. Przede wszystkim szybko minął nam czas. Przy nudnych ćwiczeniach tak szybko to nie leci, a podczas takich gier jest przyjemnie – mówi Zagar w rozmowie z mediami klubowymi.

Nowy nabytek siedmiokrotnych mistrzów Polski stara się utrzymywać kontakt z motocyklami. Jak na razie trenuje on na motocrossie w okolicach swojego domu. – Od kiedy wróciłem z obozu to codziennie jeżdżę na motocrossie, bo codziennie mamy 16 stopni. Jest naprawdę ciepło. Mechanicy też już do mnie przyjechali i składają mi „fury” – wyjaśnia Słoweniec.

Zagar, podobnie jak opiekun zielonogórzan, jest zdania, że kluczowe jest to, aby regularnie trenować po pierwszym wyjeździe na tor. – Jak już wsiądę na ten żużlowy motocykl, to wolę z niego nie zsiadać. Zależy mi na tym, żeby nie było przerwy po tym jak zaczniemy treningi. Jak trener da znać, że mamy się stawić i będą treningi, to odpalam busa i przyjeżdżam – podsumowuje zawodnik Falubazu.

Zielonogórzanie mają pojawić się na swoim obiekcie po 10 marca. Po kilku sesjach treningowych Falubaz czekają mecze sparingowe. W nich ekipa spod znaku Myszki Miki ma się zmierzyć z Fogo Unią Leszno, Orłem Łódź i Betard Spartą Wrocław.