Prawdziwą remontadę przeprowadzili wczoraj żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin, zwyciężając z KS Apatorem Toruń 59:31 i ostatecznie odrabiając 12 punktową stratę z pierwszego półfinału. Aniołom przy Alejach Zygmuntowskich było się bardzo trudno odnaleźć. Po spotkaniu nie ukrywał tego Emil Sajfutdinow, który w pomeczowej mixzonie na antenie Eleven Sports 1 przyznał, że mimo iż miał podobne ustawienia do najlepszego zawodnika z jego zespołu Roberta Lamberta, to i tak nic to nie dało.
Przypomnijmy, że Motor podczas wczorajszego spotkania z Toruniem od początku pokazywał swoją siłę i sukcesywnie odrabiał stratę z poprzedniego meczu. Żużlowcy Aniołów mimo starań bardzo słabo wychodzili ze startu i nie mieli prędkości, aby doganiać przeciwników na trasie.
– Coś nie grało. Nie wiem, nie pasowało coś. Próbowaliśmy różnych ustawień na różne motory. Nie zadziałało. Ciężko mi wytłumaczyć, dlaczego tak się stało. Tor był tak naprawdę super zrobiony. Wiadomo kondycja pogodowa była trochę inna, ale niestety byliśmy słabsi. Nie czułem w ogóle prędkości ze startu. Jak próbowałem powalczyć w jednym biegu, to w drugim to nie działało. Tak jak rozmawialiśmy, to większość chłopaków z drużyny miała takie same problemy. Wiedzieliśmy, że będzie tu ciężko. Nawet mimo tego, że mieliśmy nadzieję, wiedzieliśmy, że teren jest bardzo ciężki i trzeba będzie się postarać, aby się odbić i uratować te punkty – mówił po meczu dla telewizji Emil Sajfutdinow.
W całym spotkaniu Rosjanin z polskim paszportem zdobył zaledwie 6 punktów. Drużynie Apatora nie pomogła nawet świetna postawa Roberta Lamberta i jego 15 oczek w sześciu startach. 34-letni żużlowiec z Saławatu przyznał, że skorzystał z porad swojego brytyjskiego kolegi w kwestii przełożeń, ale i tak, nie pomogło to w jego szybszej jeździe.
– Mieliśmy podobne ustawienia z Robertem i widocznie jego charakterystyka silnikowa na ten tor dzisiaj pasowała lepiej. Mnie osobiście brakowało czasem startu i tej prędkości, aby wjechać w ścieżkę i nabierać prędkości. Próbowałem, wyciągałem, ale mniej więcej może teraz zrozumiem, dlaczego tak się stało, bo sprawdziłem dwa motory. W zeszłym roku drugi mecz też miałem słabszy i nie wyciągnęliśmy wniosków… – przyznał Sajfutdinow.
Po przegranym półfinale żużlowców Apatora czeka bój o trzecie miejsce w lidze. Emil Sajfutdinow zapowiedział, że wraz z kolegami postarają się o jak najlepszy rezultat, choć nie ukrywał także, iż boli go brak wejścia do finału.
– Musimy troszeczkę ochłonąć. Jechaliśmy z Lublinem. Mówię, braliśmy pod uwagę, że będzie bardzo ciężko. Mieliśmy do zrobienia 40 punktów, a zdobyć tyle oczek w Lublinie naprawdę jest ciężkie i było to dzisiaj widać. Wiadomo, że finał smakuje inaczej, bo masz już pewny medal i możesz powalczyć o złoto. Dzisiaj musimy jednak ochłonąć, wyciągnąć wnioski i powalczyć chociaż o medal brązowy – zakończył Sajfutdinow.
We wspomnianym dwumeczu o brązowy medal torunianie zmierzą się z kimś z pary Betard Sparta Wrocław – ebut.pl Stal Gorzów. W tym momencie bliżej awansu do finału są podopieczni Dariusza Śledzia, którzy pierwsze spotkanie zwyciężyli 46:44.
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Krużyński tłumaczy porażkę Apatora. „Na ich tle byliśmy amatorami”
Żużel. Zmarzlik wyczuł łatwą przeprawę! „Chłopaki, dzisiaj będzie lekko”
Żużel. Wiara Apatora zgasła błyskawicznie! Motor miażdży Anioły! (RELACJA)
REKLAMA, +18
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest kadra reprezentacji Polski na sezon 2025!
Żużel. Jest terminarz SEC! Kapitalne lokalizacje do ścigania!