Rosyjski żużel nie pozostaje obojętny na konflikt zbrojny z Ukrainą. Reprezentanci Sbornej symbolicznym zdjęciem postanowili opowiedzieć się za jedną ze stron konfliktu.
Podczas niedawnego okolicznościowego spotkania w ramach „Studenckiej Wiosny”, zawodnicy Turbiny Bałakowo, klubu z Togliatti oraz Saratowa podpisywali swoje zdjęcia czy też mieli chwilę czasu na rozmowy ze swoimi sympatykami.
Całe spotkanie uwiecznione zostało pamiątkowym zdjęciem, które my powielamy poniżej. Najciekawsze jego fragmenty to oczywiście plastron jednego z szefów tamtejszego żużla oraz wyjściowy strój Renata Gafurowa z rzucającym się w oczy logo PZM. Dodać tylko wypada, że spotkanie odbyło się z inicjatywy Rosyjskiej Federacji Sportu Motocyklowego.
To zdjęcie zagościło już na innych portalach. I może przypomnijmy sobie tę słynna literę „Z” w Ukraińskich miastach, gdzie nastąpiła wojna na wyniszczenie, masowe mordy, gwałty i wszystko w myśl sowieckiego symbolu „Z”, dla wielu słowo gwałt to takie byle co, ale jakby twoją dziewczynę, albo żonę przeleciało kilku ruskich sołdatów?
Teraz niech ktoś mi odpowie, czy wykluczenie zawodników rosyjskich z rozgrywek żużlowych w Polsce było złą decyzją? Patrząc na Sajfutdinowa, czy Artioma Łagutę, szwendających się po parkach maszyn mi puszczają nerwy, to jest prowokacja ze strony tych „sportowców” i dziwię się, że nie mają wyeksponowanego tego znaku „Z”. Jeden Grigorij Łaguta potrafił się od tego odciąć. Nie udaje że jest Rosjaninem z polskim paszportem, ale jest Rosjaninem …
Mieszkając wiele lat w demokratycznym kraju, gdzie Polacy o takiej demokracji mogą sobie tylko pomarzyć. A mając doświadczenia z lat tzw. „komuny”, z lat represji, stanu wojennego, niszczenia inteligencji, zdaje sobie sprawę, że ludność Rosyjska nie zdaje sobie sprawy co się dzieje, jednak powinni zacząć walczyć. Choćby tacy sportowcy jak Łaguta, Sajfutdinow i tysiące im podobnych wolą siedzieć i grzać sobie tyłeczki bo nie brakuje im niczego. A może zamrozić ich konta i majątki (2-5 mln złotych to nie jest mało!)? Może dać im jedną torbę w kratkę i z rodziną wysłać do Kaliningradu autokarem, albo autostopem (dla naszych władz będzie taniej, po co tracić kasę na samoloty)?
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej