Polonia Piła po słabym początku sezonu była daleka od awansu do play-offów. Zarząd klubu jednak nie stracił wiary i robił wszystko, co w ich mocy, żeby odwrócić losy swojej drużyny. Kluczowy ruchem było pozyskanie Mathiasa Pollestada. Od tego momentu pilanie stali się mocniejszą drużyną w domowych i wyjazdowych meczach. Sobotni triumf przeciwko Unii Tarnów zagwarantowało im miejsce w najlepszej czwórce i utrzymało w grze o awans.
Jeszcze przed sezonem prezes Dariusz Pućka i wiceprezes Dariusz Słowiński podkreślali, że celem na ten rok jest awans do play-offów. Pierwsza część fazy zasadniczej Krajowej Ligi Żużlowej nie napawała jednak optymizmem w obozie pilskiego klubu. Po pięciu meczach drużyna zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie dwa punkty. Powinno być ich zdecydowanie więcej, lecz kompromitujące porażki u siebie z Landshut Devils i Ultrapur Startem Gniezno uniemożliwiły tego. Zarząd nie postanowił zwlekać i wzmocnił drużynę, Mathiasem Pollestadem. Norweg zaliczył oszałamiający debiut, zdobywając komplet punktów przeciwko łotewskiemu zespołowi. Od tego zwycięskiego spotkania z Lokomotivem cała formacja seniorska Polonii złapała wiatr w żagle. Byli blisko sprawienia niespodzianki w Gnieźnie oraz wygrali za trzy punkty w Landshut.
Żużel. Byli krok od sprawienia sensacji. „To było bardzo piękne spotkanie”
Żużel. Włókniarz rozpoczyna budowę składu! Duńczyk zostaje w Częstochowie!
Ważnym momentem dla pilskiej drużyny był miniony weekend. Najpierw udali się do Bydgoszczy na mecz z Unią Tarnów, a następnie ruszyli w kierunku Opola. Starcie z tarnowskimi „Jaskółkami” zakończyło się zwycięstwem Polonii Piła, choć nie udało im się zdobyć punktu bonusowego. Świetną jazdę po bandzie zaprezentował kapitan gospodarzy, Norbert Kościuch. Po meczu zawodnik przyznał, że odczuli ulgę, bo presja nieco z nich spadła.
– No na pewno, ta presja trochę z nas spadła, ale jutro są kolejne zawody i nie możemy sobie tam jechać spacerku. Jedziemy normalnie tak jak tydzień temu tak jak dzisiejsze zawody. Po dobrą zabawę, po dobry wynik – powiedział na gorąco po meczu.
Żużel. Komarnicki nie wierzy w obniżkę formy Stali. Gorzowianie wybrali sobie rywala?
Dzień przed meczem cała drużyna odbyła trening na bydgoskim torze. 40-latek pochwalił prace wykonane na torze, ponieważ podczas spotkania nawierzchnia była podobna do tej z treningu.
– Trzeba tutaj oddać gospodarzom, że wykonali kawał świetnej roboty, więc tor był przygotowany. Wiadomo, że nie da się idealnie takiego samego, bo to nie ma takich w ogóle szans, żeby zrobić. Ale przypominał ten wczorajszy, tak więc każdy z nas jechał podobnie tak, jak wczoraj, więc to zdało egzamin – zakończył reprezentant Polonii Piła.
Żużel. Lebiediew zostanie w Unii? Zawodnik zabrał głos
Pilanie nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo już w niedzielę wyruszyli do Opola, aby rozegrać zaległy mecz. Było to ważne spotkanie dla gospodarzy, którzy musieli wygrać co najmniej za dwa punkty, by awansować do play-offów. Dla gości z Piły wynik nie miał już znaczenia. Przez większość meczu pilanie prowadzili, jednak świetna końcówka w wykonaniu opolan zapewniła im zwycięstwo i awans do play-offów. Po meczu intensywny weekend krótko podsumował w mediach społecznościowych wiceprezes Polonii Piła, Dariusz Słowiński.
– Ta porażka po wczorajszym zwycięstwie była wliczona w nasz kalendarz. Natomiast my przyjechaliśmy tu po trzy punkty i walczyliśmy od początku do końca. Jesteśmy bardzo szczęśliwy, że pierwszy z etapów, który sobie nakreślili, czyli awans do play-offów stał się faktem po wczorajszym meczu. Mecz w Opolu tak naprawdę nic nam nie zmienia, bo jakkolwiek nie jesteśmy w stanie przeskoczyć Unii Tarnów – podkreślił Słowiński.
Żużel. Duński wojownik na dystansie. „To trochę nudne, jak wygrasz start”
Szansę na pokazanie się w tym meczu dostał Jonas Knudsen. Od momentu, gdy do drużyny z Piły dołączył Mathias Pollestad, Duńczyk był jedynie zawodnikiem rezerwowym. Wiceprezes potwierdził, że już po meczu z Unią Tarnów uzgodniono z zawodnikami, że każdy z nich odda Jonasowi po jednym biegu w Opolu.
– Wczoraj po meczu mieliśmy spotkanie ze sztabem drużyny i wspólnie podjęliśmy decyzje, że Jonas Knudsen może być nam bardzo potrzebny w fazie play-off i musimy mu dać szansę pojeżdżenia trochę więcej. Dlatego również z zawodnikami zostało ustalone, że w dzisiejszym meczu każdy z seniorów oddaje mu jeden bieg. Po to, aby zobaczyć, jak Jonas przepracował ten czas, kiedy nie było go stale w drużynie. Po drugie zbudować go mentalnie do tego, że w każdym momencie będzie nam może potrzebny. Więc zostało to zrobione z premedytacją. Zdawaliśmy sobie sprawę, że może to nam pokrzyżować szansę na zwycięstwo i tak się faktycznie stało. Jonas pojechał świetnie dwa pierwsze biegi, a następne przegrał. My budujemy całą drużynę na play-offy, bo my nie chcemy objechać dwóch meczów, a chcemy dojść do finału. W związku z powyższym musimy mieć alternatywę zawodnika, który jest na równi i może wskoczyć do składu – przyznał.
Żużel. Gwiazdorski skład ledwo utrzymał się w lidze! Tak źle nie było już dawno
W sobotę o godzinie 13:30 ponownie będziemy mogli oglądać ściganie przy ul. Sportowej w Bydgoszczy, gdzie Polonia Piła zmierzy się z Unią Tarnów. Dariusz Słowiński poinformował, że na piątek zaplanowano trening.
– Oczywiście trening będzie w Bydgoszczy. Jesteśmy jeszcze w trakcie ustalania czy to będzie jeden, czy dwa treningi przed meczem z Tarnowem. Oczywiście mamy bardzo ograniczone pole do naszych zawodników zagranicznych, bo oni mają swoje zawody i nie mogą ich odwołać. Na pewno mamy ustalony trening w piątek. Pytanie, czy uda nam się również jakiś trening zrobić w czwartek – zakończył
Żużel. Tarcia w Rybniku! Grzegorz Walasek zły na trenera!
Żużel. PSŻ Poznań żegna kolejnego zawodnika!
Żużel. Sztab kryzysowy we Wrocławiu. Fatalne prognozy na żużlowy weekend!
Żużel. Koniec sagi! Jasna przyszłość Macieja Janowskiego!
Żużel. Łaguta włączył tryb play-off. Co za liczby!
Żużel. Paluch zabrał głos po potężnym karambolu. Przekazał, co z rewanżem ze Spartą