Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Choć warszawska runda jest drugą w kalendarzu cyklu Grand Prix, to zdecydowanie można ją nazywać jedną z najważniejszych imprez w sezonie. 55 tysięcy kibiców zobaczy dziś popisy najlepszych żużlowców świata. Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Paweł Przedpełski i Maksym Drabik postarają się przerwać złą passę bez polskiej wygranej na PGE Narodowym.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

 

Ponad 1000 dni kibice musieli czekać na kolejne święto żużla w stolicy Polski. W 2020 i 2021 roku rozegranie turnieju na najważniejszym polskim obiekcie nie było możliwe z uwagi na sytuację pandemiczną. W tym roku również zawody stały pod znakiem zapytania – rozważano m.in. przekształcenie obiektu w miejsce pomocy uchodźcom z wojny w Ukrainie – ale ostatecznie mogą dojść do skutku.

Największą nadzieją polskich kibiców jest oczywiście Bartosz Zmarzlik. Dwukrotny mistrz świata znakomicie wszedł w sezon i po pierwszej rundzie w Gorican prowadzi w klasyfikacji. Co prawda 27-latek nie stał jeszcze na podium w Warszawie, ale jego dyspozycja w kwalifikacjach daje powody do optymizmu.

Smak podium na PGE Narodowym zna już z kolei Maciej Janowski. Kapitan Betard Sparty Wrocław dwa razy zajmował drugie miejsce w Warszawie – w 2017 i 2018 roku. Dla niego wysokie miejsce w zawodach może być kolejnym ważnym krokiem w drodze po upragniony medal cyklu Grand Prix. W dotychczasowych zmaganiach ligowych prezentował różną formę, zdarzały mu się wpadki na Stadionie Olimpijskim, ale turniej w Gorican pokazał, że możemy oczekiwać od niego w tym roku dobrego wyniku.

Ostatnim z Biało-Czerwonych, którzy znaleźli się w czołowej trójce jest Patryk Dudek. Zawodnik For Nature Solutions Apatora stanął na najniższym stopniu podium w poprzedniej imprezie w stolicy Polski. Wicemistrz świata z 2017 roku tegorocznego cyklu nie zaczął najlepiej, ale mecz w Grudziądzu pokazał, ze „Duzers” powoli wraca do formy.

Niewiadomą jest także postawa pozostałych dwóch Polaków – Pawła Przedpełskiego i Maksyma Drabika. Pierwszy z nich chce udowodnić, że znalazł się w cyklu nieprzypadkowo, a słaby występ w Gorican był tylko wypadkiem przy pracy. Weryfikację formy będzie miał natomiast częstochowianin. Drabik do tej pory zachwycał przede wszystkim znakomitymi wynikami w Lublinie. Gorzej poszło mu na otwarcie zmagań ligowych w Gorzowie, ale w Toruniu również pokazał, że może solidnie punktować.

Wśród zawodników zagranicznych faworytów można się dopatrywać wśród trzech zawodników. Znakomite wejście w rozgrywki ma Mikkel Michelsen, który w każdych dotychczasowych zawodach prezentował stabilną i bardzo wysoką formę. Bardzo dobre wspomnienia z Warszawy mają natomiast Fredrik Lindgren i Tai Woffinden. Szwed i Brytyjczyk sięgali po wygrane na PGE Narodowym i nie kryją, że uwielbiają ścigać się na bardzo dużych obiektach.

Emocji w zmaganiach w Warszawie z pewnością nie zabraknie. Wszyscy polscy kibice liczą, iż dziś w końcu po żużlowym turnieju w stolicy zostanie odegrany Mazurek Dąbrowskiego. Czy tak się stanie? Odpowiedź poznamy zapewne około godz. 21.30.