Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny turniej Grand Prix w Vojens to przedsmak powrotu żużla do tego miasteczka na stałe. W przyszłym sezonie miejscowy zespół, po ponaddziesięcioletniej przerwie, ma zamiar ponownie wziąć udział w rozgrywkach duńskiej ligi.
– Już przed tym sezonem mieliśmy propozycję powrotu do regularnych rozgrywek. Zadecydowaliśmy jednak wspólnie z Helge Frimodtem, że to jeszcze nie ten czas. Wolimy ten rok poświęcić w pełni na przygotowanie się do udziału w rozgrywkach pod każdym kątem, zarówno sportowym jak i ekonomicznym – mówi na łamach Speedway Star szef klubu, Jacob Olsen.
Okazuje się, że już teraz w głowie Olsena rodzi się skład, w jakim zespół z Vojens miałby przystąpić do przyszłorocznych rozgrywek.
– Otrzymujemy pierwsze zapytania od zawodników. Są to zawodnicy z Danii, ale i z zagranicy. O nazwiskach jednak mówić nie zamierzam, gdyż takie sprawy załatwia się za zamkniętymi drzwiami. Na pewno będziemy robić też wszystko, aby systematycznie powiększać grono młodych wychowanków naszego klubu – kończy Jacob Olsen.
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend