Żużel. Wojciech Kończyło: Szkolenie najmłodszych w Sparcie to spełnienie marzenia. Licencje możliwe już na wiosnę

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nieco ponad miesiąc temu Betard Sparta Wrocław ogłosiła wzmocnienia sztabu szkoleniowego. Do spartańskiej ekipy dołączyli Piotr Mikołajczak, który został nowym dyrektorem sportowym oraz trener młodzieży – Wojciech Kończyło. Opiekun wrocławskich adeptów nie ukrywa, że spełniło się jego marzenie i liczy na to, że już niebawem w kadrze mistrzów Polski pojawi się więcej wychowanków.

 

Kończyło ze stolicą Dolnego Śląska jest związany od bardzo dawna. W 1976 roku zdał licencję zawodniczą i reprezentował barwy wrocławskiego zespołu. Pod koniec przygody ze ściganiem pełnił też rolę jeżdżącego trenera. Starty zakończył dość szybko, bo w 1985 roku. Powodem takiej decyzji dzisiejszego szkoleniowca był wypadek z Markiem Ziarnikiem podczas ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Ostrowie Wielkopolskim.

– Było dużo radości po otrzymaniu propozycji, bo to było takie moje marzenie, żeby szkolić dzieciaków na minitorze dla klubu z Wrocławia. Jestem z tego miasta, w tym miejscu się wychowałem, więc jest to dla mnie miła sprawa. Zawsze chciałem, żeby ci młodzieżowcy byli w klubie z Wrocławia. Ostatnio większość juniorów ściągało się do klubu. Tylko Przemek Liszka i Mateusz Panicz to byli tacy zawodnicy stąd – mówi nam Wojciech Kończyło.

Do tej pory były zawodnik organizował treningi na torze w Przecławicach należącym do niego samego oraz Mariusza Krzywosza. Na zajęcia mogli przychodzić nie tylko najmłodsi adepci czarnego sportu, ale również wszystkie osoby, które chciały sprawdzić się w jeździe na motocyklu żużlowym.

– Od roku głównie zajmowaliśmy się dziećmi. Mamy ekipę siedmiolatków, ale też dziesięcio- i dwunastolatków. Czasami przychodziło po kilkunastu chłopaków. Przyjeżdżali do nas chłopcy właściwie z całej Polski. Mieliśmy gości z wielkopolskich klubów czy też z Rybek Rybnik. Na koniec zawsze robiliśmy też taki mały turniej z nagrodami – opowiada trener spartańskiej młodzieży.

fot. facebook Wojciecha Kończyło

– Teraz będziemy szkolić dla Sparty. Wymogi PGE Ekstraligi są takie, że każdy klub musi szkolić i doprowadzać zawodników do zrobienia licencji też w klasie 125 ccm. Będziemy zaczynać od pitbike’ów, aby ci chłopcy oswajali się z motocyklami. Ci, którzy będą sobie dobrze radzić, będą przechodzić do klasy wyżej – kontynuuje.

Zadaniem Kończyły w drużynie Betard Sparty będzie szkolenie adeptów aż do osiągnięcia licencji w klasie 250 ccm. Następnie opiekę nad zawodnikami będą przejmować trener Dariusz Śledź oraz konsultant ds. szkolenia Greg Hancock.

– Na pewno ta współpraca z trenerami pierwszej drużyny będzie szeroka. Greg Hancock był u mnie na torze w Przecławicach nawet już w tym roku. Bardzo mu się spodobało i wszystko zachwalał. Oprócz tego w planach jest wybudowanie toru przy Stadionie Olimpijskim (więcej o tym TUTAJ). W przypadku wybudowania toru, praca, ze względu na dostęp do sprzętu, będzie mocno ułatwiona – wyjaśnia nasz rozmówca.

W planach sztabu Betard Sparty są też częste spotkania adeptów z gwiazdami pierwszej drużyny. Najmłodsi zawodnicy będą mieli więc możliwość nie tylko podpatrywania swoich ulubieńców na torze, ale również dopytania się o rady i wskazówki.

– Maciek Janowski był u nas w tym roku na turnieju w Przecławicach i to była wielka radocha dla tych dzieciaków. Dla nich otrzymanie nagrody z rąk Maćka to duże przeżycie. Było sporo zdjęć i miłych rozmów. To było zaraz po Speedway of Nations, więc bardzo Maćkowi dziękuję, że znalazł czas. Teraz na pewno tych spotkań z zawodnikami WTS-u będzie więcej. Dla tych chłopców nawet kilka rad od Maćka, Taia Woffindena czy Artioma Łaguty to niesamowicie ważne doświadczenie – podkreśla szkoleniowiec.

Co ważne, już niebawem można się spodziewać pierwszych efektów zatrudnienia nowego szkoleniowca. Na wiosnę zawodnicy trenowani przez Kończyłę najpewniej przystąpią do licencji.

– Myślę, że w klasie 125 ccm będziemy już mieli dwie licencje. To jest dwóch chłopców, którzy szkolili się do tej pory u mnie i myślę, że koło kwietnia bądź maja będą już gotowi. Być może w klasie 250 ccm licencje też się niebawem pojawią – podsumowuje Wojciech Kończyło.