fot. media klubowe Cellfast Wilków
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Cellfast Wilki Krosno bez większych problemów pokonały Unię Tarnów w meczu otwierającym 7. kolejkę eWinner 1. Ligi. Zawodnicy z Podkarpacia systematycznie budowali przewagę w spotkaniu i ostatecznie odnieśli okazały triumf 60:30. Najwięcej oczek w starciu przywieźli Tobiasz Musielak (13 punktów z bonusem) i Andrzej Lebiediew (12+1).

 

Pojedynek pomiędzy krośnianami, a tarnowianami zapowiadany był jako starcie ekip, które znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach. Beniaminek bez wątpienia jest rewelacją rozgrywek. Przed niedzielną rywalizacją wygrał cztery z pięciu dotychczasowych spotkań i przewodził w tabeli eWinner 1. Ligi. Zdecydowanie inaczej wygląda sytuacja w drużynie trzykrotnych mistrzów Polski. Unia rozpoczynała mecz bez punktów, z pięcioma porażkami na koncie oraz niepewną sytuacją w zarządzie. Kibice gości mogli się cieszyć właściwie tylko z faktu, iż do niedzielnego starcia ich ulubieńcy po raz pierwszy w tym sezonie przystępowali w najmocniejszym składzie.

Początek spotkania nie wskazywał jednak na to, że czeka nas jednostronna rywalizacja. Tarnowianie wprawdzie nie wygrywali gonitw, ale też nie dopuszczali do podwójnych triumfów krośnian. Zaskakujące było to, że jednym z biegów przegranych przez Jaskółki był wyścig młodzieżowy. W nim znakomicie wystrzelił ze startu Jakub Janik. 20-latek umiejętnie się bronił przed Przemysławem Koniecznym i zanotował „trójkę” na swoim koncie. Niestety otwierająca seria startów nie przyniosła właściwie żadnych emocji. Wyniki każdego z pierwszych czterech wyścigów rozstrzygały się zaraz po starcie.

Po przerwie na równanie toru sympatycy zgromadzeni na stadionie przy Legionów w końcu poderwali się z krzesełek. Wszystko za sprawą Patryka Wojdyły. Zawodnik krośnian startujący na pozycji U24 zawzięcie ścigał Nielsa Kristiana Iversena i pięknym atakiem po wewnętrznej dopadł Duńczyka na ostatnich metrach. Przewaga Wilków systematycznie wzrastała. Gospodarze wszystkie wyścigi drugiej serii wygrali 4:2 i na półmetku rywalizacji prowadzili już 26:16. Na uwagę zasługiwała postawa Andrzeja Lebiediewa. Łotysz był niełapalny, pobił rekord toru i z dużą przewagą wygrywał swoje wyścigi.

Druga połowa zawodów była jeszcze bardziej dramatyczna dla gości. W ósmym biegu Iversen upadł po udanym ataku Lebiediewa i został wykluczony. Dość niespodziewane było to, że chwilę później menedżer Tomasz Proszowski zastąpił Artura Mroczkę właśnie Iversenem. Duńczyk odjechał fatalny wyścig i przyjechał do mety ostatni. Z racji tego, że Ernest Koza również nie postawił się duetowi Tobiasz Musielak-Mateusz Szczepaniak Wilki mogły świętować pierwszą podwójną wygraną w meczu. Chwilę później doszło do bardzo groźnej sytuacji na drugim łuku. Tym razem błąd popełnił Rohan Tungate. Australijczyk upadł na tor i tuż obok niego przejechał Vaclav Milik. Na szczęście Czech ominął rywala i żużlowiec z Kurri Kurri nie doznał kolejnej kontuzji.

Podobnie jak w przypadku Iversena, opiekun tarnowian zdecydował, że zaraz po upadku pośle w bój Tungate’a. Ta zmiana również nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, bo lider Unii nie był w stanie nawiązać walki z rywalami. Para Musielak-Milik spokojnie dowiozła kolejne podwójne zwycięstwo i po jedenastu biegach było już pewne, że to krośnianie będą zwycięzcami spotkania.

Ostatnie wyścigi nie przyniosły przebudzenia gości. Co ciekawe, w trzynastym biegu szanse na komplet oczek stracił Lebiediew. Łotysz po zamieszaniu na wyjściu z pierwszego łuku musiał gonić rywali i nie zdołał przedrzeć się przed Tungate’a. Australijczyk, za sprawą wygranej w ostatnim biegu, sprawił, że kompletu nie zdobył również Musielak. Znamienny jest fakt, że była to pierwsza (!) „trójka” biało-niebieskich w całym meczu.

Niedzielne spotkanie potwierdziło to, co większość obserwatorów wiedziała przed spotkaniem. Cellfast Wilki, za sprawą kapitalnej formacji juniorskiej, spokojnie mogą myśleć nie tylko o play-offach, ale również o finale rozgrywek. Sytuacja Unii jest natomiast coraz bardziej dramatyczna. Na tę chwilę utrzymanie Jaskółek w eWinner 1. Lidze trudno sobie wyobrazić.

7.kolejka eWinner 1. Ligi:

Cellfast Wilki Krosno – Unia Tarnów 60:30

Cellfast Wilki: Tobiasz Musielak 13+1 (3,3,2*,3,2), Mateusz Szczepaniak 11+1 (3,1,3,3,1*), Patryk Wojdyło 11+1 (0,3,2*,3,3), Vaclav Milik 6+1 (0,1,3,2*), Andrzej Lebiediew 12+1 (3,3,3,1,2*), Jakub Janik 5 (3,1,1), Bartosz Curzytek 2 (1,1,0), Aleks Rydlewski NS.

Unia: Artur Mroczka 3+1 (1*,d,-,1,1), Ernest Koza 7 (2,2,1,2,0), Niels Kristian Iversen 4 (2,2,w,0,0), Oskar Bober 4 (2,0,2,-,0), Rohan Tungate 8+1 (1*,2,w,d,2,3), Dawid Rempała 0 (0,0,-), Przemysław Konieczny 4 (2,0,1,1), Piotr Świercz NS.

Bieg po biegu:

1.MUSIELAK, Iversen, Mroczka, Wojdyło 3:3

2. JANIK, Konieczny, Curzytek, Rempała 4:2 (7:5)

3. LEBIEDIEW, Koza, Tungate, Milik 3:3 (10:8)

4. SZCZEPANIAK, Bober, Janik, Rempała 4:2 (14:10)

5. WOJDYŁO, Iversen, Milik, Bober 4:2 (18:12)

6. LEBIEDIEW, Koza, Curzytek, Mroczka (d/2) 4:2 (22:14)

7. MUSIELAK, Tungate, Szczepaniak, Konieczny 4:2 (26:16)

8. LEBIEDIEW, Bober, Janik, Iversen (w/u) 4:2 (30:18)

9. SZCZEPANIAK, Musielak, Koza, Iversen 5:1 (35:19)

10. MILIK, Wojdyło, Konieczny, Tungate (w/u) 5:1 (40:20)

11. MUSIELAK, Milik, Mroczka, Tungate (d/4) 5:1 (45:21)

12. WOJDYŁO, Koza, Konieczny, Curzytek 3:3 (48:24)

13. SZCZEPANIAK, Tungate, Lebiediew, Iversen 4:2 (52:26)

14. WOJDYŁO, Lebiediew, Mroczka, Bober 5:1 (57:27)

15. TUNGATE, Musielak, Szczepaniak, Koza 3:3 (60:30)

Sędziował: Paweł Słupski

fot. media klubowe Cellfast Wilków