fot. Grzegorz Misiak / materiały prasowe Włókniarza
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zupełnie bezradni okazali się zawodnicy Arged Malesy Ostrów w starciu z rozpędzonym zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Gospodarze byli zdecydowanym faworytem piątkowego pojedynku, jednak chyba nikt się nie spodziewał takiego nokautu. Częstochowianie wygrali aż 68:22! Goście z Ostrowa w fatalnym stylu „zapewnili” sobie spadek z PGE Ekstraligi.

 

Częstochowscy kibice byli ciekawi dyspozycji Fredrika Lindgrena, który po przerwie od startów wrócił do składu Lwów. Szwed zdecydował się odpocząć od rywalizacji z powodu nadal odczuwalnych skutków koronawirusa. W przedmeczowym wywiadzie uczestnik cyklu Grand Prix zapewniał, że czuje się już dobrze i jest gotowy na rywalizację. Oczy były również zwrócone na sędziego Arkadiusza Kalwasińskiego, dla którego był to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Piątkowe spotkanie zgodnie z planem bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Po starcie inauguracyjnego biegu zapowiadało się na remis. Wszystko za sprawą Olivera Berntzona, który popisał się świetnym startem i wysunął się na prowadzenie. Szwed popełniał jednak błędy na dystansie, zostawiając sporo miejsca przy krawężniku. Bezlitośnie wykorzystali to Leon Madsen, a na następnym okrążeniu Kacper Woryna. W rywalizacji młodzieżowców ponownie lepsi okazali się gospodarze, choć Mateusz Świdnicki musiał przedzierać się z ostatniej pozycji. Ponownie skuteczniejsza okazała się jazda bliżej kredy, o której goście zapominali w początkowej fazie spotkania.

Powody do radości miał Jonas Jeppesen, który zainkasował pewną trójkę i przerwał tym samym długą serię biegów bez zwycięstwa. Za jego plecami na mecie zameldował się powracający do ścigania Fredrik Lindgren, który jeszcze na pierwszym okrążeniu minął Tima Soerensena. Szwed na następnym kółku wykonał nożyce i wyprzedził Chrisa Holdera. Jedynym zawodnikiem Arged Malesy, który w pierwszej części meczu podjął rękawice i stawiał opór rywalom był Grzegorz Walasek.

Gospodarze rządzili na swoim torze i byli zdecydowanie lepsi. Podopieczni trenera Mariusza Staszewskiego nie mieli zupełnie nic do powiedzenia, choć po fatalnym początku mieli drobne przebłyski. Po dwóch zupełnie nieudanych biegach trójkę zdobył Tomasz Gapiński. Dopiero w dziesiątym biegu Chris Holder przywiózł za plecami rywala, którym był ambitnie walczący Jonas Jeppesen. Daleko z przodu jechał niezwykle szybki Kacper Woryna. Wychowanek rybnickiego ROW-u ustanowił nowy rekord częstochowskiego toru, który w następnym swoim starcie ponownie poprawił. Ostatecznie gospodarze w każdym kolejnym biegu powiększali przewagę i mecz skończył się pogromem.

XII kolejka PGE Ekstraligi:

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa – Arged Malesa Ostrów 68:22

Pierwszy mecz: 30:24. Bonus: Częstochowa

zielona-energia.com Włókniarz: Leon Madsen 14+1 (3,3,2*,3,3), Bartosz Smektała 13+1 (2,2*,3,3,3), Kacper Woryna 11+1 (2*,3,3,3,-), Jonas Jeppesen 6 (3,1,1,1), Fredrik Lindgren 10+4 (2*,2*,2,2*,2*), Mateusz Świdnicki 4+3 (2*,1*,1*), Jakub Miśkowiak 10+2 (3,3,2*,2*), Kajetan Kupiec NS.

Arged Malesa: Olivier Berntzon 3 (1,1,1,0,-), Jakub Poczta 1 (-,-,0,1), Tomasz Gapiński 5 (0,0,3,1,1),
Grzegorz Walasek 7 (3,2,0,2,0), Chris Holder 5 (1,1,2,0,1), Jakub Krawczyk  1 (1,0,0,0), Kacper Grzelak 0 (0,0,0), Tim Soerensen 0 (0,0).

Bieg po biegu:
1. MADSEN, Woryna, Berntzon, Gapiński 5:1
2. MIŚKOWIAK, Świdnicki, Krawczyk, Grzelak 5:1 (10:2)
3. JEPPESEN, Lindgren, Holder, Soerensen 5:1 (15:3)
4. WALASEK, Smektała, Świdnicki, Krawczyk 3:3 (18:6)
5. WORYNA, Walasek, Jeppesen, Gapiński 4:2 (22:8)
6. MIŚKOWIAK, Lindgren, Berntzon, Soerensen 5:1 (27:9)
7. MADSEN, Smektała, Holder, Grzelak 5:1 (32:10)
8. GAPIŃSKI, Lindgren, Świdnicki, Walasek 3:3 (35:13)
9. SMEKTAŁA, Madsen, Berntzon, Poczta 5:1 (40:14)
10. WORYNA, Holder, Jeppesen, Krawczyk 4:2 (44:16)
11. MADSEN, Walasek, Jeppesen, Berntzon 4:2 (48:18)
12. WORYNA, Miśkowiak, Poczta, Grzelak 5:1 (53:19)
13. SMEKTAŁA, Lindgren, Gapiński, Holder 5:1 (58:20)
14. SMEKTAŁA, Lindgren, Gapiński, Krawczyk 5:1 (63:21)
15. MADSEN, Miśkowiak, Holder, Walasek 5:1 (68:22)

Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński

DOMINIK NICZKE

One Thought on Żużel. Wielkie lanie w Częstochowie! Lwy bezlitosne dla rozbitego beniaminka (RELACJA)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jul 2022
     1:24am

    Niestety, ale to było coś, czego żaden kibic nie chciałby oglądać a już na pewno kibic Ostrowa!. Rozumiem, jakieś baraże, jakiś mecz sparingowy, ale zawody Ekstraligowe?

    Co ja mogę dodać do powyższej relacji która była pogromem. Sam wynik mówi za siebie: 68:22.

    Żeby było „zabawniej” za chwilę zobaczyliśmy mecz pomiędzy GKM Grudziądz a Motorem Lublin, na który sobie ostrzyłem zęby i chyba są teraz … całkiem tępe. Jak ja będę, jako mięsożerca, jadł teraz kiełbasy i szynki?

    Dobra – Lublin sobie pojechał po GKM-ie prawie jak Medaliki po Ostrovii. Wynik 35:55 no może nie jest tak „rewelacyjny” jak ten sprzed 3 godzin, ale też budzi … ZNIESMACZENIE!

Skomentuj

One Thought on Żużel. Wielkie lanie w Częstochowie! Lwy bezlitosne dla rozbitego beniaminka (RELACJA)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jul 2022
     1:24am

    Niestety, ale to było coś, czego żaden kibic nie chciałby oglądać a już na pewno kibic Ostrowa!. Rozumiem, jakieś baraże, jakiś mecz sparingowy, ale zawody Ekstraligowe?

    Co ja mogę dodać do powyższej relacji która była pogromem. Sam wynik mówi za siebie: 68:22.

    Żeby było „zabawniej” za chwilę zobaczyliśmy mecz pomiędzy GKM Grudziądz a Motorem Lublin, na który sobie ostrzyłem zęby i chyba są teraz … całkiem tępe. Jak ja będę, jako mięsożerca, jadł teraz kiełbasy i szynki?

    Dobra – Lublin sobie pojechał po GKM-ie prawie jak Medaliki po Ostrovii. Wynik 35:55 no może nie jest tak „rewelacyjny” jak ten sprzed 3 godzin, ale też budzi … ZNIESMACZENIE!

Skomentuj