Kilka dni temu klub z Rybnika wystawił na licytację kevlar Rafała Szombierskiego. Dochód ze sprzedaży ma trafić do poszkodowanej w wypadku spowodowanym właśnie przez wychowanka ROW-u. Na łamach lokalnego portalu wiceprezes klubu, Maciej Kołodziejczyk, odpowiada tym, którzy uznali licytację za niestosowną. Maile od kibiców w tej sprawie trafiły między innymi do naszej redakcji.
– Są też tacy, którzy licytują, bo chcą po prostu pomóc – cena na dziś to 2050 złotych. Każda złotówka z tej licytacji trafi na konto pani Beaty. Wszystkim oceniającym tę akcję powiem tak – żona Rafała mogłaby ten kevlar sprzedać i pieniążki przeznaczyć na swoje potrzeby. Zdecydowała jednak, że pani Beacie są dziś bardziej potrzebne. Ona doskonale zdaje sobie sprawę z ciężaru winy Rafała. Sama również musi żyć ze świadomością krzywdy wyrządzonej przez męża – mówi na łamach portalu rybnik.com.pl Maciej Kołodziejczyk.
Wiceprezes „kontratakuje” również tych, którzy uważają pomysł za totalnie nietrafiony marketingowo.
– Zamiast narzekać – zróbcie coś dla pani Beaty. Coś, co nie tylko pomoże jej w rehabilitacji, ale także będzie (waszym zdaniem) taktowne i etyczne. Szczerze zachęcam – podsumowuje Kołodziejczyk.
Przyznajemy, że tym głosem i my czujemy się wezwani przez wiceprezesa do przysłowiowej tablicy. To na naszych łamach jako pierwsi – ustami kibica z Rybnika – skrytykowaliśmy pomysł i jak dochodzą nas słuchy, to właśnie my już po raz kolejny „rozpaliliśmy” bezpodstawnie ognisko krytyki w kierunku profesjonalnego klubu sportowego. Sami licytację kevlaru sprawcy wypadku na rzecz w nim poszkodowanej również uznajemy za marketingowo nietrafiony pomysł, aczkolwiek chwalimy chęć pomocy.
Szanowny Panie wiceprezesie!
Jako portal Po Bandzie zachęcamy do wspólnej akcji pomocy na rzecz poszkodowanej, pani Beaty. Razem ponoć można więcej. Jesteśmy przekonani, że oprócz kevlaru otrzymanego od żony pana Szombierskiego znajdzie się co najmniej jeszcze jeden, jak i choćby koszulki klubowe czy inne gadżety, które można dla szczytnego celu zlicytować. Pisząc całkiem serio – hitem byłyby z pewnością okulary przeciwsłoneczne prezesa Mrozka i liczymy, że pomysł podchwyci. Nasze łamy – co wielokrotnie udowodniliśmy – są otwarte i chętne do pomocy dla środowiska żużlowego.
Jako że od ponad trzech miesięcy nie możemy doczekać się mailowo odpowiedzi na pytania które Panu wysłaliśmy (wywiad telefoniczny swego czasu Pan przecież wykluczył i dał swoje słowo honoru, że na maila odpowie Pan w ciągu jednego dnia), uprzejmie prosimy o kontakt mailowy w wypadku faktycznej chęci pomocy pani Beacie, celem ustalenia szczegółów akcji. My ze swojej strony obligujemy się do dorzucenia paru gadżetów. Akcję oczywiście będziemy u siebie promowali. Mail do redakcji: [email protected].
Przy okazji jeszcze raz prosimy o ustosunkowanie się do pytań, które niżej przypominamy. Z jednego dnia zrobiły się trzy miesiące, Wierzymy, że faktyczna chęć pomocy poszkodowanej pani Beacie sprawi, że tym razem kontakt nastąpi szybciej.
CZYTAJ TAKŻE
Jako kibic Rybnika napiszę jedno – szacunek. Idealnie wypunktowane. Kołodziejczyk dużo gada obiecuje i g z tego jest. To że nie szanuje ludzi to normalka. Szacunek za maila. Widać rzetelnie. Mieliście temat, pytaliście. Na odpowiedź nie liczcie. Firma Mrozka kontraktuje zawodników, bierze prowizję od sponsorów. sprzedaje gadżety. Wszystko w jednym. Dlatego to wygląda tak jak wygląda. On zawsze mówi że nie bierze z klubu ani złotówki. To prawda on nie tylko KM Marketing. Ciekawe ile płaci ze reklamę do klubu. Chciałbym widzieć umowę reklamową ROW Rybnik – KM Marketing.
Ten artykuł i te pytania trzeba natychmiast przekazać do rządzących w mieście Rybnik.
Macieju Kołodziejczyk, to jak to jest z tymi pamiątkami?
W Gorzowie przez ostatnie lata mieliśmy Zmorę. Prawie społeczny działacz…
Pobandzie brawo. Inni by napisali wysłaliśmy maila itd a wy konkret. Mail do wiadomości wszystkich. Pytania musiały być w punkt skoro wice nie odpowiedział. Kołodziejczyk Panowie zapraszają Cię do wspólnej pomocy. Jako kibice ROW czekamy. Padła jasna propozycja wspólnej akcji. To jak to było z tym kevlarem? Wasz pomysł czy żona Szombierskiego zadzwoniła do klubu a wy pomysł sobie przypisaliście? żona jest zniesmaczona że zasługi sobie klub przypisuje a to jej inicjatywa. WSTYD MROZEK KOŁODZIEJCZYK PRECZ !!!!!! POMYSŁ Z MROZKA BRYLAMI SUPER
Z tych pytań wyłania się ciekawy obraz Mrozka. Szokujące jest to, jeśli okaże się, że pamiątki z logo ROW Rybnik są przepuszczane przez jego prywatną firmę. Czekamy na odpowiedź pana Mrozka.
Mrozek out!!!
Hej Krzysiu siadaj na kłada. Siadaj na kłada i wypad z KS ROW.
Panowie Mrozek i Kołodziejczyk w kółko pobandzie w prywatnych rozmowach oczerniacie że to że tamto że sramto. Jak macie jaja to na maile się odpowiada a nie dziwi się później że niby ktoś Was nie szanuje. Wy szanujecie? Czekam na artykuł że razem robicie aukcje i opublikowanie odpowiedzi na maila. Jak nie to w imieniu kibiców wyp…. tchórze. Gdzie Prezydent jest w ogóle w tym wszystkim. Kasa miejska leci a ci w ciula grają
Brak słów, Mrozek i Kołodziejczyk to „mali” ludzie, którzy są pozbawieni jakichkolwiek wartości. Współczuję kibicom ROW-u i wierzę, że wcześniej czy później ktoś tych panów rozliczy, a kibice i miasto zasługuje na profesjonalizm ze strony klubu, jednak dopóki ci panowie będą zarządzać klubem, nic z tego nie będzie.
Czy Pan Prezydent Rybnika Piotr Kuczera wie o tym wszystkim, o co pytają dziennikarze w mailu?
Naprawdę? Klub kupuje pamiątki, które potem sprzedaje kibicom, przez pośrednika, czyli prywatną firmę K.Mrozka? Naprawdę? Nie wiem co powiedzieć. To jest, żeby nie użyć brzydkich słów, ………. Czy taczka już czeka pod G72?
Kituś. No pacz pan. A był taki amerykański w tych rajbanach.
Kiedy dymisja?
[…] Żużel. Wiceprezes ROW-u zabiera głos w sprawie kevlaru i kontratakuje […]
Koöodziejczyk na quada i won baranie,
Rybnicki żużel czeka na swojego Marka Grzyba, który posprząta to wszystko.
Przecież to sprawca powinien zlicytować ten kevlar a nie, że kibice muszą bulić za szkody poczynione przez pijaka!
Popatrzcie na inną akcję, którą Mroziu nagłaśnia co roku. Prosi kibiców, żeby przynieśli słodycze, on to zbiera w warsztacie klubowym ( w zamian możecie dostać staro keta z motora albo szuzblech) a potem jedzie z tymi słodyczami do szpitala, oczywiście najpierw zahaczając o budynek przy Chrobrego, aby prezydent miasta zobaczył Świętego Mikołaja.
Chyba to klub powinien kupić tonę albo trzy czekoladowych cukierków i rozdać w szpitalu.
Do tego klub mógłby dorzucić swoje pamiątki klubowe, szaliki, koszulki, breloczki, proporczyki, karnety na nowy sezon…
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)
Żużel. Nominowane dobrą prognozą dla GKM-u? Kościecha bał się pogromu