fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Polonia Piła zakończyła rozgrywki ligowe w tym sezonie na etapie półfinału, przegrywając z Unią Tarnów. Pilski ośrodek żużlowy rozwija się w coraz lepszym kierunku od czasu, gdy stery przejęli Dariusz Pućka i Dariusz Słowiński. W poniedziałkowy wieczór gościem w telewizji Asta był właśnie wiceprezes Słowiński. Podczas rozmowy poruszono m.in. sytuację finansową klubu oraz plany, jakie mają w kontekście przyszłego roku.

 

Porażka 25 sierpnia w rewanżowym spotkaniu półfinałowym w Tarnowie spowodowała, że pilski klub nie stanie przed szansą awansu na zaplecze Ekstraligi. Zawodnicy jednak osiągnęli wcześniej wyznaczony cel, jakim były play-offy. Do mocnych stron pilskiego zespołu można zaliczyć Adama Ellisa, Mathiasa Pollestada, Norberta Kościucha, Wiktora Trofimowa oraz juniorów. Jak zatem przebiega budowanie składu na przyszły rok?

– Cztery pozycje mamy pewne. W sensie chcielibyśmy a czy będą, to nie jesteśmy w stanie powiedzieć. Z całą resztą jeszcze się wahamy. Zastanawiamy się którą koncepcję przybrać, dlatego że jest dużo niewiadomych. Nie wiemy jakim produktem będziemy dysponowali, dla naszych sponsorów oraz w jakiej formule będziemy rywalizować w przyszłym roku. Ja wierzę, że do końca miesiąca taką informację otrzymamy, bo inaczej sobie nie wyobrażam budowania składu. Wiemy oczywiście, że składy w Ekstralidze i 2. Ekstralidze są pozamykane. A my jesteśmy w takim rozkroku – przyznał.

Żużel à la Bello di notte, lasery i wybuchowy Vaculik, czyli Grand Prix we Wrocławiu (REPORTAŻ) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Łoktajew będzie miał nowy klub! Odrzucał kapitalne oferty! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)
Wiceprezes Słowiński szczegółowo wyjaśnił sytuację finansową klubu. Bez wahania wskazał czynniki, które przyczyniły się do obecnych problemów. Wyraził jednak nadzieję, że uda im się jak najszybciej uregulować zaległe wypłaty.

– Nie ukrywam, że te trzy mecze a dokładniej mecz z Daugavpils, którym był najlepszym meczem Polonii w tym sezonie, po armagedonie, który przeszedł przez stadion kibiców była garstka. Kolejne dwa rozczarowania, jeżeli chodzi o kwestie bydgoskiego stadionu i ilości kibiców. Bo z Piły tych kibiców przyjechało, powiedzmy 75% a reszta była z Bydgoszczy. To były ilości, które tak naprawdę nie pokryły minimalnych kosztów. Bo na tych dwóch meczach było około 2 tyś. ludzi maksymalnie. Więc to są powody, dla których dzisiaj mamy problemy finansowe, żeby rozliczyć naszych zawodników. Będziemy robili wszystko, żeby w najkrótszym terminie to zrobić. Jesteśmy na minusie, bo nie ma co ukrywać te trzy mecze, o których właśnie powiedziałem, pociągnęły nas finansowo w dół. Nie pomogły nam trzy wyjazdy do Tarnowa i płatności zawodnikom za hotele. Więc tutaj nasza sytuacja nie jest najlepsza, ale wierzę w to, że ją pozapinamy do końca września i będziemy wiedzieli, w którym miejscu jesteśmy – wyjaśnił.

Problemy finansowe dotykają również finalistów Krajowej Ligi Żużlowej, Unię Tarnów i Ultrapur Start Gniezno. Niepewna jest także przyszłość Orła Łódź, co daje Polonii cień nadziei na otrzymanie przepustki do startów w Metalkas 2. Ekstralidze.

– Po 2 latach, pracy przy żużlu w Pile, wiemy, że w tym sporcie nie można być pewnym w 100%. Na pewno nie nazwałbym abstrakcją jazdy w Metalkas 2. Ekstralidze, bo zdajemy sobie sprawę, że różne przypadki mogą mieć miejsce. Obecnie sportowo zakończyliśmy sezon i takiego miejsca w lidze wyżej nie mamy przez co, będziemy budować skład raczej na Krajową Ligę Żużlową. Tylko musimy poznać zamiary włodarzy, bo znamy wstępne propozycje, jak ma wyglądać najniższy stopień rozgrywkowy w Polsce, ale nie ma jeszcze ostatecznych decyzji – oznajmił.

REKLAMA, +18