Mateusz Cierniak. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowy weekend w Cardiff jeszcze się nie skończył. W niedzielę na walijski tor wyjadą najlepsi młodzieżowcy na świecie, którzy będą rywalizować w kolejnej rundzie SGP2, czyli dawnych Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Po tym, jak nawierzchnia zachowywała się podczas zawodów „dorosłego” Grand Prix, wypada trzymać kciuki, by młodzi zawodnicy rywalizowali ze sobą, a nie z torem. Początek zawodów o godzinie 14.

 

Po pierwszym turnieju, który odbył się w Pradze, w klasyfikacji przejściowej prowadzi Mateusz Cierniak. Polak w wielkim finale czeskiego turnieju wyprzedził Francisa Gustsa i Petra Chlupaca, a największym pechowcem – który zanotował defekt w gonitwie finałowej – był Jan Kvech. Tę czwórkę należy zaliczyć do grona faworytów niedzielnego turnieju.

Kto jeszcze? Nie można zapominać o Biało-Czerwonych – Jakubie Miśkowiaku, Wiktorze Lamparcie czy Mateuszu Świdnickim. W stawce „namieszać” może także powołany w trybie last minute Norick Bloedern. Niemiec zastąpi kontuzjowanego Wiktora Przyjemskiego, któremu po ostatnim meczu ligowym odnowiła się kontuzja palca. A miejscowi fani bez wątpienia liczą na udany występ Toma Brennana i Leona Flinta.

A chyba wszyscy liczą na to, że w ostatnich godzinach na torze prowadzone były intensywne prace. Bo jeśli ci bardziej doświadczeni żużlowcy mieli ogromne problemy w sobotnim turnieju Grand Prix, to tym większe kłopoty z nawierzchnią będą mieli juniorzy. Chyba, że organizatorzy staną na wysokości zadania i odpowiednio przygotują bezpieczny tor.

Zawody w Cardiff będą drugim z trzech turniejów IMŚJ w tym sezonie. Kolejny turniej w 30 września w Toruniu.

ZOBACZ TAKŻE:

Żużel. Mateusz Cierniak królem Pragi! Ogromny pech Kvecha

POLECAMY:

Żużel. Bartosz Zmarzlik: Po treningu przed GP nie byłem zadowolony z motocykli. Teraz muszę zbierać punkty