Kojarzycie tę scenę z „Dnia Świra”, gdzie Adam Miauczyński przyznaje, że już w nic nie wierzy? Ze mną jest inaczej – wierzę, ale coraz bardziej powątpiewam. Pewnie niektórych będę wkurzać, jeszcze innych irytować, ale znów będę przede wszystkim narzekać.
Najpierw jednak on. Mateusz Bartkowiak. GKM oficjalnie potwierdza, że utalentowany, acz ostatnimi czasy notujący regres w progresie zawodnik będzie się ścigał na chwałę Gołębi. Wypożyczony do klubu z województwa kujawsko-pomorskiego 18-latek i jego nowa drużyna potrzebowały tego dealu. To nie ulega żadnej wątpliwości.
Czy się opłaci? Tego jeszcze nie wiemy, ale irytując kibiców można zawsze pospekulować. Otóż to fatalna informacja… dla Falubazu! Jeżeli nie uda się wyczarować czegoś z niczego, to na papierze właśnie ekipa z Winnego Grodu ma najgorszą formację młodzieżową w Ekstralidze. Wydaje się, że trener mógłby wykrzyczeć jak Młody w „Psach” – „nie mam k**** broni!”. Zielonogórzanom życzę żeby za kilkanaście tygodni mogli się ze mnie pośmiać, podśpiewując, że ani trochę się na żużlu nie znam. A może po prostu nadrobią seniorami? Dudek, Protasiewicz, Fricke, Zagar i u24. Sporo zagadek. Czy nie za dużo? Wszystko zweryfikuje tor. Pozdrawiam redakcję Eleven Sports.
No dobrze, ale skoro już mieliśmy porozmawiać na egzystencjalne tematy to nie odwlekajmy tego. Wszystko zaczęło się od dyskusji z moimi kilkoma kolegami na temat wpisu redaktora WP Sportowe Fakty i Tygodnika Żużlowego, powszechnie znanego Wojciecha Koerbera. Oto i on:
Jest faktem, że obecnie możni na czele z Krzysztofem Cegielskim, Leszkiem Demskim, Tomaszem Gollobem, Ryszardem Kowalskim, Michałem Sikorą i jeszcze kilkoma przedstawicielami władz debatują na temat przepisów, obostrzeń, procedury startowej i tak dalej. Ale na Boga – dojść do czegoś takiego?! Po raz kolejny powtórzę – robimy z prostej dyscypliny jakiś dziwny twór. Wyobrażacie sobie, że nie jest karany ten, który dotknął taśmy? Ja to nazwę wprost – paranoja. Z początku nie mogłem w to uwierzyć, więc wściubiłem swój dziennikarski nos, popytałem osoby pracujące przy meczach i dowiedziałem się, że to najprawdziwsza prawda. Mój rozmówca skwitował to tak – „Było dobrze, to ludzie chcieli zmian. I teraz każda kolejna będzie zła”.
Rzeczywiście – mam wrażenie, że wpadliśmy w błędne koło. Zapewnianie startu ludziom do u24 mogę – choć z trudem – przeboleć. Nowe tłumiki bolały, ale jakoś człowiek się przyzwyczaił. Czekamy na lepsze widowiska. Coś drgnęło pod koniec sezonu, ale tu jest jeszcze mnóstwo pracy. Tymczasem zajmujemy się długością nazw sponsorów, zabraniamy żużlowcom jeździć na hulajnogach, arbitrom wypowiedzieć się o swojej pasji w mediach i proponujemy nowe – moim zdaniem – absurdalne rozwiązania związane z procedurą startową. Kto tego chce? Kibice? Nikt mnie nie przekona, że jest ich dużo. Zawodnicy? Wyobraźcie sobie te kombinacje i analizy przy okazji wyniku 42:42! Mogą (choć nie muszą) wyjść z tego absurdy rodem z piłkarskiej Premier League i tamtejszego VAR-u.
Żużel z każdym kolejnym miesiącem jest coraz dziwniejszy, a nie ruszył jeszcze sezon! W sumie to dobrze, bo obecnie to niektóre stadiony raczej są zalane, a nie gotowe na podjęcie zawodników. Wolałbym osobiście, żebyśmy raz na zawsze pożegnali mikroruchy (podobno tak ma być) i przestali na siłę szukać problemów. Czy wpuszczenie w maliny rywala nie jest jakąś formą psychologią, która w każdym sporcie ma ogromne znaczenie? To nie odbierajmy tego żużlowi. Bo to zwyczajnie nie ma sensu. Nie róbmy z igieł wideł. Czasami mam ochotę westchnąć i jak moi rodzice powiedzieć – kiedyś to było. Ku pokrzepieniu serc proponuję obejrzenie wspaniałego biegu. Przed wami jedyna, niepowtarzalna Bydgoszcz i debiutujący w Ekstralidze Darcy Ward.
Jeszcze na koniec. Jeden z sędziów dostał u nas propozycję opowiedzenia o swojej pasji. Robi zegary z drewna. Fajna sprawa, chętnie bym kiedyś z nim o tym porozmawiał, nawet przy jakimś dobrym napoju. Ale odpowiedzcie sobie i być może nam w komentarzu – jakie tajemnice zdradziłby przed kamerami tudzież w rozmowie z portalem, gdyby kilka zdań o drewnie trafiłoby do sieci? Łukasz Malaka drwił z tego w „Żużlowisku”, pozostaje mi się do niego przyłączyć.
KONRAD MARZEC
Kolejne absurdalne pomysły w tak prostej sprawie jak start wyścigu żużlowego. Wiedziałem, że sknocą to jeszcze bardziej. A jak zawodnik z pola B sprowokuje zawodnika z pola A to co wtedy? Nóż się w kieszeni otwiera. Z takimi ludźmi ten sport umrze już wkrótce.
Mimo wszystko podam mój przepis na start:
1. Zawodnicy muszą stać w bezpośredniej bliskości taśmy.
2. Zawodnicy mogą poruszać się do przodu i nie mogą poruszać się do tyłu.
3. Zawodnicy nie mogą dotknąć taśmy.
Czyli zawodnik musi stanąć bezpośrednio pod taśmą, może lekko poruszyć się do przodu, ale nie może dotknąć taśmy. Moim zdaniem lepiej pozwolić zawodnikom lekko poruszać się do przodu niż wymagać nieruchomego startu, gdyż łatwiej to później wyegzekwować.
1. Czterech nie może się ruszać, jeden się poruszy i mamy kłopot przy obecnych przepisach.
2. Czterech może się ruszać, jeden się poruszy i nie mamy kłopotu przy moim przepisie.
Nie szkolą w tym Falubazie i są problemy.Zapomnieli o tym z czego słynie Wielki Motor który jest pod tym względem pionierem i wzorem dla innych.Szkółka i jeszcze raz szkółka.Teraz odezwą się trolle zwłaszcza z Torunia,Czewy i Gorzowa i zaczną cwaniakować wiejskim intelektem.Jesteśmy dumni z naszego prezesa Kempy który wprowadzi Motor na szczyt.
A ja zadam wariackie pytanie:
Co by było, gdyby zawodnik ustawił się pół metra przed taśmą i za cholerę nie chciał zbliżyć się do niej.
Został by wykluczony ?
Przecież działał by na własną niekorzyść (chyba)
Ty, Wielki motor, może nauczyłbyś się w końcu ( bo tego babola już 3 raz widzę), że prezes wielkiego motoru nazywa się kępa a nie kempa. Albo w ogóle przestań pisać bo szkoda tu miejsca.
Prześledźmy pary juniorskie:
Leszno:
Pludra, Sadurski
Wrocław:
Curzytek, Liszka
Gorzów:
Jasinski, Nowacki
Grudziądz:
Bartkowiak, Zieliński
Częstochowa:
Kowalski, Miskowiak
Lublin:
Lampart, Cierniak
Toruń :
Zupinski, Kiełbasa
I Falubaz:
Osyczka, Tufft (Ragus)
I faktycznie Zielona wygląda najsłabiej ale u siebie remisy mogą robić w biegach młodzieżowych z niektórymi. Plus pojedyńcze przeblyski
Żużel. Świetne wieści dla ostrowian! Czugunow błyskawicznie wraca na tor
Żużel. Co szósty chce jechać na „haju”. Sucha statystyka szokuje
Żużel. Sobotniego ścigania w Metalkas 2. Ekstralidze nie będzie! Pogoda już płata figle!
Żużel. Całą karierę spędził w Stali, jeździł w złotej drużynie i zdobył 21 punktów w meczu. 68. urodziny legendy gorzowian
Żużel. Jest dzika karta na niemieckie GP! Odszedł z Landshut, wróci na wielki turniej
Żużel. Manchester dla bogaczy. Ceny powaliły nawet Anglików