10 maja na torze w Opolu zostało rozegrane spotkanie w ramach U-24 Ekstraligi, w którym WTS Sparta Wrocław podejmowała Agromix Polcopper Unię Leszno. W barwach „Byków” zadebiutował 16-letni Australijczyk James Pearson, zdobywca ośmiu punktów i dwóch bonusów.
ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ
– Mecz był super. Prawdę mówiąc na początku nie czułem się zbyt komfortowo na torze. Ze startu było w porządku, natomiast nie potrafiłem za bardzo połapać kątów na tym owalu. Z każdym kolejnym wyścigiem było jednak lepiej i wlało to we mnie sporo pewności siebie. Nawierzchnia została dobrze przygotowana, trochę wyboista i śliska, natomiast moim zdaniem radziłem sobie nieźle – powiedział tuż po meczu.
Australijczyk jest jednym z beneficjentów utworzenia U-24 Ekstraligi. Co sądzi o całej idei rozgrywek? – U-24 Ekstraliga to naprawdę świetna inicjatywa. Pozwala na wprowadzanie młodych zawodników do tego sportu. Wcześniej, jeżeli nie byłeś wystarczająco dobry, nie miałeś szans na jazdę w Polsce, więc dla takich zawodników jak ja jest to świetne rozwiązanie. Mam 16 lat, nie tak dawno zacząłem dopiero przygodę z żużlem, tak że cieszę się, iż mam okazję do częstych startów. Polskie tory to miejsce, gdzie chcesz startować, więc dla mnie to świetne doświadczenie – przyznał James.
Młodzieżowiec „Byków” odniósł się także do stawek w młodzieżowych rozgrywkach. – Zarabiam wystarczająco, by móc jeździć i rozwijać się w tym kraju, więc mi to jak najbardziej odpowiada. Nie jeżdzę w tym momencie dla pieniędzy. Któregoś dnia chciałbym być numerem 1 na świecie, więc to wszystko jest warte swojej ceny, nawet jeśli miałbym teraz dopłacać – zakończył utalentowany żużlowiec.
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend