Bartosz Zmarzlik / foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek Moje Bermudy Stal Gorzów dołączyła do grona ekstraligowców, którzy mają za sobą wyjazd na domowy tor w 2022 roku. Dla części kibiców niespodzianką było to, że podczas pierwszych zajęć gorzowian na torze, Bartosz Zmarzlik gościnnie brał udział w treningu w Zielonej Górze. Stanisław Chomski tłumaczy, że dwukrotny mistrz świata chciał się pościgać z rywalami, a nie było pewności, czy na stadionie im. Edwarda Jancarza będzie to możliwe.

 

Choć tor gorzowian jest dostępny dla zawodników od piątku, to reprezentanci dziewięciokrotnych mistrzów Polski mają już za sobą sporo treningów. Żółto-niebiescy korzystali z obiektów innych klubów zarówno w kraju, jak i zagranicą.

– Większość naszych kluczowych zawodników trenowała do tej pory poza naszym obiektem. Było to oczywiście związane z montowaniem bandy czy dokończeniem prac porządkowych na torze po budowie odwodnienia liniowego. Żużlowcy byli w Wittstocku, Żarnovicy, Gnieźnie czy Bydgoszczy. Mamy dobre relacje z tymi klubami i było to możliwe – mówi nam Stanisław Chomski.

Podczas piątkowych zajęć na torze można było zaobserwować przede wszystkim młodych Stalowców. Głównym celem było sprawdzenie tego, jak nawierzchnia zachowuje się po wielu pracach, które zostały wykonane zimą. Tor testowali m.in. Wiktor Jasiński czy Oskar Paluch.

– Nawet niektórzy dziennikarze się dziwili, że Bartek Zmarzlik nie trenuje w Gorzowie. Bartek jest na takim etapie przygotowań, że potrzebuje już toru, który umożliwia jazdę z elementami rywalizacji. On już odjechał kilka treningów i chciał się pościgać z innymi rywalami. W Zielonej Górze mógł to zrobić. Ścigał się z Maxem Fricke czy Piotrem Protasiewiczem – tłumaczy opiekun trzeciej drużyny PGE Ekstraligi 2021.

– U nas były to pierwsze zajęcia, więc nie dało się przewidzieć czy nasz tor od razu będzie idealny do takiego treningu z rywalizacją. Pierwszy łuk u nas po zimie zazwyczaj jest przemarznięty, do tego mieliśmy zimą sporo wspomnianych prac na torze. Testowaliśmy więc na spokojnie tor z młodszymi zawodnikami. Na szczęście nic niepokojącego na torze się nie pojawiło, adepci także nie mieli problemów z płynną jazdą. Od poniedziałku zaczynamy już nie tylko jazdy indywidualne, ale również różne treningi zadaniowe. Jutro już na pewno będziemy jeździć „na ostro” – dodaje doświadczony szkoleniowiec.

Po serii domowych treningów, gorzowianie przystąpią do dalszej części przygotowań, w której będą już uwzględnione mecze sparingowe. Na najbliższy weekend Stal ma zaplanowane dwa testmecze z Stelmet Falubazem Zielona Góra (jeden domowy i jeden wyjazdowy). Potem zespół znad Warty odjedzie jeszcze mecze towarzyskie z Betard Spartą Wrocław, a 8 kwietnia przystąpi do rywalizacji ligowej z Motorem Lublin.