Jeśli ktoś myśli, że pierwszym w świecie żużla, który zdecydował się na „torowy” protest był Adam Łabędzki podczas Camel Cup w 1994 roku jest w błędzie. Dziewięć lat wcześniej w angielskim Reading odbyły się zawody, które zakończyły się przybyciem… policji z psami, protestem na torze i żużlem kolejnego dnia na głównych stronach brytyjskich gazet!

 

„Fani zatrzymali mecz”, „Furia na żużlowym torze”, „Wstyd dla angielskiego żużla” – to nagłówki działu sport w niektórych angielskich dziennikach z 7 maja 1985 roku. Dzień wcześniej zespół Reading podejmował na swoim torze drużynę Wolverhamtpon. Spotkanie zostało przerwane po siedmiu biegach przy prowadzeniu gospodarzy 24:14. Do biegu ósmego goście nie wyjechali, zaczęli się pakować i udawać w drogę do domu. Wtedy dopiero sędzia zawodów Paul Gray zdecydował się na przerwanie spotkania. Co nie bez znaczenia, w pierwszych czterech biegach z torem „zapoznało” się aż siedmiu zawodników. 

Żużel. Legenda piłki ceni żużel! Dziekanowski: Zmarzlik to wielka postać (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Ależ słowa Łaguty! Wspomina o powrocie do Grand Prix! – PoBandzie – Portal Sportowy

W pierwszym biegu upadek zanotował Bobby Schwartz. U niego na szczęście obeszło się bez większych obrażeń, ale z kolei kciuka złamał gościnnie występujący w „Wilkach” Jens Rasmunsen. Mark Chessell natomiast połamał żebra. Do szpitala odwieziony został po swoim starcie Per Jonsson. Kontuzji nabawił się również Gerd Riss. W biegu trzecim nie siebie, ale swój motocykl „zniszczył” na torze powracający po kontuzji Mitch Shirra. „Czarę goryczy” u fanów przelała kolejna kontuzja – tym razem Johna Davisa, który złamał obojczyk. Przypominamy, wszystkie wydarzenia miały miejsce do biegu szóstego. Jak wspominaliśmy, do biegu ósmego goście już nie wyjechali.

Żużel. Treningi Wilków przeniesione na Węgry! Zawitał ulubieniec kibiców! – PoBandzie – Portal Sportowy

– Tor nie był wcale polewany. On był jak beton. Pewnie, że sobie zdaję sprawę, że pewnie będą reperkusje od związku, ale warunki dla moich zawodników były diabelskie – mówił dla prasy tuż po przerwaniu spotkania menadżer gości, Peter Adams. 

– Tor nie był inny, jak zazwyczaj. Nasz jest uznawany za jeden z najlepszych w kraju. Przed meczem zawodnikom gości tor pasował, a później ze swojej winy upadali – ripostował menadżer gospodarzy Rore.

Wydarzenia przeniosły się na trybuny. Część kibiców gości opuszczała mecz po pierwszych upadkach, a po jego przerwaniu blisko 300 kibiców Wolverhampton udało się pod biuro promotora gospodarzy, domagając się zwrotu za bilety i grożąc zajęciem budynku klubowego. Co ciekawe, grupka fanów swoją dezaprobatę dla wydarzeń wyraziła oryginalnym protestem. Po siódmym biegu weszli na tor i na nim pozostali w pozycji siedzącej! Dołączył do nich także Bobby Schwartz, wychodząc na tor i rzucając na niego swoją „skórę”.

„Zamieszki” uspokoiło dopiero ściągnięcie na stadion około trzystuosobowej grupy policji z psami oraz mediacje pomiędzy kibicami, a promotorem Reading. Jako, że odbyło się sześć wyścigów, kibice nie mieli prawa domagać się zwrotu kosztów biletów. Mediacje pomiędzy kibicami, policją, a promotorem Reading przyniosły efekt.  Na powtórkę spotkania mieli oni dostać specjalną ulgę.