Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wziął się i ponownie objawił publicznie imć Wojciech Stępniewski – szef Ekstralipy, z przemyśleniami, a propos własnych zdolności matematycznych. Rzeczony był nieuprzejmy mianowicie, coś tak z rok temu, naopowiadać dyrdymałów o rzekomych 30 bańkach dodatkowych kosztów, w przypadku poszerzenia Elipy o kolejne dwa zespoły. Pono (okazuje się) to Jego własne, autorskie wyliczenia. I tu już dziwię się odrobinę mniej. Może pora więc by jakiś fachowiec od zliczania słupków nie zaś budowania słupków popularności własnej, zechciał owe rewelacje obalić – jednocześnie pokazując korzyści z takiego rozwiązania. No i podając kwotę dodatkowych… zysków Spółki zarządzającej ligą (podobno). Nie jest naturalnie rolą Stępniewskiego bycie lubianym przez wszystkich.

 

Wszak On ci nie pomidorowa. Tu jednak (mam wrażenie) nie dość, że zwyczajnie wygłupił się był czas jakiś temu, to jeszcze w myśl zasady: „Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą” – usiłuje ponownie przekonać oponentów, iż taki projekt (poszerzenie) to porażka. A kwota niezmienna. Mimo galopującej ostatnimi czasy inflacji. A może zwyczajnie boli Prezia, że oto byłoby więcej roboty i dwóch kolejnych do ogarnięcia pseudoaudytami takoż licencjami pozorowanymi. Bo przeca w rodzimej szlace jest idealnie wręcz gdy za sterami imć Wojciech. Powiedziałbym nawet – cudownie. Czyż  nie?

A propos Prezesa i genialnych pomysłów Ekstralipy. Rzucono gawiedzi na pożarcie wątek dubeltowych kevlarów dla drużyny na sezon. Pomysł ani zły ani epokowy. Ot – umyślili. Pytanie kto? Nie ma zwyczaju PZM czy jego macka Ekstraliga SA, ujawniać personaliów autorów swych wiekopomnych decyzji. Federacja ani spółka niczego nie mogą przedsięwziąć. Fizycznie nie istnieją. Autor zaś, albo autorzy koncepcji pozostają nieokreśleni z imienia i nazwiska. A pono transparentność polega głównie na nadaniu personaliów (tfu)rcom nowinek. Odpowiedzialność ma imię i nazwisko (podobno). Czyż nie?

Żużel. Doyle wyśmiał spór z GKM-em! „Wojny” ciąg dalszy – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Jakub Jamróg zadowolony z wyboru Wilków! „Tor w Krośnie będzie wyzwaniem” (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy

Z kevlarami to i tak pół biedy. Koszty relatywnie niewielkie w skali spustoszenia. „Ktoś” mianowicie wykombinował sobie ledwie co rozgrywki U24. Te pochłonęły znacznie większe środki niźli ubranie robocze żużlowca wymagane przez przepisy BHP. I „po chwili” koncepcja okazuje się rzekomo chybiona, zaś centrala wycofuje się rakiem z własnej inicjatywy. Kluby wybuliły po kilka baniek i nikt im odszkodowania nie zapłaci. Charkterystyczne, że nikomu nie przyszło nawet do głowy podyskutować o ewentualnych pomysłach racjonalizatorskich. Nie bo nie. Zatem do kosza. Kropka. To symbol „demokracji” made in PZM. Za chwilę wstawią do składów juniora innostrańca i też nikt imiennie nie przyzna się do wynalazku. Będzie się nazywało, że to odpowiedź na „apele środowiska”. A konsultacje społeczne to jeno na kolanie, przy okazji nieformalnego spędu szeryfów z E-lipy. Tu by się przydało coś zupełnie innego. Znaczy – symulacja, analiza kosztów,  korzyści i takie tam. Ale co ja tam wiem.

No i mam na myśli naturalnie rozgrywki do lat 24 nie zaś dodatkowy komplet strojów. Tęższe głowy myślały za nieosiągalne dla przeciętnego Kowalskiego wynagrodzenia. Dla mnie przebojem ostatnich lat pozostaje nieszczęsne „odwodnienie liniowe”. Pochłonęło kolosalne środki, zaś efekt dokładnie żaden. Też nikt się personalnie nie pochwalił autorstwem tego gniota. Pytał ostatnio Mirek Dudek w La Bandzie ile spotkań dzięki temuż cudowi techniki odbyło się w deszczu bądź krótko po opadach? Znacie odpowiedź? Ja znam. Czyli co? Przebudowali owale czasami radykalnie zmieniając ich geometrię, wybulili poważne środki i… kicha. W „normalnej” Firmie natychmiast pogonili by „geniusza”. Ale to w normalnej Firmie.

Sam jestem ciekaw następnych wytycznych z kapelusza. Naturalnie narzucanych przez nie wiadomo kogo, na wyraźne sugestie „środowiska”. I nawet nie próbuję zgadywać co by to było. Brakuje „pomysłowości”. Koń by się uśmiał. Pamiętacie taki przebój pt.”Co by tu jeszcze spieprzyć Panowie?” Ja pamiętam. Ani odrobinę się nie zestarzał. Ale piaskownica bonzów bezpieczna. Chroniona. To i chłopcy fajnie się bawią. Co tam. Przeca cudzym kosztem. A że w pakiecie podcinają gałąź na której sami siedzą, zupełnie bez konceptu jak zahamować degrengoladę finansową klubów – nie boli. Po nas choćby potop. To rzeczywiście przewidujące i mądre myślenie. Przyznacie?

Żużel. Miśkowiak uwielbia grudziądzki tor. „Będę mocnym punktem” – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Janowski pojedzie lepszy sezon? Odzyskał pasje do żużla! – PoBandzie – Portal Sportowy

W oczekiwaniu zatem na następne cudowne idee „Warszawki” pozostanie nam się boksować bez umiaru nad wyższością Swiąt Bożego Narodzenia… Znaczy – nad niczego nie wnoszącymi „drobiazgami” pokroju choćby stopnia „groźności” rzekomo poważnej kontuzji Maxa Fricke. Wystarczy przedzwonić do Tomasza Gaszyńskiego albo do GKM. Jakieś oficjalne stanowisko powinni zająć. Jeśli nie, to można przelać na papier ową ewentualną niechęć do szczerości. Po co więc spekulować, zgadywać? To proste i oczywiste – żeby się kliknięcia zgadzały. A jeśli jeszcze wszystko opatrzone będzie nośnym „intrygującym” tytułem – to już sukces gwarantowany. A wtedy zbieramy słupki jak Prezio E-lipy i zaś do kandydata na sponsora. Tamże w audytach klubów – nikt niczego nie interpretuje. Zatem grunt, że „klik”. A wkurzony, oszukany czytelnik, szukający bezowocnie jakiejkolwiek konkretnej informacji w notatce pozostanie… w domu, zaś następnego dnia znowu pozwoli się wpuścić kolejnym tytułem nie mającym nic wspólnego z treścią. Wiarygodność takich materiałów zerowa, to jednak wciąż nie ma żadnego znaczenia. Przykre acz prawdziwe.

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI

One Thought on Żużel. Uparty Stępniewski uwierzył w 30 milionów (FELIETON)
    WOJCIECH MALCZEWSKI
    26 Jan 2025
     9:07am

    Brawo! Nareszcie jakiś artykuł godny przeczytania i zastanowienia się nad jego treścią. Głupot w tym sporcie jest coraz więcej, a realnego efektu czyli widowiska coraz mniej. To fakt. Odwodnienia, plandeki, kluby zadłużone na kilka dekad do przodu przechodzące tzw. audyty finansowe bez skazy, decyzje sędziów, blokowanie jednych zawodników a drugich dopuszczanie, itd, itp. Można mnożyć te głupoty. Ma pan rację, tak jak tym krajem od ponad 30 lat rządzą kretyni i dyletanci, tak samo ta ekstra lipą rządzą i zarządzają przypadkowi pseudo znawcy i karierowicze. Zakładam się że taki prezesik i jego zarząd korzystają z programu Excel bez licencji i z kodem otrzymanym z neta na Olx. PZM, Ekstraliga i inne pomioty są tak samo zarządzane jak PZW, Wody Polskie i inne przez dorobkiewiczów, pilnujących stołków, a nie fachowców. Dlatego ja od trzech lat nie sponsoruję tego cyrku w takim stopniu jak kiedyś. Wydaje 30 zł a nie 1100 z budżetu mojej rodziny żeby w każdej chwili móc zakończyć swoje cierpienie, tego co widzę na ekranie przez przycisk na pilocie on/off.

Skomentuj

One Thought on Żużel. Uparty Stępniewski uwierzył w 30 milionów (FELIETON)
    WOJCIECH MALCZEWSKI
    26 Jan 2025
     9:07am

    Brawo! Nareszcie jakiś artykuł godny przeczytania i zastanowienia się nad jego treścią. Głupot w tym sporcie jest coraz więcej, a realnego efektu czyli widowiska coraz mniej. To fakt. Odwodnienia, plandeki, kluby zadłużone na kilka dekad do przodu przechodzące tzw. audyty finansowe bez skazy, decyzje sędziów, blokowanie jednych zawodników a drugich dopuszczanie, itd, itp. Można mnożyć te głupoty. Ma pan rację, tak jak tym krajem od ponad 30 lat rządzą kretyni i dyletanci, tak samo ta ekstra lipą rządzą i zarządzają przypadkowi pseudo znawcy i karierowicze. Zakładam się że taki prezesik i jego zarząd korzystają z programu Excel bez licencji i z kodem otrzymanym z neta na Olx. PZM, Ekstraliga i inne pomioty są tak samo zarządzane jak PZW, Wody Polskie i inne przez dorobkiewiczów, pilnujących stołków, a nie fachowców. Dlatego ja od trzech lat nie sponsoruję tego cyrku w takim stopniu jak kiedyś. Wydaje 30 zł a nie 1100 z budżetu mojej rodziny żeby w każdej chwili móc zakończyć swoje cierpienie, tego co widzę na ekranie przez przycisk na pilocie on/off.

Skomentuj