Dziś Tłusty Czwartek. Zdecydowana większość Polaków to święto musi uczcić choć jednym zjedzonym pączkiem. My postanowiliśmy sprawdzić jak ten szczególny dzień wygląda u kilku żużlowych prezesów. Przepytaliśmy ich z „pączkowych zagadnień”.

 

Święto przypadające w tym roku na 27 lutego z pewnością dla wszystkich cukierni będzie najbardziej intensywnym dniem w całym roku. Na półkach lądują miliony pączków. Niektórzy w ten dzień rywalizują nawet o to, kto w rodzinie zje ich najwięcej. Jak do tematu podchodzą sternicy klubów żużlowych?

– Przyznam szczerze, że mój rekord to siedem pączków. Generalnie trzymam dietę, ale tak, jak wspomniałem w poście w mediach społecznościowych, w ten wyjątkowy dzień kalorie się nie liczą – mówi ze śmiechem Michał Świącik, prezes Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

Żużel. Są lokalizacje IMP! Zaskakujące miejsca! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Pawlicki był jedną nogą poza Falubazem! Teraz mówi o walce o medale! – PoBandzie – Portal Sportowy

Prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz znany jest z doskonałej pamięci i różnych wyliczeń statystycznych. Szybko potrafi też odpowiedzieć na pytanie o rekordową liczbę pączków.

– Ja lubię rywalizację na różnych polach, ale na pączki akurat nigdy nie rywalizowałem. Najwięcej to były trzy w któryś Tłusty Czwartek. Zazwyczaj są to jednak dwa pączki. Jeden w pracy, na Polonii, a drugi po powrocie do domu z żoną przy kawie – zdradza z kolei Jerzy Kanclerz. – Pod kątem jedzeniowym rywalizacja jest bardziej w okresie Świąt Wielkanocnych. Kiedyś zjadłem 15 jajek – dodaje sternik bydgoskiego klubu.

Szefowie żużlowych ekip mają do siebie sporo dystansu. Sternik coraz mocniej rozpychającej się na żużlowej Texom Stali Rzeszów przyznaje, że Michała Świącika nie przebił. – Ja to z kolei wyglądam jakby mój rekord to 100 pączków, ale w tak duże liczby nie szliśmy. Pięć pączków – to jest mój rekord. W tym roku jednak bez pączków, będzie dieta – komentuje Michał Drymajło.

Żużel. Łaguta mówi o zawieszeniu w Grand Prix! Zgarniałby kolejne tytuły?! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Motocykle znów będą ryczeć w Rawiczu? To oni odbudowują ten ośrodek! – PoBandzie – Portal Sportowy

Co ciekawe, niedługo później dostaliśmy… telefon od prezesa. – Szanuję Waszą redakcję, więc małe sprostowanie. Przyznaję, że wbrew założeniom zjadłem 3 na godzinę 12, ale to koniec! – przekazał żartobliwie prezes Żurawi.

Z Podkarpacia przenosimy się do Wielkopolski. Tam oczywiście kilka miesięcy temu „pałaszowali” rogale świętomarcińskie. W Tłusty Czwartek poznaniacy jednak również świętują. – Dzisiaj wpadły już trzy pączki. Szczegółowych statystyk niestety nie prowadzę i nie mam pojęcia jaki był mój osobisty rekord. Na pewno konkretny – uśmiecha się prezes Skorpionów, Jakub Kozaczyk.

Za pączkami nie przepada z kolei właściciel KS Apatora Toruń, Przemysław Termiński. Szef klubu z Motoareny wytrwale trzyma się diety i również na dziś pączków w swoim menu nie przewiduje. – Pączków nigdy przesadnie nie lubiłem, więc w żaden Tłusty Czwartek nie było ich za wiele. Liczby zaplanowanej na dziś nie podam, bo trzymam się diety pudełkowej. Dziś nie ma wyjątku – tłumaczy nasz rozmówca.

My też święci, jako redakcja, nie jesteśmy i tradycję podtrzymujemy. Dla uzupełnienia żużlowej statystyki podamy, że największym fanem Tłustego Czwartku jest Paweł Prochowski. – Któregoś razu pozwoliłem sobie na 11. Tradycję trzeba kultywować. Dziś będzie jednak skromnie i zakończymy gdzieś w okolicach pięciu – podsumowuje nasz redaktor.

Wszystkim życzymy udanego Tłustego Czwartku. I pamiętajcie. Dziś można sobie pozwolić na nieco więcej.